Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od zawsze byłam okrąglejsza i lepiej wyglądająca niż rówieśnicy.. Takim przełomem był wyjazd mój i mojego obecnego męza zagranice.. wtedy sporo przytyłam.. ale udało mi się schudnąć.. zaszłam w 1 ciąży i kilogramy zostały.. Udało mi się sporo schudnąć i kolejna ciąża..Po 2 ciąży został brzydki brzuch, skóra itp.. Po urodzeniu syna wpadłam w lekka depresję i zaczęłam zajadać problemy i chyba zmęczenie aby poczuć się lepiej.. a to czekoladka, a to chipsy a to fast foody i tak doprowadziłam się do takiego stanu. Nie jest fajnie mieć taki balast ale postanowiłam sobie jak nie teraz to kiedy.. Raz na zawsze rozprawić się ze swoim balastem. Tym razem dam radę i będę konsekwentna w swoich postanowieniach. Mimo, że ciąże pozostawiły trwałe "znamiona" na moim ciele to Kocham nad życie te moje maluchy :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 106240
Komentarzy: 2625
Założony: 6 stycznia 2013
Ostatni wpis: 12 sierpnia 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
raznazawszee

kobieta, 41 lat,

168 cm, 110.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: cel I = 90 kg- osiągnięty , cel II = 85kg do 17 kwietnia- osiągnięty , cel III = przekroczyć magiczną cyfrę 7 :) cel IV= 75 kg do 23 lipca

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 kwietnia 2013 , Komentarze (19)

Od srody wieczorem jestesmy w Polsce, pogoda boska i w ogóle jest super..
Lot samolotem bardzo spokojny i nawet wyladowalismy przed czasem..
Akutalnie jestesmy u tesciow i moja dieta na poziomie 75%.. nikt niestety sie nie przejmuje tym ze jestem na diecie i robia obiady dostowane do siebie a nie do mnie..
wyjadam co malo kaloryczne itp.. czasami zjem jakiegos placka albo cos co nie powinnam ale w granicach normy.. Generalnie czuje sie ociezala troche, bo mam wielkie problemy z pojsciem do Wc.. chyba musze kupic jakies wspomagacze aby normalnie pojsc do lazienki..
Jutro juz jedziemy do moich rodzicow i duzo zalatwiania, bo lekarz, dentystya itp.. a w czwartek najprzyjemniejsze fryzjer :) juz nie moge sie doczekac..
w sobote wesele i tance do rana. :)

pozdrawiam milej niedzieli..
(przepraszam, ze tak malo pisze, ale korzystam z pobytu u rodziny)

17 kwietnia 2013 , Komentarze (121)

Witam Was serdecznie
Tak jak pamiętacie moim celem przed wyjazdem do Polski było 85 kg..
Dzisiaj staję na wagę i co widzę :)



Aż musiałam zawołać męża aby zobaczył to samo co ja :)
Strasznie jestem zadowolona, bo to oznacza, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych..
Od 6 stycznia do dnia dzisiejszego spadło 19,8 kg :)

Teraz tylko w polsce pozostaję walczyć z pokusami i nie wpaść w wir jedzenia, a po powrocie znów zacząć walczyć dalej :) Jak myślicie dam radę?

Walizki już prawie spakowane ale dopiero o 14 jedziemy na lotnisko więc jeszcze sporo czasu na dopakowanie :)
Pozdrawiam serdecznie, odezwę się jak będziemy na miejscu i znajdę trochę czasu ..


16 kwietnia 2013 , Komentarze (24)

Dziś jak mąż wróci z pracy zabieram się za pakowanie. Najpierw dzieciaczki,a potem moje rzeczy. Niby wydaję się to proste ale pewnie trochę czasu mi to zajmie..
Jutro ostatnie ważenie przed wyjazdem, mam nadzieje, że udało się osiągnąć mój wymarzony cel, a jeśli nawet nie to mój świat się nie zawali. Wydaję mi się, że i tak sporo przez te 3 miesiące osiągnęłam i mogę być z siebie dumna.. i uwierzcie jestem :)
Nie wpadam w jakiś zachwyt abym nie osiadła na laurach ale jestem zadowolona z siebie :)
Gdyby ktoś mi w styczniu powiedział, że w kwietniu będę ważyła 85,5 kg to bym go wyśmiała i powiedziała żeby się popukał w czoło :)

