Witam serdecznie !!!
Więc tak... Jedzeniowo... ostatnio kryzys, kilka dni :D Jadłam co popadnie. Wczoraj zdany zaległy egzamin, wypiłam z radości całe wino . Nie spodziewałam się, że butelka tak szybko się opróżni. No ale czas wrócić na właściwe tory, dzisiaj już poranek rozpoczęłam pyszną owsianką.
Wczoraj poszłam na egzamin. Bałam się w cholerę! Już się nastawiałam na warunek. Później, że pewnie będzie mnie przepytywać, bo już sporo czasu minęło, więc niby powinnam wszystko wiedzieć. Okazało się, ze dała mi ten sam test, który był za pierwszym razem, do tego kiedy już go napisałam powiedziała: "Podliczmy ile pkt... chociaż i tak bym Pani 3 wpisała" Czyli ta poprawka to była formalność, a tu tyle stresu.
W ostatnim czasie odzywają się do mnie sami koledzy mojego brata. Wszyscy rocznik 94, dwa lata młodsi. Zawsze się zarzekałam, że nigdy nie chce młodszego, a ostatnie kilka tygodni to sami młodsi. Najlepsze w tym wszystkim, że nawet nie chciałam z nimi rozmawiać, a teraz z jednym cały czas smsuję i nie mogę doczekać się aż się spotkamy, bo wydaje się być bardzo sympatyczny. No cóż.
Wracając do diety... Ćwiczeniowo też nijak. Rower poszedł w odstawkę, ćwiczenia innego rodzaju też. Chyba że 'gibanie' się po pokoju do muzyki wliczymy w coś ala zumbę hahaha. No nic, nie będę się poddawać, ani załamywać, głowa do góry, cycki do przodu i lecimy dalej! Waga wzrosła tylko o kilogram, więc nie ma szału, zrzucę raz dwa! Tymczasem uciekaaam! Buziaki!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.