Wróciłam z zakupów.
Kupiłam:
- spódnicę czarną z dwoma grubymi lampasami po bokach
- bluzkę różową z sh ze złotymi aplikacjami
- sweter fioletowy
- szal komin różowy
Miałam też dzisiaj podjąć 40 dniowe wyzwanie ale zapomniałam się zważyć. Ale to nic. I tak go podejmę, bo od dzisiaj do Wielkanocy jest 40 dni:)
Dzień 1: Twój wzrost, waga, wygląd. Opisz siebie.
Mam 164 cm wzrostu ok. 98 kg wyglądam po prostu jak... świnia.
Nie podoba mi się w moim ciele przede wszystkim brzuch, uda i pupa a la Kim Kardashian(chociaż to piękna kobieta).
Spadłam ze schodów:(
Spadłam z dwóch ostatnich schodków. A dlatego, że moje dupsko jest ciężkie to mam dużego siniaka na plecach i nie mogę robić przez najbliższy czas brzuszków, ani ćwiczyć.
Miałam przed feriami w szkole próbną maturę z matematyki i nie zdałam jej. Miałam 26% czyli brakowało mi dwóch punktów.
Jutro idę kupić sobie spódnice albo sukienkę. Wiecie w jakich sklepach mogą być sukienki w rozmiarach 46, 48?
Kolejny plan na jutro to zacząć pisać prezentację z jeżyka polskiego i zrobienie porządków w kosmetykach.
Załamka....
Muszę jutro poprawić pierwsze półrocze z matematyki. W klasie maturalnej mam 1 na półrocze. Zdanie matury będzie graniczyło z cudem.
Z dietą też nie jest dobrze. Jest nawet tragicznie.
Chciałam sobie kupić spódnice, ale zupełnie nie wiem jaki fason będzie dla mnie odpowiedni.
Akcja 100 dni, dzień 26. Nic z tego.
Tak więc z mojego odchudzania nie wyszło kompletnie nic. Tak więc pora zacząć jeszcze raz. Do maja szczuplejsza o 15 kg.
:)
Dzisiaj był dzień ważenia ale nie zważyłam się, bo zapomniałam. Przypomniałam sobie dopiero po śniadaniu. Może to nawet lepiej, bo ten tydzień nie należał do najlepszych pod względem żywieniowym. Szkoda.
Jutro idę na zakupy. Musze kupić sobie spodnie i buty kozaki.
Spodnie kupię rozmiar mniejsze niż potrzebuje. A buty kupić muszę, bo nie mam żadnych. Te które miałam się rozpadły przez ten śnieg. Mam na wysokim obcasie ale przez taki śnieg nie ma nawet jak w nich chodzić.
Możecie mi polecić coś jakąś maskę lubo odżywkę do włosów?
Zmiana siebie na lepsze? Dlaczego nie!
Od urodzin zmieniam siebie na lepszą. Właśnie od tej daty:
1. Biorę się za naukę i nadrabianie zaległości.
2. Ćwiczę, jem zdrowo i chudnę.
3. Zmieniam charakter na lepszy.
4. Nie daje się zdołować ludziom.
5. Dbam o włosy i cerę.
6. Dbam o czystość w pokoju.
Mam już 20 lat, więc czas najwyższy zacząć zmieniać siebie na lepsze.
Dzisiaj znowu " domowe Spa".
- maseczka na włosy jajeczna z olejkiem rycynowym
- maseczka na twarz
- kąpiel w olejku do kąpieli.
Idę robić domowym sposobem kawę latte macchiato ( jeśli chcecie wiedzieć jak zrobić to piszcie) i sprzątać pokój, bo już nie mogę patrzeć na te śmiecie.
Kolejny tydzień bez ćwiczeń.
Złapałam straszną grypę. Kichanie i smarkanie już mi przeszło. Został tylko suchy kaszel i ból gardła. Przez tą chorobę znowu mało jadłam. Jutro dzień ważenia i napisze Wam jaki spadek.
Macie jakieś swoje ulubione perfumy w cenie do 30 zł? Możecie mi coś, polecieć?
Dzień 7:)
Klawiaturę już kupiłam, więc mogę napisać Wam więcej.
Nareszcie wróciłam do normalnego jedzenia, a nie 2 posiłków dziennie. Pod zęba nadeszłam mi ropa i spuchłam na pół twarzy:( Jakoś mi przeszło bez lekarza.
Był mu nas ksiądz po kolędzie. Ja z lekko siwym okiem, już nie tak spuchnięta. To ksiądz który mnie uczy pytał się mnie: Słuchasz brata? Odpowiedziałam mu, że tak. Później zapytał brata: Słuchasz siostrę? Tak. A ja z tym spuchniętym okiem. No wiadomo jak się słuchamy... siłą i przemocą.
Idę spisywać zadanie z matematyki z internetu:)
Trzymajcie się kochane.
- 3.10 kg w tydzien:)
Wpis bedzie bardzo krotki. Wylalam kawe na klawiature i nie moge pisac. Zepsula sie. Jutro ide kupic nowa i napisze wiecej:)
niektore litery kopiuje zeby napisac:) Przepraszam za pisownie.
Schudlam 3.10 kg w tydzien glownie przez to, ze malo jadlam ze wzgledu na bol zeba:)