Hejka Kochani
Coś ostatnio nie mogę znaleźć czasu na dodanie wpisu i tez nie bardzo jest się czym chwalić....
Po ostatnich "konsultacjach" nieco bardziej się zmobilizowałam. Staram się zdrowo odżywiać a przynajmniej do wieczora jem zdrowe posiłki w umiarkowanej ilości jednak wieczorami często zdarza mnie się złamać i zjem pozaplanowy posiłek ( Choć posiłkiem tego nazwać nie można czasem jest to lód, czasem trochę chipsów, czasem po prostu kanapka a czasem jakieś owoce). No cóż staram się od czerwca ruszam z słodkim wyzwaniem, cały miesiąc bez słodyczy. Trzymajcie kciuki oby się udało. Dorzucam tez wyzwanie bez alkoholu i przekąsek tutaj wiem że coś zapewne wpadnie kwestii urlopu u siostry w Holandii (którego nie mogę się doczekać i liczę dni) ale poza tymi kilkoma dniami będę się trzymać dzielnie.
Co do aktywności tutaj Wpadłam w wir biegania, w normalnym cyklu było poranne lub popołudniowe bieganie (w zależności jak pracowałam) i dłuższe wybieganie w niedzielę. Udało mnie się robić nawet 50km tygodniowo. Niestety od jakiegoś czasu bolała mnie prawa pięta, taki promieniujący ból. Natomiast wczoraj zauważyłam, że na ścięgnie achillesa zrobił mi się pod skórą jakiś guzek "narośl" . Jak go docisnę (np butem podczas chodzenia) to boli jak cholera i jeszcze jak na złość jest dokładnie w miejscu gdzie za piętą kończą się wszystkie moje buty. A jako że na sandałki jest za zimno muszę chodzić do pracy w adidasach co wywołuje lekkie zdziwienie wśród współpracowników...
Tak więc chwilowo zaprzestałam wszelkiego biegania, skakania. Jutro mam umówioną wizytę u ortopedy zobaczymy co mi powie :/ mam nadzieję że to nic poważnego choć z drugiej strony utrzymuje się już jakieś dwa tygodnie.
A jak Wy się trzymacie ?
Buziaki
Ania