Powroty... :D
Witam Was Dziewczyny, jak tam efekty Waszych zmagań z tłuszczykiem? Ja postanowiłam wrócić na Vitalię, choć w sumie nigdy z niej nie odeszłam na dobre. ostatnio dotarło do mnie, że potrzebuje takiego :głosu sumienia", którym jest właśnie systematyczne prowadzenie tego pamiętnika. Niby dietkę trzymam wzorowo, ćwiczę nadal, ale jakoś tak... nie wiem... ciągle czegoś brak... Dlatego postanowiłam, że wrócę do regularnego pisania, co najmniej raz na tydzień, dodawać sprawozdania z ważenia i pomiarów. Przydałby się również nowy cel, bo jak wiecie pierwotny 65kg osiągnęłam już dawno. Muszę to przemyśleć, bo moim priorytetem od kilku tygodni jest ujędrnienie i wymodelowanie ciała, a utrata kg mile widziana przy okazji. Jutro podam poranną wagę i pomiary. Ostatnio waga wynosiła już 62,5kg i obiecałam sobie, że kiedy na wadze zobaczę 61 to zrobię coś, czego chciałam już od dłuższego czasu: przekłuję sobie uszy tak, by w jednym z nich nosić trzy malutkie kolczyki. Może szalona jestem, ale zawsze mi się to podobało, a teraz jest ku temu okazja. Jutro rano okaże się, czy waga wystarczająco spadła, jeśli tak, to już przed południem zrobię sobie ten prezent :D
Pozdrawiam zatem i do poczytania mam nadzieję jutro!
MONITORING I OBIECANE FOTKI
Witajcie kochane!
Rzadko tutaj bywam ostatnio, ale siebie pilnuję z dietką i ćwiczę nadal. Dziś jak co dwa tygodnie przeprowadziłam poranne pomiary i ważenie w ramach monitoringu :o). Wstawiam też obiecane dwa tyg temu fotki, później jeszcze porównanie dwóch fotek "przed" i "po", a raczej "w trakcie" bo przecież cały czas walczę! Teraz chcę osiągnąć jak najwięcej, za jakiś czas czeka mnie operacja, i z pewnością będę po niej unieruchomiona na dłużej. boję się, że bez ćwiczeń wrócę do tego, co było... dlatego teraz daję czadu, im więcej teraz osiągnę, tym lepiej i szybciej przyjdzie mi wrócić do formy, mam nadzieję...
A teraz wymiary, fotki, czyli to, co lubimy najbardziej ;D
06.04.2013 ( dwa tyg temu było tak:)
waga 63,7kg 64,4kg
szyja 31cm 31cm
biust 91cm 91cm
talia 75cm -1cm 76cm
brzuch 77cm -3cm 80cm
biodra 90cm -1cm 91cm
udo 47cm -1cm 48cm
łydka 36cm -1cm 37cm
ręka 26cm 26cm
Fotki:
Monitoring po dwóch tygodniach... ;o)
Witam, jak co dwa tygodnie wklejam pomiary. Dodam, że oczywiście ćwiczę 6 godz w tygodniu, a z dietą ok - jak zwykle zdrowe wersje mniej zdrowych. Obawiam się, że moja waga znów się zatrzymała... mam nadzieję, że organizm nie przyzwyczaił się tak szybko do wysiłku fizycznego. ehhh... Tymczasem poczytuję sobie Wasze pamiętniki i gratuluję wszystkim postępów, jakie robicie!!! Wiosenne metamorfozy udane, tylko u mnie jakoś wiosny nie widać... Biało i zimno jak w grudniu ha ha! Dobrze, że chociaż czasem słoneczko świeci, bo humor się poprawia i o głupotach się nie myśli...
