Uwaga uwaga!
Dziś rano odnotowałam spadek! Z 70,7kg aż na 70,2 . Szok . Ale fajnie. Z tego powodu zrobiłam już listę zakupów i ruszę w miasto! Do tego chcę wypróbować wywoływanie zdjęć w Rossmanie na miejscu. Jeszcze muszę paczkę odebrać. Później do pracy na parę godzin i... WEEKEND . Weekend spędzam w Poznaniu tym razem. Sobota u kuzynostwa, a niedziela w szkole . Będę musiała odwiedzić ten cholerny dziekanat bo to co wyprawiają na moim USOS'ie przechodzi ludzkie pojęcie. Trudno.
Nawet polubiłam te weekendy w Poznaniu. Kiedy jadę do rodzinnego domu, zawsze wpadnie coś do jedzenia. A to babcia coś upichci, a to domowy obiadek (wiadomo... nie ma to jak domowy obiad u mamy ). W Poznaniu jem co chcę, kiedy chcę i jak chcę, dzięki czemu... chudnę!
No nic, na mnie czas! Zbieram się, ubieram, ogarniam i ruszam do galerii!
Buziaki!
P.S. Zmiana planów... Mały został w domu... Idę do pracy. Z zakupów nici, ale to nic. Co miałam zrobić teraz, zrobię wieczorem.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
jestem_gruba102
9 października 2015, 13:52Tak trzymaj;)
sylwek221992
9 października 2015, 20:19Dzięki i wzajemnie! :)
angelisia69
9 października 2015, 13:37;-) widze pozytywna energia tryskasz wbrew jesiennej aurze.Super i tak trzymaj!Zycie jest jedno,trzeba z niego czerpac garsciami
sylwek221992
9 października 2015, 20:19Widzę efekty to i energią tryskam :D Powodzenia, trzymaj się ciepło :)