Witam
Włosy wyszły ładnie kolor mógłby być trochę jaśniejszy ale chcąc mieć jaśniejsze to musiałabym zdejmować kolor a strasznie mi włosów szkoda.
Wczoraj ćwiczyłam 5 min. marszu 15 min., bieg 7 km/h, orbitrek 30 min. czyli 125 kcal na bieżni i 245 kcal na orbitreku. W sumie szału nie ma ale dziś mam zakwasy i czuję mięśnie na brzuchu.
Dietę trzymam średnio ale cały czas czuję, że jest to okres przejściowy i ogólnie rozbity i wkrótce wrócę na dobre tory. W sumie to nie jem nic tłustego czy jakoś tam szczególnie zakazanego oprócz czasami słodyczy ale diety ściśle nie trzymam a czułam się świetnie jak trzymałam.
Dziś zjadłam
II śniadanie: 2 łyżki fasolki po bretońsku, pół małej miseczki sałatki z kabanosem, małą kromkę chleba białego
obiad: około 200 g kurczaka z rożna, 2 łyżki gotowanych ziemniaków, dużo grzybków marynowanych, pół małej miseczki barszczu na jogurcie
podwieczorek: mam zamiar zjeść pół garści orzechów lub pestek
kolacja: jogurt naturalny mały, kanapka z chleba ciemnego z serem żółtym i szynką z indyka
Wypiłam dziś około 1 litr wody i kubek czerwonej herbaty.
Słodycze: 2 kostki gorzkiej czekolady, batonik (175 kcal).
Mam problem z jogurtami naturalnymi i na forum jedna z vitalijek poradziła żeby dodawać 1 łyżeczkę dżemu niskosłodzonego więc chyba tego spróbuję bo kalorii to w sumie niewiele a może w końcu się do nich przekonam. Pozdrawiam.