Moje wyniki:
9.03.2013 23.03.2013
waga: 64,6 kg 64,4 kg
biceps: 26 cm
26 cmbiust: 91 cm 91 cm
talia: 78 cm 76 cm
- 2 cm brzuch 82 cm 80 cm
- 2 cm biodra 91 cm 91 cm
udo 48 cm 48 cm
łydka 37 cm 37 cm
I tyle efektów.... Marniutko chyba. Ale dobrze, że do przodu... Koleżanka mówi, że za to wizualnie dużo się zmieniło. może racja. Wstawię kiedyś fotkę, ale na razie nie mam możliwości. Może wieczorem się uda. Tymczasem pozdrawiam, miłego weekendu!!!
P. S. PAMIĘTAJCIE!!!
;o) ;o) ;o)
" TEN, KOMU SIĘ NIE CHCE - SZUKA CIĄGŁYCH WYMÓWEK! TEN, KTÓREMU ZALEŻY - CIĄGLE SZUKA SPOSOBU!"
Podsumowanie (ponad) dwóch miesięcy odchudzanka!!!
Witam Dziewczyny!
Dziś przyszedł
czas na kolejne pomiary i postanowiłam dokonać podsumowania całego
odchudzania od pierwszego dnia, kiedy jestem tutaj z Wami. Myślę,
że tym, które będą miały chwile zwątpienia przyda się troszkę
to, co tutaj napiszę, tym bardziej, że uważam, że WCALE NIE BYŁO
CIĘŻKO, A NAWET BYŁA TO PRZYJEMNA PRACA NAD SAMĄ SOBĄ. Jak
wiecie, moja dieta to zdrowe jedzenie, nic innego, żadnych
suplementów, tableteczek, wspomagaczy... 5 małych posiłków i
jazda. Do tego aktywność fizyczna, zumba, bpu - od dwóch miesięcy
sposób na relaks, zadbanie o siebie i odreagowanie po całym dniu.
Wiem, że takim pisaniem nie wnoszę nic nowego i staję się
nudna więc... oto moje wymiary na początku zabawy
z Vitalią i dzisiejsze:
29.12.2012 9.03.2013waga: 72,6 kg 64,6 kg
- 8 kgbiceps: 30 cm 26 cm
- 4 cmbiust: 96 cm 91 cm
- 5 cmtalia: 87 cm 78 cm
- 9 cmbrzuch 96 cm 82 cm
- 14 cmbiodra 100 cm 91 cm
- 9 cmudo 51 cm 48 cm
- 3 cm łydka 38cm 37 cm
- 1 cmJak dla mnie było warto. czasami przychodziło załamanie, ale nigdy całkowita rezygnacja. Co mnie motywowało? Słowa kogoś mądrego:
"To, kim dzisiaj jesteś, zawdzięczasz swoim wczorajszym wyborom."
Kochane teraz wiem, że się da! Wierzę, że uda się i Wam! trzymam kciuki! Nie rezygnuję z Vitalii, nadal będę czytać Wasze pamiętniki, bo chcę obserwować Wasze zmagania i pewnego dnia u Każdej z Was przeczytać: Osiągnęłam sukces!!! Ja swój zamierzony już osiągnęłam. Dlatego dziękuję serdecznie za wsparcie, wiem, że bez Was nie udało by się na pewno. Jesteście tak jakby moim sumieniem ha ha, czasem nie zaliczyłam wpadki tylko dlatego, bo wstydziłabym się Wam o tym potem napisać. Teraz planuje się zająć modelowaniem ciała, reszta tłuszczu powinna zejść już "przy okazji". Moje kolejne wpisy pewnie niczego nowego by już nie wniosły, będę więc wpisywać co jakiś czas aktualne pomiary dla automonitoringu hi hi hi, czasem wrzucę jakąś fotkę dla porównania. Teraz wolę czytać, co u Was niż w kółko pisać to samo, co u mnie. Dziękuję za wszystko i do poczytania!