15 kwietnia 2013 , Komentarze (21)

Coraz bliżej wyjazdu, coraz chyba większy stres ogarnia mnie przed wyjazdem.. niby rok minął ale ten rok wiele zmienił w moim życiu.. wiele się wydarzyło dobrego i złego.
Cieszę się, że mimo wielu przeciwnościom losu wyszłam na prosto, że znów mnie wszystko cieszy, że znów z moim mężem znaleźliśmy wspólny język, że jest po prostu dobrze..
Wczoraj wybieraliśmy się na ostatnie zakupy.. ubrałam się w "nowe" ciuchy, wymalowałam, uczesałam.. a mój mąż do mnie mówi: pięknie wyglądasz :) te słowa zmieniły dużo w mojej głowie.. Poczułam, że mąż jest zadowolony z "nowej" żony :) na każdym kroku mówi, że jest dumny itp.. i nie ukrywajmy bardzo mnie to cieszy..
Kupiłam wczoraj dresy, bo stare już duże.. i stoję w kolejce do przymierzalni i rozłożyłam te spodnie.. i tak mówię do męża: na pewno nie wcisnę na tyłek tych spodni.. a on nic.. poszłam do przymierzalni i ubrałam, ku mojemu zaskoczeniu były dobre.. :)


Tak pięknie jest, znowu pięknie jest!
Tak pięknie jest, znowu pięknie jest!
Tak pięknie jest, znowu pięknie jest!
Tak pięknie jest !

14 kwietnia 2013 , Komentarze (27)

Dzisiaj waga pokazała -0,9 kg od ostatniej niedzieli..czyli jest 85,5 kg
trochę mało i rozczarowana jestem ale sama sobie winna jestem :) ostatnio coś tam podjadłam :)
Poza tym moje problemy z Wc na pewno nie pomagają wadze spadać..
No nic.. jesli nawet nie osiągnę swojego celu do 17 kwietnia i tak będę zadowolona :) i tak jest dobrze :)
Wczoraj mierzyłam sukienkę na wesele którą kupiłam 3 tygodnie temu.. i wiecie co coraz luźniejsza.. :) z jednej strony fajnie, ale z drugiej mam nadzieje, że nie okażę się za duża w dniu wesela :)
pozdrawiam
miłej niedzieli :)

12 kwietnia 2013 , Komentarze (16)

Na szczęście już piątek i dużo roboty przed wyjazdem..
pranie, prasowanie i jakieś jeszcze delikatne zakupy.. ale co tam.. ja już żyję wyjazdem.. i trochę martwię się że na mnie tyle pokus będzie czekało :( i to będzie dla mnie duży sprawdzian czy przez te 3 miesiące coś się zmieniło w psychice..
Jedziemy na 3 tygodnie.. i pewnie będzie dużo załatwiania i biegania..
Nie mogę uwierzyć, że ostatnio byliśmy rok temu..
Zostały mi do kupienia dodatki do sukienki na wesele.. i jakieś gadżety jeszcze.. i można się pakować :)
Wracamy 5 maja, a 11 maja już impreza urodzinowa mojej córki..
Swoją drogą dużo pracy mnie będzie to kosztowało, bo spora impreza nas czeka .. dużo gości.. ale dam radę.. Noce są długie:)

Fryzura już prawie wybrana.. jestem ciekawa tylko co mi doradzi moja fryzjerka.. jestem umówiona na 25 kwietnia.. a 27 idziemy na wesele..Mam ochotę na taką fryzurkę.. oczywiście nie blond :)


co myslicie ? pasuje mi czy nie bardzo?

11 kwietnia 2013 , Komentarze (28)

Dzisiaj jechałam z dzieciaczkami do koleżanki w odwiedziny.. przy okazji ubrałam w nowe ciuchy, wymalowałam się, wczoraj paznokcie pomalowałam inaczej niż zwykle przynajmniej wyglądałam, a moja córka tak stanęła przy mnie i mówi : Fajna mama :)
A ja do niej mówię, a dlaczego fajna? a ona mówi, że ładnie ubrana:)
Aż mi się zrobiło ciepło w serduszku.. że 3 letnie dziecko wie i widzi, że mama inaczej wygląda i od razu to widać.. :)

Wczoraj nareszcie skończyłam zaproszenia na urodziny mojej córki oto one :


