Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

cześć :) mam na imię Iza i nie mogę już na siebie patrzeć. Jestem osobą otyłą po bardzo wielu dietach przez co moje ciało wygląda strasznie. Wszyscy dookoła dają mi do zrozumienia przez całe życie że powinnam schudnąć co wpływa na odczucie braku akceptacji. Na szczęście mam chłopaka któremu nie przeszkadza moja waga, cały czas mnie wspiera nawet jak sie nie udaje i jestem mu wdzięczna. Zdaje sobie sprawę i że żyłoby mu sie lepiej bez tych kompleksów i poczucia że jestem kimś gorszym. Jestem tutaj żeby pokazać wam że warto próbować. Więc mam 35 kg do spalenia więc do roboty!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10817
Komentarzy: 224
Założony: 13 stycznia 2013
Ostatni wpis: 2 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grubygrubass

kobieta, 29 lat, Warszawa

170 cm, 77.30 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

2 marca 2014 , Komentarze (11)

Mam wrażenie, że widzę jakąś poprawę między przedostatnim zdjęciem a ostatnim (waga ta sama) . A wy? Malusieńka ale chyba jest. Co sądzicie? 

Przepraszam was za takie niewyraźne i dosyć nieogarnięte zdjęcia ale innych nie mam. 



Mam wrażenie, że ta oponka na samym dole minimalnie się zmniejszyła

<3

16 lutego 2014 , Komentarze (6)

Dzień 2 dziś już łaaał 

Ale wpadłam na super pomysł wczoraj w pracy. Wymyśliłam że będę chodzić przez całe ferie na siłownię z rana i wieczorem, dam sobie taki wycisk, że mnie mój tłuszcz popamięta! 

Wczorajszy dzień mogę zaliczyć do udanych. Ćwiczeniowo nie było intensywnie ale lepsze to niż siedzenie na tyłku i obżeranie się. Ćwiczyłam wczoraj Mel B na ramiona i pupę. Dodatkowo ABS i rozciąganie z Mel B. Łącznie jakieś 35 minut. Dzisiaj szykuję się na siłownie po pracy pewnie trochę pobiegam. 

A od jutra zaczynam tak intensywny trening, jakiego w życiu jeszcze nie miałam. Zobaczymy jak to wyjdzie. 

Jeszcze 60 dni do Wielkanocy. A ja chcę schudnąć przynajmniej te 8 kg, żeby zrobić wrażenie na rodzinie. 

Moim marzeniem na tę chwilę jest zobaczenie na wadze 6 z przodu na Wielkanoc


Oficjalnie ogłaszam, że dzień 1 ZAAAAAALICZONY ! 



CHCĘ *-* 



Co racja to racja. Czasem nawet krępuje się jak mój chłopak chce dotknąć mojego brzucha jak leżymy razem. I chciałabym też żeby on przez moją nadwagę był nieszczęśliwy bo zdarzają się takie sytuacje, że musi znosić moje humory spowodowane tym, że jestem gruba. Także dupa w troki i jedziemy. Pamiętam jeden z pierwszych postów tutaj jak miałam do zrzucenia 35 kg. A teraz "tylko" 17 kg. Ja nie wiem co się ze mną zadziało. Chyba wcześniej miałam większą motywację niż teraz.

Buziaaki robaki :*

15 lutego 2014 , Komentarze (3)

Jedzenie. Znowu jedzenie. Znowu przesadzam z jedzeniem. Kawa, ciastka, fast food. Kiedy to się skończy? Czy nadejdzie dzień w którym będę z siebie w pełni dumna? 

i uwaga otworzyłam swój kalendarz i jaki cytat zobaczyłam? Oto on: 

Zaakceptuję siebie. 
Ujrzę w sobie człowieka, który chodzi, czuje, mówi, jak każdy posiada swoje wady, ale przede wszystkim obdarzony jest odwagą. - Paulo Coelho

A na studniówce wyglądałam okropnie i niekorzystnie w sukience, którą sobie dobrałam. Przynajmniej jeden plus jest taki, że była bardzo miła atmosfera i świetna zabawa 

30 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Dzisiaj krótko bo już późno. Byłam na sportowych zakupach (taka nagroda, że wytrwałam 3 i pół tygodnia na diecie)  :) kupiłam kilka ciekawych rzeczy, może wrzucę jutro jakieś zdjęcia. Czuje się dziś FATALNIE. Chociaż dzień spędzony superowo, z chłopakiem na kawie i na zakupach, pogadaliśmy, pośmialiśmy się - było miło. Ale...czuje się taka przejedzona, że szok. Dzisiaj pierwszy dzień w którym pozwoliłam sobie na więcej i żałuję bo się o tego odzwyczaiłam. Za dużo jedzenia, zbyt tłuste (kuleczki ziemniaczane z piekarnika), tłuszcz leje mi się po brodzie, aż zostawiłam obiad i nie zjadłam, pomidorówka, kawa, kanapki. Jak sobie o tym pomyślę to mi niedobrze. Marzę o warzywach i owocach. Aż dzisiaj z tego wszystkiego obiecałam sobie poprawę. Kupiłam już nawet jogurt naturalny i borówki (za 9 zł za 125 g...to woła o pomstę do nieba wręcz) Zacznę o poniedział...o nie, nie, napewno nie. Zacznę od jutra bo jak tak dalej będę jała to się porzygam chyba. Przepraszam za szczegóły ale ten wpis ma mi przypomnieć jak strasznie źle się czuje i mi niedobrze jak tak jem i się przejadam. 

