Dokładnie tak jest jak napisałam w temacie PODZIWIAM WAS!!!
Praktycznie wszystkie prowadzicie takie piękne, dokładne i kolorowe pamiętniki, aż miło się je czyta i przegląda, może nie zawsze komentuję Wasze wpisy, ale wychodzę z założenia, że jak nie mam nic mądrego do powiedzenia to lepiej milczeć...
Niestety ja takiego powera nie mam jak Wy, ale to nie szkodzi, zawsze mogę podziwiać wasze wpisy i muszę przyznać, że bardzo lubię was czytać i oglądać.
Cieszy mnie też Wasz każdy sukces... niektóre z Was mają naprawdę spektakularne osiągnięcia... podziwiam i zazdroszczę.
Ja chyba niestety pozostanę przy swoim stylu, który w porównaniu z Waszymi pamiętnikami, wypada bardzo ubogo, ale prawda jest taka, że praktycznie korzystam z komputera tylko w pracy, w domu mało kiedy, bo po 8 godzinach przed kompem mam go serdecznie dość, więc tak naprawdę nie zawsze mam możliwość, a może i chęci żeby coś mniej lub bardziej mądrego napisać albo wkleić jakieś zdjęcie, a poza tym inspiracją dla mnie jesteście Wy...
Wasze wpisy, pamiętniki, zdjęcia i motywacje...
Pewnie myślicie o mnie teraz jak o pasożycie żerującym na Waszej pracy i pomysłach... i pewnie macie troszkę racji, ale ja i tak nic mądrzejszego niż Wy nie wymyślę.
Mam tylko nadzieję, że mnie nie wywalicie ze swoich znajomych i pozwolicie korzystać z Waszych rad i pomysłów, bo mnie już dawno brakło pomysłu na to co zrobić ze sobą żeby pozbyć się chociaż tych 3 kg....
Nie ważyłam się w zeszłym tygodniu, ale na pewno intensywnie ćwiczyłam.... z dietą może nie było do końca było przepisowo, ale i bez szaleństw, troszkę gorzej w weekend... no ale to było...minęło.
Od dzisiaj ma być bardziej rygorystycznie... dzisiaj dzień owsiankowy... tzn owsianka gotowana na mleku z rodzynkami i jabłkami prażonymi (dzisiaj lepiej mi smakuje niż ostatnio), rano był jogurt naturalny z muslii, 2 jabłka (nie duże) i może jeszcze 2 mandarynki, choć ostatnio średnio mi smakują, ale chyba dlatego, że takie kupiłam i teraz muszę je zjeść, bo przecież nie wyrzucę.
Tak o to by się przedstawiało moje dzisiejsze menu....
Wyczytałam kiedyś na onecie, że płatki owsiane dobrze spalają tłuszcz i płatki owsiane były propozycją jednodniowej diety, m.in. w takiej formie jak napisała albo jako zupka z warzywami, coś na wzór rosołku.
Mam nadzieję, że wytrzymam... dzisiaj na pewno, a na kolejne dni też muszę wymyślić jakieś jednodniowe diety...może ryż, może kasza jaglana (bardzo mi smakuje) i ważenie w sobotę...no i oczywiście codziennie orbiś...
Myślicie, że dam radę...bardzo bym chciała, ale nie ukrywam, ze łatwo mi nie będzie...
Pocieszam się, że tylko do piątku będę na takiej ubogiej diecie, czyli jeszcze 4 dni... potem ważenie i pewnie dalej będę musiała się ograniczać, bo inaczej nie schudnę... a tak lubię jeść..
A tymczasem byle do 15-ej....