Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

sklonil mnie do odchudzania widok w lustrze

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6715
Komentarzy: 58
Założony: 16 maja 2012
Ostatni wpis: 11 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
angelinee

kobieta, 35 lat, Toruń

159 cm, 60.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 czerwca 2012 , Skomentuj

Ahhh byłam z kolezanka dzisiaj na korcie tenisowym... Mmm znow wrocily checi do grania:) juz planuje gdzie z Lubym bedziemy grac:D co prawda bylo goraco, ale wiecej spalilysmy kcal:D chyba 2 godz gralysmy w sumie. A jacy fajni pilkarze grali obok:))

dzisiaj pisalam ostatni egz, mam nadzieje, ze wakacje beda bez dodatkowej nauki..

Powoli wyprowadzam sie z mieszkania i wracam do siebie.
Kurcze szkoda, ze wczesniej nie wiedzialam, ze tak blisko mnie sa korty z Orlika, czyli za darmoche.

Dzisiaj i wczoraj nie bylo za bardzo dietetycznie i oczywiscie zero cwiczen(oprocz tenisa), bo wykorzystywalam kazda chwile na nauke- to bylo naprawde szybkie przyswajanie wiedzy.

Planuje jeszcze wybrac sie w tym tyg na basen chociaz raz,bo daaaawno nie bylam.

Kurcze ja nie wiem skad mi sie nazbieralo tyle rzeczy przez te kilka miesiecy. Choruje na zbieractwo niestety, wszystko przygarne, a ile rzeczy nie uzylam...

EDIT.
bylam dzisiaj w CH i kupilam sobie bardzo spoko spodniczke:) czarna z koronka. Moze jutro wrzuce zdjecie, bo bardzo mi sie podoba. W koncu zaczely sie wyprzedaze!

Ale sie dobrze czuje po tej grze, taka wyzyta:D mimo ze bylam mega zmeczona po egz i wkuwaniu to mi to nie rpzeszkodzilo w ogole:D

15 czerwca 2012 , Skomentuj

Plan wykonany:)
chyba zrobie sobie ze 2 dni bialkowe- w stylu dukana. Bo czuje ze mam nadmiar wody. A nie jestem jeszcze przed @.

Nauku idzie jak krew z nosa...

jedzenie calkiem spoko:
jak wczesniej 8.30 owsianka
11.30 zurek
2 kostki czekolady
18.30 brokuly
w miedzy czasie jak czulam zblizajacy sie glod to zapijalam kubusiem. Mam nadzieej, ze on nie jest zly na diecie.

Zaraz skocze pod prysznic, zrobie sobie dzisiaj peeling kawowy, bo ciagle o nim zapominam.

Ale mi sie podobaja moje miesnie na posladkach jak je napne:) cos daja te cwiczenia:D

Oczywiscie robie sobie w glowie plany, ze co to ja bede robic jak juz zaczne wakacje i wroce do domu. Ze bede biegac z kuzynka, jezdzic rowerem, cwiczyc, ograniczac jedzenie...
Po czesci tak bedzie- bede pracowac u rodzicow od 8-16 i pewnie po tez= wiec podjadanie znika (tylko wieczorow sie boje), gorzej z cwiczeniami= jak wroce to bede zmeczona mega i nie bedzie mi sie chcialo. Ale praca fizyczna to zawsze jakies cwiczenia
w polowie lipca ide na praktyki, bardzo mi sie nie chce. Znowu nowe srodowisko, nowi ludzie. Nie lubie poczatkow w nowym miejscu.

No ale nie ma co sie martwic na zapas. Co bedzie to bedzie

Dzisiaj rano obudzilam sie z bolem w prawej dolnej stronie brzucha. Juz mialam przed oczami szpital i wyrostek. I pierwsza mysl: : "nie teraz bo mam egzamin!" ale na szczescie szybko minelo, bo chyba nadwyrezylam jakis miesien jak sie przeciagalam albo przewrocilam na bok.

A tak z innej beczki, kojarzycie Samare z The Ring? Moja wspollokatorka mi ja przypomina- tez tak zakrywa wlosami twarz:D czasem mam wrazenie, ze zaraz wejdzie z nozem:D <nie lubie jej>

 

15 czerwca 2012 , Komentarze (1)

Hmm.. Oczywiscie szalu nie ma. Nie dziwie sie. Wzrost o 1,4kg.
Ale za to spadek o 2cm i w biuscie i w biodrach, wiec chociaz to z moich cwiczen.
A waga? no coz, mialam chwile zalamki i wychodza moje podjadania miedzy posilkami i cola.

Ale za to musze sie pochwalic jak wczoraj wygralam z wieczorna checia na jedzenie:D Co prawda zjadlam kilka rozyczek brokula gotowanego, ale za to nie zjadlam ani ciastka ani czekolady ani sunbitsa! Ale to na prawde byla cieeezka walka!
Te brokuly zjadlam przed 22 ale za to poszlam spac dopiero przed 1.00, i tak czulam glod jak sie kladlam.