Lecę spać, dajcie znać co słychać, jak się trzymacie / Izaa <3

27 stycznia 2014 , Komentarze (13)

Porównanie brzucha po roku odchudzania. Na minusie 18 kg, środkowe mało różni się od ostatniego. Trochę się obijałam ostatnimi czasy. 

21 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Zachęcam wszystkich do polubienia strony Pokonaj Siebie na facebooku oraz do profilu Kuby Chlewińskiego, mojego kolegi. W sumie to chciałabym się do niego odezwać, pogadać bo potrzebuję porad ddotyczących diety i ćwiczeń a chłopak się na tym bardzo dobrze zna (przeniosłam się do jego szkoły we wrześniu). Nie jest to rodzaj reklamy jego profilu, raczej zachęcenia was, bo to co mówi jest bardzo ciekawe. Gwarantuje wam, że ŻADEN CZŁOWEK, ŻADEN nie mówi tak mądrze jak on. Kuba interesuje się również duchowością więc naprawdę to co zamieszcza jest niezwykle interesujące i bardzo do mnie trafia. Jeden z filmików jest tak bezpośredni i tak prawdziwy, że zachęcam was do obejrzenia go i podzielenia się ze mną swoimi przemyśleniami. 







"zawsze jak zaczynasz robić coś dobrego dla siebie pojawia się mnóstwo "hejterów" wokół ciebie i najczęściej są to twoi ZNAJOMI, którzy zaczynają cię "hejtować" bo zaczynają ogarniać, że ty idziesz w dobrym kierunku, że chcesz się zmienić i ich to denerwuje " 

"co ich to obchodzi, że chcesz stać się lepszą wersją samego siebie? "

Zachęcam do komentowania i polubienia strony kolegi :)

EDIT:

jeszcze kilka ciekawych cytatów 

" to, że imprezujesz nie sprawia , że stajesz się lepszym człowiekiem i nikt przez to nie staje się lepszy"

"jeśli nie sprawiasz, że życie drugiej osoby staje się lepsze to nie masz po co żyć" 

18 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Hejka :)

Tak na szybko piszę bo jestem w pracy. Z dietą idzie mi super ! :) Dzisiaj jest dzień 12. Częściej chodzę na siłownię. Mój rekord na bieżni to 7 km przez godzinę. Jak na mnie to super. Przedwczoraj próbowałam walczyć z killerem, wytrwałam tylko 30 minut na 45. Wczoraj jednak postanowiłam spróbować ponownie i wykonałam cały 45 minutowy trening. Nie bez powodu ten trening się tak nazywa, ale przynajmniej robię coś konstruktywnego w swoim życiu. Podczas tych 12 dni nie miałam żadnej wpadki jedzeniowej, wszystko idzie tak jak należy. Jedyną rzeczą którą grzeszę jest kawa. Piję ją prawie codziennie ale chyba nie ma to większego wpływu skoro waga razem z centymetrami jadą w dół. Jeszcze tylko 98 dni do zakończenia roku szkolnego ! 

Nie mogę się doczekać : D 





Wiecie gdzie można dostać górę od tego stroju ?

















Chcę ją! :)




 Niedługo będzie pół miesiąca diety! 

Buziaki:*

11 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Heeeej :) 

Nie pisałam do was w 1 dniu mojego powrotu bo myślałam, że nie dam rady ale jednak sama się zdziwiłam! Dzisiaj jest 5 dzień na diecie. Pozostaje mi tylko centymetr bo moja waga się popsuła...Muszę kupić nową. Z ćwiczeniami jak narazie w porządku. W tym pierwszym tygodniu nie katuję się tak strasznie. Zaczęłam troszkę lżej od Mel B przez 2 dni, potem przyszły zakwasy (ale takie że nie mogłam usiąść i wstać z nie powiem czego), natomiast wczoraj zaliczyłam 4 km biegania. Dzisiaj nie wiem jak to będzie wyglądało, siedzę w nieszczęsnej pracy do 19:30. Może uda mi się znaleźć chociaż pół godziny. Od poniedziałku zaczynam trochę bardziej intensywny trening. Napewno będę wrzucać pomiary. 

5 dni temu miałam 107 cm w brzuchu (najszersza część: boczki)
Teraz po 5 dniach mam już
104 cm :) 

No i oto lista rzeczy do kupienia : 

1. Torba sportowa na siłownię 


koszt ok.30 zł 

2. Rolki :) 


koszt. 160zł

3. buty



4. W daaaaalekiej przyszłości zestaw sportowy wraz ze spodenkami : 




*-* 







Ale super pomysł! :) 

Całuje i pozdrawiam i życzę wytrwałości :) 

A co tam u Was?