Mam nadzieje, że Wam się spodobają..
pozdrawiam

10 kwietnia 2013 , Komentarze (24)

Niby jeszcze tylko 7 dni a jednak aż 7 dni zostało do wyjazdu do Polski..
Strasznie się cieszę i mam nadzieje, że osiągnę mój wymarzony cel przed wyjazdem :) a jak mi się marzy już 7 z przodu.. ale na nią pewnie jeszcze sporo poczekam..
Zastanawiam się jednak jak ja ogarnę to całe jedzenie..
w moim domu i męża domu wszyscy jedzą normalnie. Teściowa nie uznaje dietetycznych dań.. Podstawą do każdego obiadu są ziemniaki.. smażone mięso itp..
Jeśli jest zupa to najczęściej zabielana.. ehh
Myślę jak to wszystko zrobić, aby nie przytyć a z drugiej strony nie urazić nikogo tym, że nie chcę czegoś jeść.
Nie nastawiam się, że waga w polsce będzie spadała jednak nie chcę aby ona rosła.. Nie po to człowiek tyle poświęca aby się później najeść tłustych kotletów.. itp..

Zakupy już prawie wszystkie zrobione.. w piątek wielkie pranie, w niedziele prasowanie a od poniedziałku wieczorem zacznę pakowanie, bo przy naszym tempie zdążę do środy :)

Zostały mi jeszcze do skończenia zaproszenia na urodziny mojej córki.. Jutro chcę je wysłać.. Jak skończę to Wam wkleję moje wypociny..

Jeszcze jedna wielka prośba do Was które piszecie mi na prv.. żebym zdradziła sekrety mojej diety itp..
Przepraszam, że nie odpisuję na te wiadomości ale wszystko jest w moim pamiętniku..Nie wynika to z mojego lenistwa bo chętnie Wam bym każdej z osobna pisała co i jak, ale po prostu nie mam czasu.. oto link do konkretnego dnia w którym jest wszystko napisane..

http://vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/w_id/8065202

9 kwietnia 2013 , Komentarze (83)

Spodnie kupiłam w grudniu przed świętami, bo ile można chodzić w ciążowych spodniach.. skoro w ciąży się już nie jest ? chociaż wyglądałam jakbym nadal była w 6 miesiącu..
Pochodziłam po sklepach aż wreszcie kupiłam spodnie.. nic specjalnego, bo te ładniejsze to w mniejszych rozmiarach poza tym zawsze spodnie w mniejszych rozmiarach ładniej wyglądają :)
Lekko przyciasne w brzuchu ale myślę sobie rozbiją się..
Kupiłam i chodziłam, bo w czymś chodzić trzeba
Ostatnio założyłam je na tyłek i musiałam zrobić zdjęcia bo nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać..
Z jednej strony się śmiać, a z drugiej płakać że aż tak się zapuściłam..


Teraz noszę o dwa rozmiary mniejsze spodnie.. a te które mam w domu wszystkie ze mnie spadają..nawet dresy stały się strasznie luźne..

Zakupy sobotnie bardzo udane :) nareszcie mam w czym chodzić co jest na mnie dobre lub troszkę ciasne :)

8 kwietnia 2013 , Komentarze (24)

Na wstępie bardzo dziękuję wszystkim za miłe komentarze i gratulację, za wszystkie zaproszenia do znajomych i za wszystkie wiadomości na prv.
Niestety nie mam aż tyle czasu aby odpisywać na wszystkie wiadomości ale postaram zrobić się to w tym poście..
Napiszę również, że zaproszenia przyjmuję od wszystkich aby nikogo nie urazić ale niestety nie odwiedzam wszystkich codziennie, bo po prostu nie mam na to czasu.. mimo, że na codzień nie pracuję ale mam dwoje małych dzieci i znalezienie wolnego czasu aby usiąść do komputera czasami graniczy z cudem  :) Wszystkie mamy wiedzą o czym teraz piszę.. :)
Prosicie mnie o to abym zdradziła Wam mój sekret jak mi się udało tyle schudnąć :) oto mój przepis na sukces :)

Dużo osób mi pisało co zrobiłam że ta skóra na brzuchu tak nie wisi i się "wsiąknęła" ..