A teraz jestem z siebie taaaka dumna:)

jedzenie:
8.00 owsianka- zjadlam pol talerza, juz nie moge bo jest za gesta
a dalej sie okaze
na obiad- zurek i brokuly- same, bez zadnych dodatkow (oprocz soli oczywiscie)

wczoraj tez ok 19.00 ciagnelo mnie do tego zurku, ale zagryzlam to marchewka:D

hmm ciekawe na jak dlugo jest dobrze...

Cwiczenia:
jillian
brzuch
posladki

chcialabym wiecej, ale goni mnie egzamin niestety

Musze pozjadac zapasy jedzenia, ktore mam, bo niedlugo bede sie wyprowadzac. A bez sensu kupowac cos, jesli mam tyle w szafkach;)

ok, uciekam poczytac co u was:)

14 czerwca 2012 , Komentarze (7)

plan zrobiony:) ale bylam zmeczona jak skonczylam:) ale za to bardzo szczesliwa:D

zrobilam w koncu zurek na obiad- z kielbasa i jajkiem
pozniej byl banan kolo 18.00
2 marchewki 20min temu
teraz piwo- probuje lecha shandy, taka oranzada slodka
ale mam ochote na czipsy, na szczescie nie kupilam jak bylam w sklepie. Ale za to mam sunbitsy reszte paczki..

ehh ciezkie jest odchudzanie;) a raczej walka ze soba

No nic lece do ksiazek

14 czerwca 2012 , Skomentuj

A wiec jestem po tej elektrostymulacji i elektrosaunie. I musze powiedziec, ze jestem zadowolona:) inna pani tym razem mnie obsluiwala, wszystko poiwedziala, wytlumaczyla. Lezalam z przypietymi pasami i katodami w bieliznie okryta plaszczem tworzacym ta saune. Bardzo mi sie podoba ten zabieg, fajnie pobudza miesnie:D Lezalam sobie przez 40min i ogladalam tv. Oni o wszystkim pomysleli w tym salonie:D
Teraz czuje zmeczenie na nogach, jakbym przeszla spory kawalek.

Ale nie ukrywajmy- to jest dla ludzi "leniwych", stroniacych od silowni i cwiczen. I drogi.
A szkoda, bo mam ochote na wiecej:D Ale pewnie z 10 takich trzeba byloby przejsc zeby zobaczyc roznice. Chociaz skore mam taka gladka teraz i miesnie brzucha mnie bola:D Moglam poprosic o mocniejsze skurcze:D Posladki mialam takie fajnie spiete jak weszlam juz pod prysznic.

Nastepny zabieg- body shaping:D ale pani mowila, ze jest raczej bolesny. Zobaczymy, to jest typowo na cellulit.

Co do jedzenia:
-8.00 bułka z twarozkiem i pomidorem
-11.00 pol paczki sunbitsow i 25dag czeresni

nie mam pomyslu na obiad. o moze zurek zrobie.

plan na cwiczenia:
-jillian
-brzuch
-posladki

Pani w salonie powiedziala, ze mam ladna figure:D ale wiem, ze to raczej z uprzejmosci;P

13 czerwca 2012 , Komentarze (2)

Cwiczenia zrobione planowo:) chociaz z Jillian to ciezko szlo. Chcialam level 2, a sciagnelam sobie level3, zeby z youtuba nie ciagnac. No ale co tam. Mega spocona bylam po tej pol h.

Od 13 zjadalm kilka truskawek i jednego herbatnika z czekolada. Zaraz zjem salatke z tyzu i tunczyka. Mniam:) tylko ten majonez.. No ale jem go raz na ruski rok, wiec mozna:D

W poniedzialek w ogole bylam na masazu kamieniami wulkanicznymi. Jako ze jestem po kursie masazystki i wiem co i jak spodziewalam sie czegos lepszego. Na pewno na moje zniechecenie wplynela pierwsza chwila jak to pani kazala mi sciagnac szlafrok i sie polozyc w samych stringach, a nie odwrotnie jak mnie uczono- najpierw sie polozyc a dopiero sciagnac ten cholerny szlafrok. I dopeiro pozniej mnie przykryla recznikiem. Bylam lekko zaskoczona i zazenowana.

Jutro ide na elektrostymulacje z elektrosauna. Mam nadziej, ze bedzie spoko, straam sie nie robic sobie duzych nadziei jak z tym masazem.

A ta fotoepilacja? Znow klapa. Marny efekt, niby pisza zedo 40% redukcji po pierwszym razie. Ja bym nie dala nawet 10% u mnie. Jak po nastepnym tez bedzie tak beznadziejnie to kupie sobie depilator po prostu.

