motywacja
o hoho dawno już tu nic nie pisałam, w zasadzie miałam dodać wpis wczoraj ale byłam tak zestresowana, że nie potrafiłam nic sklecić.
A więc czas na relacje:
1)Nadal ćwiczę z Mel B - w końcu znalazłam coś co mi odpowiada po prostu uwielbiam te ćwiczenia i po 3 tygodniach mogę stwierdzić, że ciałko fajnie się ujędrniło, poleciały centymetry no i oczywiście w końcu spadek na wadzeoczywiście kupiłam sobie wspomagacze:
Balsam ujędrniający, który stosuję rano i wieczorem
oraz serum na moją pomarańczową skórkę(gdzieś na forum wyczytałam, że dobrze jest go używać przed ćwiczeniami i rzeczywiście efekt ciepła dłużej się utrzymuje a co do efektów napisze za jakiś czas)
2 tygodnie z Mel B
nadal ćwiczę z przyjemnością a to naprawdę dużo:) nie ma efektów w spadku wagi ani w cm ale też nie o to chodzi bo w zasadzie nie trzymałam diety. Najważniejsze, że widać różnice, ciało się ujędrniło, celulit zdecydowanie mniej widoczny no i mięśnie są bardziej zarysowane
krótko i na temat
zjadłam 3 i nie mam wyrzutów sumienia bo pączki jem tylko raz do roku!!!
A teraz idę je spalać
Chodakowska vs Mel B
Już piąty dzień ćwicze z Mel B (rozgrzewka, cardio, brzuch, nogi, rozciąganie) i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Wcześniej ćwiczyłam z Chodakowską killera równy miesiąc - trochę centymetrów poleciało ciałko się ujędrniło ale jakoś tak drętwo było, monotonnie pomimo że wycisk był podczas ćwiczeń ale jakoś musiałam się zmuszać do tych ćwiczeń. Obecnie ćwiczę z przyjemnością, że nawet nie wiem kiedy ten czas mija, ale ma kobieta powera i co najważniejsze na drugi dzień czuje wszystkie mięśnie a chyba o to chodzi.
Teraz tylko czekać na efekty
wróciłam
mam nadzieję, że teraz już na dobre bo trochę tych powrotów już było.
Tak w skrócie - waga wróciła!!!, znowu zaczynam od początku.
Mężuś znowu wyjechał to może lepiej pójdzie bo nie będzie pokus.
No i coraz bliżej do lata - najwyższy czas zabrać się za siebie
a więc....do dzieła!!!
już jestem
Witam ponownie, ostatnie 2 tygodnie to było istne szaleństwo ale już jestem i zabieram się do działania i chociaż nie ćwiczyłam ostatnio ani nie trzymałam dietki to jedna centymetry poleciały a na wadze mały ubytek też jest
święto rodzinne
Witam moje drogie, już jestem po małej nieobecności, trochę mi zeszło bo najpierw zmogło mnie choróbsko, w pracy młyn i co najważniejsze urodził się mój bratanek (słodka maleńka kruszynka) - pierwsze dziecko w naszej rodzinie wiec było świętowanie....że hoho
A teraz idę nadrabiać zaległości i poczytać co u was
zastój
nie ma się czym chwalić, ćwiczyłam killera przez 5 dni do tego dołączyłam hula-hop po 30 min, dietę też w miarę trzymałam i co i nic ani waga nie spadła ani centymetry:( ale jakoś mnie to nie zdołowało za bardzo, trochę się tylko rozczarowałam ale tak to już bywa z tą wagą oby w przyszłym tygodniu były lepsze wyniki
z innej beczki
dzisiaj mija tydzień jak mi przywieźli sypialnie,wszystko już poustawiane, poukładane, pokój zmienił się niesamowicie, łóżko zajmuje większą część ale od tego jest sypialnia;) no i właśnie jeśli chodzi o to łózko to niby wszystko w porządku duże, wygodne, zasypiam od razu i dobrze mi się śpi ale rano jak się budzę to jestem taka obolała że masakra, dosłownie wszystko mnie boli i co jest nie tak (może to, że nie ma męża przy mnie;))
cel
Gdzie człowiek nie wejdzie jakiej gazety nie otworzy wszędzie o odchudzaniu, dietach itp. itd. jednym słowem ogłupieć można jak się człowiek naczyta tego wszystkiego zwłaszcza, że czasami jeden artykuł przeczy drugiemu. Dzisiaj przeczytałam w takim jednym artykule, że dobrze jest wyznaczyć sobie jakiś cel - taki mały, realny, żeby motywował do osiągnięcia tego większego - i przyzna się szczerze, że to do mnie przemówiło
Tak więc ogłaszam wszem i wobec, że "nowy rok chcę powitać z siódemką z przodu!!!" (chyba realne)