10 grudnia 2013 , Komentarze (4)



Ojej :( to był jakiś koszmar. Nic nie umiem. 

Matma 22% - niezdana. 
Polski - 50% 
Angielski - 70% 

Dieta zawalona. Poniedziałek i dzisiaj - koszmar. Trudno mi się opanować. Nie mam czasu za bardzo + nie umiem gotować. Dzisiaj zrobiłam obiad to aż mi było wstyd przed chłopakiem, że musi to zjeść. 

8 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Cześć wam ! :)

Sporo się u mnie działo. Mój były chłopak znowu chcę ze mną być lecz teraz postąpiłam inaczej niż kiedykolwiek. Wcześniej było: Dobrze będziemy razem ale zmień się a teraz? Teraz jest odwrotnie. Masz się zmienić. Jeśli się zmienisz wtedy z Tobą będę. I wiecie, że chyba to działa? Stara się, żeby było dobrze. 

Rzecz druga. Nigdy nie lubiłam swoich włosów. Krótkie. Mało. Łamliwe. I wpadłam na pewien dość kosztowny pomysł. A może bym tak przedłużyła sobie włosy? Też się stało. Cały koszt wyniósł mnie około 350 zł (włosy + założenie, przedłużałam w Warszawie, nie w salonie). 

Nie oceniajcie proszę moich min bo są beznadziejne. To  jedyne zdjęcia jakie mam.
 
 
PRZED: 




PO : 



Rzecz trzecia. Dużo wam naobiecywałam kilka postów niżej. Teraz po prostu musicie mnie opieprzać, że was tak zaniedbuję ! Raz, dwa czekam na opierdziel ! 

Sylwester się zbliża. Miałam być już do tego czasu piękna. No cóż nie uda mi się ale nie zamierzam się poddawać. Doświadczyłam ciekawej rzeczy, mianowicie kiedy jestem sama nie mam kłopotów żeby się ogarnąć z nadmiernym jedzeniem a zawsze jak tylko zaczynam Z NIM rozmawiać to odrazu chcę słodyczy. Z czego to wynika? Nie wiem. Jem tylko słodycze wtedy kiedy jestem szczęśliwa. Boże, spraw żeby on się zmienił. 



Rzecz kolejna. Jest tu jakaś osoba, która ma takie przeczucie, że się kompletnie do czegoś nie nadaje a i tak idzie w tym kierunku? Mówię tu o swojej przyszłości. Chciałabym studiować prawo. Nie jestem inteligentna, znam angielski ale podstawowy. Interesuje mnie wos i chcę się go uczyć ale zniechęcam się bo większość ludzi nie widzi mnie w tym zawodzie. Będę próbować. Nigdy nie warto rezygnować z czegoś o czym myślisz codziennie. Coś w tym jest.

Rzecz czwarta. Proszę was o pomoc. Nie wiem jak się malować. Jedyne co robię to nakładam puder i rysuję kreski. Macie jakieś propozycje dla mnie? Ciężko mi dobierać kosmetyki bo mam cerę strasznie suchą i wrażliwą. 

Rzecz PIĄTA> NAJWAŻNIEJSZA :) 
CO TYDZIEŃ PODSUMOWANIE TYGODNIA. 
Zawierać będzie to ile razy ćwiczyłam, co, gdzie. Jak z wagą. Start : jutro
Jeśli was zawiodę, nie zaglądajcie do mnie. Nie będę nic warta oszukując was. 





Jeśli w roku 2014 przed wakacjami osiągnę swój cel czyli 57 kg zrobię sobie tatuaż. Kilka które mi się podobają. Dosyć modne ostatnimi czasy 








Tylko wszystkie na nadgarstku. 

Chciałam wam polecić bloga. Bardzo przydatny, motywujący napewno :) 




Mikołajki bardzo udane :) Dostałam lakier matowy, piórnik z nici i od mojego Mateusza sweterek. Akurat ten który mi się podobał. Jemu podarowałam Diablo III. Oboje zadowoleni z prezentów :)

Jak dzisiaj wychodziłam do pracy o 6:30 było jeszcze trochę ciemno. Nawet zobaczyłam jedną gwiazdę. Piękny widok. Kocham zimę, tak bardzo dobrze mi się kojarzy 



Co do ćwiczeń, mam w planach bieganie + Ewa Chodakowska + Mel B na pośladki + SQUATY. Pochwalę się efektami. Bo będą. Napewno. 


 KOLCZYK W PĘPKU TEŻ BĘDZIE *-* 


Oczywiście znowu nie mam kasy. Najbardziej teraz potrzebuję 

1. Maty 



2. Piłki do ćwiczeń - bardzo fajna sprawa. 




3. Musze kupić SHAPE'a. Czasem dodają płyty z treningami 



Turbo spalanie czy total fitness ? Co cięższe? 




DAJCIE ZNAĆ CZY WYTRWAŁYŚCIE DO KOŃCA :) 

CAŁUJE WAS I ŚCISKAM <3

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.