no, bo znowu nie jemy po 20 (chyba z jogurt jakis), bo ostatnio troche podjadalam, ale tylko troche i wcale niecodziennie,i w stresie byłam wiem winny sie tłumaczy..Jemy rzeczy gotowane (troche galaret mięsnych na zrost kosci), gotujemy na parze, olej sie skonczyl.. wiec smazyc nie bede, oliwy z oliwek do omletu czy surówek, rehabilitacja łapki podczas chozenia na steperku czyli 2 w jednym;))) no.
dziś na sniadanko płatki owsiane błykawiczne bo takie mam- kiedyś sprobuje gorskich, zalalam wrzatkiem- i pod prysznic poszlam. Potem dodałam zarodków i otrębów , po łyżce , z 2 -3 łyzki słonecznika (**biedronka i lidl maja fajne, smaczne tanie i duze opakowania***), miseczke załam mlekiem 2% i n koniec 1/2 pomaranczy w kostke pokrojonej, kalorii nie wiem, ale dobre bylo- ale wole wersje z bananem, bedzie niebawem:)
pofolgowalismy sobie , oddali lenistwu i waga nie chce inaczej niz 62kg pokazac (gipsu nie mam.. to nie mam na co zwalic;))
długi, powolny spacerek. po lodzie wrrr, ale godzink zajal, na obiad zupa ogorkowa, na drugie ziemniaki 2, noga z ndyka gotowana raczej srednia niz duza, do tgo surówka z kapusty kiszonej, na kolacje wtrąbiłam twarozk i dorzuilam otreby, slonecznik i zarodki, ot proste syte.
Mysle ze w opcji jedzenia ok 1500-1600 kal sie zmiescilam. ale liczyc mnie sie nie chce, za leniwa jestem, zreszta.. ksiazka czeka- obecnie "zapiski ze stanu powaznego"- M.Szwaja- fajne- choc jak dla mnie, ksiazka z serii przeczytac raz i wystarczy
11 minut steperka ufff zwiększamy powoli minutki cwiczeń ( nie ma jak cwiczyć równocześnie ogladajac sekrety chirurgi plastycznej;)) wzrasta motywacja dosc skutecznie:))))