Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sunschine

kobieta, 35 lat, Warszawa

165 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do sierpnia ważyć nie więcej niż 69kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Jak tam walka z kg? U mnie efekty pomalusiu widać albo sobie to wmawiam ;P 
1kg poleciał z wagi a siłownia stała się moim przyjacielem. Mam nadzieję,że tym razem nie stracę zapału po 2 tyg jak to było przy ćwiczeniach w domu. Na(nie)szczęście za siłownie zapłaciłam za półtora miesiąca z góry więc może na zamiarach się nie skończy. We wtorek idę z Kotkiem na Wigilię ze znajomymi ze studiów i trochę się denerwuje. Od kiedy przytyłam strasznie spadła mi pewność siebie a wszystkie jego koleżanki są szczuplutkie i czuję się wśród nich niepewnie...No cóż...trzeba się wziąć w garść i walczyć o siebie zamiast narzekać. 

Zastosowałam małe zmiany w menu: 
przed śniadaniem 1 szklanka wody i 1szklanka soku z grapefruita rozcieńczonego z wodą
zamiast śmietany jogurt naturalny 
ciemny chleb 
obiad na małym talerzu

W dalszym ciągu:
dużo czerwonej i zielonej herbaty
2szklanki wody przed snem
oczywiście siłownia 45-60min +sauna

Mam nadzieję,że będą efekty.

9 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Nie powiem,że w czasie kiedy mnie nie było zrzuciłam X kg, poleciało mi 10cm w pasie itp, itd. Nic takiego się nie stało. Powiedzmy sobie wprost dietę trochę olałam a z moich wielkich planów zostało 40min hula hop dziennie i tylko tego sumiennie przestrzegałam. Brzuszek trochę fajniejszy ale szału nie ma. Boczki też trochę mniejsze ale i tu bez wielkiego woow. Talia jest extra ale to akurat mnie nie dziwi bo zawsze w tym miejscu najszybciej było u mnie widać efekty. Z wagą 70kg do Sylwestra mogę się pożegnać baaa jak zjadę do 72kg to będzie cud. 
Z jedzeniem raz lepiej raz gorzej. Czasem bywa tak,że śniadanie jest małe a obiad szkoda gadać. Dlatego teraz staram się gotować więcej zup, bo są mniej kaloryczne i mogę się pokusić o zjedzenie kolejnego talerza. Od 3 dni chodzę na siłownię i zamierzam być tam tak często jak tylko czas na to pozwoli. Do tego sauna 3xpo12min. Hula hop oczywiście też idzie w ruch i mam nadzieję,że do tego nieszczęsnego Sylwestra będę wyglądać w sukience co najmniej dobrze.
Tyle.

11 października 2013 , Komentarze (2)

No piękna ta jesień aż chce się żyć :)
Chce się żyć i chce się spacerować,spacerować,spacerować...
Kotek wraca teraz z pracy wcześniej więc nie mam litości i ciągam go po parkach ;P
Jak powiedziałam porcje jedzenia zmniejszyłam i to sporo. Staram się jeść w miarę regularnie ale dzisiaj coś mi nie wychodzi bo opiłam się czerwonej herbaty i nie mam apetytu.
Zieloną odstawiłam bo wyczytałam,że z ostatnich badań wynika,że owszem jest ona bardzo zdrowa ale nijak się ma do procesu odchudzania. Tak więc zmiana na czerwoną, 4-6 razy dziennie. Dziś na obiad robię karkówka z pieczarkami ale dopilnuję żeby większość zjadło moje bejbe. Mi nie wolno :))

 

9 października 2013 , Komentarze (1)

Dałam d....po całości.
Chińczyk,restauracja,kebab. Tak mogę określić moją ostatnią dietę. Moje kochanie mnie "poszkodowało" Nie gotuj,zjemy coś na mieście...zjedliśmy raz,potem następny. I tak do dziś. Kaska poszła w oka mgnieniu a i kg pewnie przybyło. KONIEC.
Ogarniam się. Nie będę się zarzekać,że nigdy więcej nie zjem na mieście bo to nierealne ale porcje zdecydowanie o połowę mniejsze! Muszę trochę skurczyć żołądek bo zdecydowanie za dużo się w nim mieści... Jeśli chodzi ruch to trochę go ostatnio więcej. Już nie siedzę całymi dniami przed komputerem bo zwyczajnie szkoda mi na to czasu. Popijam  też zieloną herbatkę i zastanawiam się nad jakimiś tabletkami,które spalają tkankę tłuszczową przy dużym wysiłku fizycznym  ale za bardzo się na tym nie znam więc najpierw muszę prześledzić wszystkie możliwe fora. 
No to na tyle. Idę robić obiad 
a Wam życzę wytrwałości Kociaki ;)))