Jestem po 2 ciążach i po 2 cesarskich cięciach i wiem doskonale że mój brzuch wyglądał tragicznie poza tym zawsze wyglądałam "dobrze" .. teraz jest o wiele lepiej. Nigdy na pewno nie będzie on płaski- no chyba, że zrobię plastykę brzucha..
W chwili obecnej pozostaję mi to co do tej pory robiłam.. balsamy, dieta i ćwiczenia.. Balsamy nie muszą być z górnej półki, bo ja np mam z garniera taki żółty..ładnie pachnie i fajnie się wchłania..

Jakie ćwiczenia..

Skalpel, Mel B- cardio, ramiona, nogi i abs, 30 days shred Jillian Michaels.

Dieta..

Tutaj wiele z Was prosi aby podała np przykładowe menu..
Jednak ja wymienię co jem a z czego zrezygnowałam..
Jem przede wszystkim dużo drobiu, ryb.. oczywiście gotowane na parze lub pieczone w piekarniku.
Wszelkie warzywa na jakie mam tylko ochotę gotowane na parze.
Kasza gryczana, ryż, czasami makaron.. ale to tak 20-30 g do obiadu.
Chleb tylko ciemny.. czasami wafle ryżowe albo pieczywo chrupkie
Chuda wędlina, ser biały, jogurty..
Wszelkie warzywa na kanapki.. czyli pomidory, ogórki, rzodkiewka.. to wszystko na co mam ochotę..
No i oczywiście owoce.. jabłka, gruszki, śliwki, kiwi ..
Zrezygnowałam całkowicie z ziemniaków, cukru( może mało zdrowo ale używam słodzika, bo kawy bez niego nie przełknę, a uwielbiam ją :)), masła, margaryny, tłustych wędlin, żółtych serów, topionych, pasztetów smażonych rzeczy, chipsów ( chociaż czasami się zdarzy) słodycze omijam szerokim łukiem, fast foody itp..
Do picia woda niegazowana, czasami smakowa, a czasami jak mam ochotę na coś słodkiego to coca-cola light :)
Nie piję herbat zielonych, czerwonych itp bo po prostu nie lubię..

Generalnie jeszcze nikt nie wymyślił złotego środka aby trwale i szybko schudnąć.. niestety każdego to kosztuję więcej lub mniej wysiłku.. Myślę że warto podjąć walkę ze samym sobą o lepsze życie, bo nie ukrywajmy łatwiej jest żyć z mniejszą ilością zbędnych kilogramów :)

Ktoś pisał do mnie abym podała wymiary od początku do teraz..

6 stycznia                                     6 kwietnia

szyja - 39 cm                                  37 cm
biceps -40 cm                                34 cm
piersi - 106 cm                              98 cm
talia - 108 cm                                89 cm
brzuch - 112 cm                           95 cm
biodra - 115 cm                            96 cm
udo - 70 cm                                   62 cm
łydka - 45 cm                                41 cm


Tak jak piszecie mój brzuch się "wsiąka" :) ale ramiona niestety są w kiepskim stanie :( co mnie bardzo martwi :( że mi ta skóra zostanie.. wiadomo trochę skóry z brzucha można schować w ciasne "majtasy", ale jak się ubiera koszulkę z krótkim rękawem to niestety wszystko widać :(
Teraz to Wy mi doradźcie jakieś skuteczne ćwiczenia na moje motylkowe ramiona ..

Wydaję mi się, że jeśli ktoś na prawdę chce schudnąć to to zrobi.. i na pewno odniesie sukces.. a jeśli odchudzamy się i non stop szukamy jakiś wymówek aby coś podjeść to lepiej od razu dać sobie spokój..
Tak jak pisałam kiedyś.. ja wiele razy próbowałam z mizernym skutkiem.. niby udawało się schudnąć ale za chwilę wracało..
Tym razem jest inaczej.. i sama sobie się dziwię, że taka "silna" jestem
Poza tym przeglądam stare zdjęcia .. i co widzę " księżyc w pełni" nie mogę patrzeć na siebie. Wiem, że jeszcze nie jest idealnie ale na pewno będzie i wszystkie niedowiarki które we mnie nie wierzą zobaczą na co mnie jeszcze stać :)
Trzymam za Was wszystkich mocno kciuki aby wszyscy osiągnęli swój wymarzony cel
Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś dodatkowe pytania to piszcie śmiało :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.