znowu zajadam stres i podekscytowanie, może to że nie mogę poćwiczyć tak jakbym chciała też mi pada na łeb. ych
przeglądam te wszystkie pamiętniki i tak myślę ludzie chudną po 40kg to ja 10kg nie schudnę? NO RACZEJ, ŻE SCHUDNĘ, nie poddajemy się, walczymy, nie zajadamy stresu!
dziś jeszcze ciąża spożywcza, ale jutro ostateczny termin porodu!