MOJA WCZORAJSZA WAGA
Witam Dziewczynki, ostatnio czasu mam malutko na wpisy i śledzenie Waszych zmagań z kilogramami, ale to tylko stan przejściowy. Ja dietkuję wzorowo, ćwiczę też tak jak zwykle 6 godz w tygodniu. Wczoraj moja waga pokazała mi 65,5 kg a więc cel już praaawie osiągnięty. Nie osiadam jednak na laurach, walczę dalej, bo przyjemna ta walka ;o). Kiedyś myślałam, że 65 kg będzie mnie satysfakcjonowało, ale to było 2 lata i 23 kilogramy temu. teraz widzę, że tłuszczyku jeszcze trochę jest, a poza tym polubiłam ćwiczenia, widzę ich efekty i w mojej głowie rodzą się kolejne plany, o których może niebawem napiszę, bo póki co są to tylko chyba marzenia. W każdym razie jest osoba, która mnie niesamowicie inspiruje, sama doszła do moim zdaniem perfekcji ćwiczeniami i ciężką pracą i to w bardzo krótkim czasie bo w ok 2 lata.
Kończę moje pisanie, lecę na szybciutko poczytać, co u Was, bo za chwilę czeka mnie wyjazd, poza domem do wieczora, jutro praca i wszystko ostatnio na wariackich papierach. Pozdrawiam!!!
Kolejne ważenie i mierzenie
Witam, dzisiaj szybciutki wpisik, bo lecę zaraz na zakupy. plan dnia mam baaardzo napięty, ale myślę, że wieczorem zaglądnę na dłużej i poczytam co u Was. Podaję wyniki moich dzisiejszych pomiarów w zestawieniu z poprzednimi sprzed 2 tygodni. Aktywność w tym tygodniu to: zumbusia x 3 godziny, BPU x 2godziny + rozciąganie.
9.02.2013 24.02.2013 waga
68,5kg 66,5kg
biceps 27cm 26cm (-1cm)
biust 94cm 93cm (-1cm)
talia 82cm (-2cm) 80cm (-2cm)
brzuch 83cm (-3cm) 83cm
biodra 93cm (-3cm) 93cm
udo 50cm (-1cm) 49cm (-1cm)
łydka 37cm (-1cm) 37cm
Pozdrawiam! Miłego dnia!!!
Moje fotki po stracie 10kg
Witam, to jutro mam oficjalny dzień pomiarów i warzenia, ale dzisiaj
wstawiam fotki porównawcze. Niestety z wagą 77kg mam tylko jedną fotkę (
w niebieskim). Na pozostałych zdjęciach ważę ok 67 kg (waga z przed
tygodnia - jutro podam obecną). Mam jeszcze nad czym popracować, zdaję
sobie z tego sprawę... Fotki wstawiam bo jeszcze takich tutaj nie
miałam, a i jestem również ciekawa Waszych opinii na temat mojej
sylwetki...
Tak wyglądałam 10 kg temu: (ok 77kg)
A tak wyglądam teraz: (ok 67kg)
Widać efekty? Ja widzę po sobie, wiem, że na podstawie fotek to trudno ocenić.
Jutro podam dokładne wymiary i wagę, dzisiaj życzę miłej nocki wszystkim zaglądającym, Buźka!
Spacer zaliczony!!! Fotki!
I jest dobrze, zaliczyliśmy z małżonem prawie 2 godzinki spaceru. Wysiłek to był nie mały, bo szliśmy na przełaj, po lesie i dzikich chaszczach hi hi! Śnieg zapadał się pod nogami, momentami trzeba było brnąć prawie po kolana w twardym, zmarzniętym śniegu. Ale fajnie było, człowiek się dotlenił to i mu głupoty po głowie nie chodzą! A poniżej kilka fotek, widoki z rodzinnych stron! jest też kilka moich fotek, ale tradycyjnie zabezpieczone jajogłową! Kiedyś nadejdzie ten czas i pokażę Wam swoją twarz, hi hi!
Pozdrawiam, miłego tygodnia!