ale jak to?
jak to możliwe?
mój ostatni post tutaj dodałam 14 kwietnia..
a maj?
przecież już mamy czerwiec.
Dla mnie to jest szok, że już tyle czasu minęło a u mnie praktycznie nic się nie zmienia.. cóż, złe podejście do sprawy to najgorsze co może być. Jestem osobą bardzo ambitną, wszystko co chcę zrobić - staram się robić jak najlepiej potrafię, bez żadnych wpadek, perfekcyjnie. I tu jest mój błąd. Zmieniam swoje życie praktycznie od początku, każdy swój zły nawyk. I do tej pory kiedy miałam gorszy dzień ( a przecież sami wiecie - każdy taki od czasu do czasu ma ) jadłam, jadłam, jadłam. Fu. potem nie czułam się wcale fajnie, wręcz odwrotnie. No ale skoro najadłam się w jeden dzień to dlaczego miałabym poprzestać tylko na tym jednym? jak szaleć to szaleć, no, no. To już ciągnie się dosyć sporo, pora raz na zawsze pożegnać się z kompleksami, przecież wszyscy jesteśmy piękni na swój sposób! Jedynie co możemy robić, to się udoskonalać z każdym dniem, i tak właśnie zamierzam zrobić. Zmieniłam już kilka moich starych nawyków - herbatę piję bez cukru, jem o milion razy więcej warzyw i owoców niż jadłam, kiedyś byłam bardzo wybredna - strasznie dużo rzeczy nie lubiłam, a teraz jak na złość zjem wszystko :D (zastanawiacie się czemu jak na złość? bo nie które rzeczy niekorzystnie na mnie wpływają, nie należą do tych "najzdrowszych". :D
Nie powiedziałabym, że jestem na diecie. to złe określenie. po prostu zdrowy tryb życia - trafione w 10! Dzisiaj mija już 8 dzień, wczoraj pozwoliłam sobie na słodkie po obiedzie. 6 dni wytrzymać bez słodyczy to również jest "coś" - w porównaniu z tym, że kiedyś jadłam dzień w dzień i to tyle, że masakra :O Chociaż dobrze, że już się obudziłam z tego snu :D i staram się jak tylko mogę.
a w biedronce promocja bananów za 2,99zł!
Dzisiaj u mnie w domu zrobili zapas :D
Codziennie robie mel b brzuch (niedziela dzień wolny)
oraz 2 wyzwania:
SZOK
Jeszcze jakieś 17 dni do końca szkoły. Ostatnie poprawki, ostatnie proszenie o podciągnięce ocen, ostatnie sprawdziany, kartkówki, zadania :D super! przyda nam się 2 miesiące wolnego :D
W środę mam wycieczkę rowerową ( dużo, dużo km! ) ale spoko, z takimi ludźmi to ja mogę jechać na koniec świata ;D
Wpis będzie pojawiał się min. co tydzień :)
3majcie kciuki!!! :*
aaaa, jeszcze bym zapomniała! Zdradze Wam taki mały sekret, wgrałam sobie zdjęcia na tel (no wiecie - figurki fit :D ) bodajze 30, i z każdym kolejnym dniem usuwam. To również trochę pomaga mi się zmotywować. W sumie nawet gdy nie ma nas w domu, a mamy n coś ochotę (albo inaczej - "wymyślamy sobie" że mamy na coś ochote to możemy popatrzeć na te zdjęcia i wtedy odpowiedź jest chyba prosta :D )musimy sobie ułatwiać jakoś życie