Jeszcze raz wszystkim dziękuję za wspaniałe komentarze, za wspaniałe gratulację i świetną siłę abym dążyła do wymarzonego celu. Jesteście wspaniali :)
Wiele osób pisało do mnie jak to zrobiłam, że schudłam w 2 miesiące 12.8 kg.. Odpowiedz znajdziecie poniżej..
Przede wszystkim zmieniłam dietę..
5 posiłków o stałych porach
wszystko gotowane na parze lub pieczone w piekarniku. Jem dużo ryb, drobiu, warzyw, owoców.
Wędlina to tylko chuda indyk lub kurczak
Nabiał również chudy
Jajka, ser żółty..
Ziemniaki zastępuję mi kasza, czasami makaron, a czasami brązowy ryż ale osobiście mi nie smakuję..
Chleb biały zamieniłam na wafle ryżowe, pieczywo chrupkie albo po prostu brązowy chleb- wszystko zależy od tego co mam w domu.
Nie jem słodyczy, nie podjadam.. wszystkie słone przekąski poszły w kąt, również napoje słodkie, gazowane oraz soki.. Piję wodę mineralną niegazowaną.. czasami kupuję smakową ale kiedyś normalnie piłam smakową, a teraz dla mnie jest za słodka i rozcieńczam 1:1 i wtedy jest ok. Cukier zamieniłam na słodzik, może to niezdrowe, ale używam go tylko do kawy bo inaczej jej nie wypiję. Z kawy nie zrezygnowałam, bo jakieś przyjemności trzeba mieć.. Herbaty zielonej, czerwonej nie piję bo nie lubię..
Ćwiczenia:
na początku była Chodakowska skalpel ale szybko sie znudziłam.. potem a6w ale też mnie znudziło.. potem zaczęłam z Jillian Michaels 30 days shred.. ale nie dotrwałam do końca bo naciągnęłam ścięgno achillesa i nie dałam rady.. 2 tygodnie nie ćwiczyłam nic. W końcu się zmobilizowałam do pracy i zaczęłam ćwiczyć z Mel B.. abs, nogi i ramiona.. wszystko zajmuję około 30 minut.. potem zaczęłam znów shred z Jillian..
Dziś jest 9 dzień pierwszego poziomu i na prawdę jest dobrze :)
Na dzień dzisiejszy ćwiczę codziennie shreda z Jillian i Abs z Mel B.. w zależności czy mam dużo czasu to dodaję sobie jakieś ćwiczenia z Mel B.. uwielbiam je :)
Silna wola:
To chyba najważniejsze w całej diecie.. Musisz po prostu chcieć i wierzyć, że się uda.. Ja wiele razy próbowałam i za chwilę był efekt jojo.. Ciążę również mi nie pomogły, ale to inna sprawa ..
Uwierz w siebie i na pewno dasz radę.. I pamiętaj że nie jutro, nie za tydzień zaczynasz dietę tylko DZIŚ..
Pamiętaj również o tym..
Trzymam za Was wszystkich kciuki.. skoro mi się udaję walczyć z takim "balastem" Wam również się uda..
Przede mną jeszcze daleka droga.. ale NIE PODDAM SIĘ!!