2 października 2013 , Skomentuj

Śniadanie 
*2 jajka na twardo
*2 kromki chleba ciemnego
*Kawa z jedną żyłeczką cukru czcinowego

Obiad
* 1 kubek Leczo
* 2 kromki chleba ciemnego

2 października 2013 , Komentarze (1)

Hellooo!
Do tej pory byłam tak zabiegana,że nie miałam czasu na wpisy. Później jakoś nie miałam dostępu do internetu no ale już jestem.
Jest gożej niż myślałam...
Zważyłam się w domu i jestem załamana...
76kg. Tego się nie spodziewałam. Jeszcze 7kg i wrócę do wagi z przed schudnięcia...
Cm po ćwiczeniach kilka mi ubyło więc nie chcę wiedzieć ile ważyłam przed tym jak zaczęłam się ruszać... Po tym jak stanęłam na wagę zmieniło się moje spojrzenie na samą siebie. Do tej pory byłam pewna,że nie jest tak źle a teraz patrzę w lustro i widzę grubasa z nogami jak kłody. Nagle wszystko wydaje się mi za małe albo zbyt obcisłe. Dziwne jak zmienia się podejście kiedy ma się wiedzę,której wcześniej się nie posiadało...
Było mi lepiej z nieświadomością, czułam się lepiej i wydawało mi się,że wyglądam lepiej. Teraz chce mi się płakać. 
Nie będę się nad sobą użalała. Sama doprowadziłam się do takiego stanu i sama muszę powalczyć o to żeby było lepiej.
Jak jest CEL?
Do Sylwestra musi być maximum 70kg.
Jaki jest plan?
Będę jadła dużo mniejsze porcje niż do tej pory
Słodycze raz na tydzień
Alkohol max 2x w miesiącu
Ćwiczenia  jak najczęściej!

20 września 2013 , Komentarze (1)


Hula hop-40min
Mel b kardio- 15min
Mel b- 10 min brzuch
Pajacyki- 100x
Nożyce i nożyce skośne-po 40 powtórzeń
Przysiady- 60x

No powodu do dumy nie ma...chciałam stopniowo zwiększać wysiłek ale dzisiaj jakoś ciężej mi idzie. 
Za jakieś 2 godz jadę do swojego miasta. Pewnie do niedzieli nici z ćwiczeń ale trudno.  Czasem trzeba dać sobie odrobinę wytchnienia. Będę mniej jadła i jakoś się wyrówna.
Są sprawy ważniejsze, między innymi kontakt z dziećmi mojej siostry,których nie widziałam od 3 tygodni i odwiedziny u koleżanki,która właśnie została mamusią :) Nie mogę się doczekać :)))  
No a Wam moje drogie życzę dużo wytrwałości,zwłaszcza ,że w weekend wiele pokus ;)
                                             

19 września 2013 , Komentarze (2)

Dziś postanowiłam spróbować czegoś innego. Tak więc natrafiłam na ćwiczenia Ewy Chodakowskiej TRENING Z GWIAZDAMI, który trwa 50min i muszę powiedzieć,że daje niezły wycisk! Może dlatego,że angażuje mięśnie,których wcześniej nie ćwiczyłam. Jestem cała mokra i pewnie do tych ćwiczeń wrócę. Postanowiłam trochę poeksperymentować,żeby nie znudzić się robieniem w kółko tego samego. Mam nadzieję,że efekty będą bo jak narazie nie widzę nic...ale cudów nie ma,trzeba czekać :))



Ewa Chodakowska Trening z gwiazdami -50min
Pajacyki-100
Nożyce i nożyce skośne- po 40 powtórzeń
Przysiady-50

Wiem,że zimą ciężej o motywacje ale żeby cieszyć się sobą w lecie,musimy zadbać o siebie od dziś!!! :)))


18 września 2013 , Skomentuj

Dziś krótko.
Mel b-brzuch
Mel b-15 minutowy trening kardio
100 pajacyków
nożyce 40 powtórzeń
nożyce skośne 30 powtórzeń
Bieg w miejscu na przemian szybko i wolo-jakieś...5min
Rozciąganie



17 września 2013 , Skomentuj

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.