Jeszcze na pewno pojde na Body Shaping i platforme wibracyjna. Moze cos z tego mnie przekona zeby sobie karnet kupic i wyploszyc cellulit.

No dobra to tyle na dzis.

13 czerwca 2012 , Komentarze (1)

Bylam wczoraj w strefie kibica w Toruniu. Bardzo mi sie podobalo. Jakie emocje:)! Pomijajac kilku kiboli, kotrzy stali obok mnie, ale na szczescie szybko sie zwineli, bo ochrona od razu reagowala na bojki. Mecz mi sie bardzo podobal. Nie dalismy sie!:) Mamy bardzi przystojnych pilkarzy;)

Dieta jakos idzie. Jestem po egz, wiec moge troche czasu poswiecic na cwiczenia. Wczoraj wieczorem byly juz wyniki, jest 4.5:)

Co do jedzenia nie jest zle. Wczoraj bylam na nalesnikach i od godz 12 juz nic nie zjadlam, bo tak sie objadlam, ze do dzisiaj rano czulam nasycenie:)

Dzisiaj jak na razie:
9.30 platki z mlekiem
13- pol nalesnika wczorajszego z farszem a'la strogonow- baardzo pyszny
a pozniej sie zobaczy

Plan:
jillian
brzuch
posladki

A pozniej nastrajanie sie na kolejna nauke...

9 czerwca 2012 , Komentarze (2)

Ee mialam taaakie plany, ze do wakacji bede super szczupla. I co? 3kg zlazly, ale nic wiecej. Przez chyba 4 miesiace bujania sie na diecie. Raz dobrze raz zle. I tak na zmiane. Chociaz przez bardzo dlugi czas trzymalam sie w ryzach, jadlam odpowiednio, cwiczylam sporo, ale waga i pomiary nie przesuwaly sie. I chyba to mnie zniechecilo niestety.
A teraz tez ch*jowe egz. Niestety dzisiaj byla u mnie kumpela i sie uczylysmy= jadlysmy ciacha.
Jutro jeszcze jakos przetrzymac dzien i w poniedzialek juz nie bedzie mnie tak ciagnelo.
Szkoda mi troche czasu na cwiczenia. Teraz pocwiczylam brzuch chwile. Jutro moze wygospodaruje tez troche czasu.

Jedzeniowo hmmm
8.30 jajecznica z 1 jaja, kanapka z serem i ogorkiem, cappucino
9.30 lod
11.30 platki z mlekiem, listek czekolady
14.30 devolay i kromka z ogorkiem, garsc czipsow
18.00 kilka ciastek
21.00 kromka z paprykarzem

mam wrazenie ze cos jeszcze bylo, bo czuje znow wyrzuty sumienia. W sumie chyba 2 xcappucino, herbata, woda, sok. Duzo pilam to moze to mi zapelnilo zoladek, bo czuje sie ociezale.Oczywiscie tlumacze  sobie, ze czekolada ma magnez, daje glukoze= czyli efektywniejsza nauka..

Ehh lece spaac. Jutro kolejny naukowy dzien. Musze wczesnutko wstac.

8 czerwca 2012 , Komentarze (3)

Niestety od jakiegoś czasu nie świecę przykładem. Co chwilę albo jest dobrze albo źle z odchudzaniem. Zachowuje się jak jedna z vitalijek, którą w końcu usunęłam ze znajomych, bo irytowało mnie jej zachowanie. A teraz ja tak robię. I znów klapa wczoraj. Nie wiem skąd mi się wzięło, ale pojechaliśmy z Lubym na pizze i wypiłam piwo do tego. Żal. Szkoda gadać. Teraz czuję taki ciężki brzuch.
W ogóle jak przyjeżdżam do domu to od razu atakują mnie niedietowe rzeczy. Ach aż mi się nie chce za siebie tłumaczyć. Ale musiałam napisać, bo mam wyrzuty sumienia. SIebie nie oszukam.

Jadę teraz trochę pogracować warzywa do południa. Przynajmniej nie będę miała styku z jedzeniem.

Mój tata ostatnio w Niemczech kupił pyszne cappucino. Jest mega;) Połączenie kakao z kawą:)

Dobra lecę. Wyspowiadałam się. Tylko nie usuwajcie mnie ze znajomych za moje zachowanie. Staram się bardzo

5 czerwca 2012 , Komentarze (2)

cwiczenia odrobione. wiec jest chwilowo dobrze.

Co do jedzenia to beda zaraz truskawki, a teraz jeszcze musze zrobic na jutro kotlety mielone z ryzem i serem w srodku. Tak sobie wymyslilam. W sumie to beda bardziej golabki niz kotlety, tyle ze bez kapusty.

Ide dokonczyc wosk, peeling i prysznic

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.