Pamiętnik odchudzania użytkownika:
nieidealna1979

kobieta, 45 lat, Miasteczko

162 cm, 77.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 marca 2013 , Komentarze (4)

 

 

ANKIETA 16.03.13r.

1. waga aktualna: 73,2 kg

2. zmiana od poprzedniego pomiaru: -0,8 kg

3. poziom zadowolenia (-10 do +10): +10

4. Myślałam, że w tym tygodniu będzie mniejszy spadek, ale jest super!!!!

 

 

A w poniedziałek pomiary

 

 

17 marca                                  15 kwietnia

szyja - 35 cm                                   cm
biceps -33 cm                                 cm
piersi - 104 cm                               cm
talia - 88 cm                                 cm
brzuch - 94 cm                           cm
biodra - 102 cm                             cm

udo - 54
cm                                  cm
łydka - 38
 cm                                 cm

15 marca 2013 , Komentarze (6)

Powoli ludzie zaczynają zauważać, że schudłam Dzisiaj koleżanka zapytała mnie ile zleciałam z wagi?Powiedziała też,  żebym nie zaprzepaściła tego co juz osiągnęłam!!! Słodycze nie są tego warte

Jutro oficjalne ważenie grupowe... Ja się i tak ważę codziennie( wiem, to źle), ale przynajmniej się pilnuję wtedy z jedzeniem  Niestety nie liczę na spektakularny spadek...

10 marca 2013 , Komentarze (10)

 

 

 

 

 

 

 

ANKIETA 09.03.13r.

1. waga aktualna: 74,0 kg

2. zmiana od poprzedniego pomiaru: -0,5 kg

3. poziom zadowolenia (-10 do +10): +5

 

2 marca 2013 , Komentarze (3)

ANKIETA 02.03.13r.

1. waga aktualna: 74,5 kg

2. zmiana od poprzedniego pomiaru: -0,7 kg

3. poziom zadowolenia (-10 do +10): +5

4. Najważniejsze, że spada

28 lutego 2013 , Komentarze (17)

 

 

No i dzisiaj ostatni dzień lutego.

 A więc dzień ważenia po miesiącu - mam mniej o 2,7 kg

 Cyferki zamieniiły się miejscami  

Dzisiaj rano było na wadze 74,7 kg!!!

18 lutego 2013 , Komentarze (6)

Trzymam dietkę, ale mam taką ochotę na słodycze, ze szok!!! Od piątku zajadam się tortem z okazji 7mych urodzin mojej córki, codziennie są jacyś goście no i aż przykro siedzieć tylko i patrzeć jak inni jedzą...

Wczoraj otworzyła całe pudełko ptasiego mleczka, naszego okolicznego no i 8 sztuk wpadło do mojej buzi... Resztą zaopiekował się mąż 

Codziennie w moim menu gości coś słodkiego... Wcale nie mogę się ogarnąć... Nawet jak mam jabłko pod ręką pokrojone to jednak zawsze wybiorę coś słodkiego... Do d... z tym wszystkim!!!

Jazda na rowerku też jest, ale przez to, że jem słodycze to niszczę wszelkie efekty diety... Wczoraj zrobiłam pomiary i łacznie od początku diety ubyło mnie 19 cmTo dobry wynik, bo juz sama zauważam po sobie, że moje ciało robi się inne.

Dzisiaj mam dzień wolny, za to jutro na cały dzień do pracy... I dobrze, bo w domu cieżko mi trzymać dietkę, bo a to mama zrobi faworki, a to mąż coś wyciągnie, a to zostanie coś po córce i trzeba zjeść bo szkoda żeby się zmarnowało, a to siostra kusi kurczakiem (taka mała nasza lokalna knajpka ). Tak że w pracy nie mam takich pokus!!!

Zapisałam się też do nowj akcji http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/13/topicid/808331/page/12#post_21574996

Osiągnęłam sukces w poprzedniej akcji z wynikiem -  6,30kg!!!!!!!

CDN.

16 lutego 2013 , Komentarze (4)


ANKIETA  16.02.13r.

1. waga aktualna: 75,5 kg

2. zmiana od poprzedniego pomiaru: -0,80kg

3. poziom zadowolenia (-10 do +10): +9

4. komentarz : gubią mnie te słodycze...

 

 

 

 

Wymarzyła sobie żeby dzisiaj na wadzde zobaczyć 75,5kg  I patrzcie!!! Normalnie marzenia czasem się spełniają

 

 

 

 

 

9 lutego 2013 , Komentarze (8)

ANKIETA 9.02.13r.

1. waga aktualna: 76,3 kg

2. zmiana od poprzedniego pomiaru: -0,90 kg

3. poziom zadowolenia (-10 do +10): +10

4. komentarz : Może być choć mogło być lepiej

 

 

 

Nie jest źle, waga spada, już wolniej, ale spada Jeżdźę codziennie na rowerku, także ćwiczenia mam odfajkowane Nudne to moje dietkowanie...

7 lutego 2013 , Komentarze (8)

Od jednej z vitalijek  Nie mogłam się powstrzymać - jakbym czytała o sobie....

 

Moja żonka ? cud dziewczyna
Swoją? dietę? tak zaczyna.
Otóż jak raniutko wstanie
To pomija zjeść śniadanie.
Potem prędko się ubiera
I do pracy się wybiera.
No a w pracy, no to wiecie
Hania dalej jest na diecie.
A że jest poza kontrolą
I się szczyci silną wolą
To naprawdę bez obrazy
Zje wszystkiego cztery razy.
Lecz niewiele: jakąś bułkę,
Trzy ciasteczka ? to na spółkę,
Gdzieś po drodze kromki dwie
Hania wszak niewiele je.

Potem gdy do domu wraca
Biedna z głodu się przewraca
No więc szybko, już w tej chwili
Hania migiem się posili.
Ale znowu nic wielkiego
Ot tam kawał byle czego.

No i wtedy już spokojnie,
Z namaszczeniem i dostojnie
Hania siada do obiadu.
Przy obiadku gadu, gadu
Jak to zdrowo jeść należy
Co do czego przynależy,
Że jak chleb to już bez masła,
Dużo warzyw, mało ciasta,
Że ziemniaki tuczą strasznie
I dlatego ona właśnie
Ich tak mało nałożyła,
Teraz już nie będzie tyła.
I w ogóle jak widzicie
Jeść należy przyzwoicie.
I tak mądrze strasznie gada
Ale ciągle coś dokłada
To kotlecik, to ziemniaczek,
To sałatka, to kabaczek.
I o dziwo, cóż za pech
Zje bidula tak za trzech.
A że jest to ciężka praca
Ze zmęczenia się wywraca.
No więc słusznie się należy,
Że z godzinkę se poleży.

Gdzieś po jakiś trzech godzinach
Hania ruszać się zaczyna.
Pełna werwy i ochoty
Znów się bierze do roboty.
O sałatka tu została !
Już jej nie ma ? poszła cała.
Pomidorek, serek i kiełbaska,
Troszkę chleba, troszkę masła.
O tak tylko ciut przegryzę
Bo ja nie jem, ja się brzydzę.
Może jakąś czekoladkę czasem
Lecz na pewno nie kiełbasę.

I na pewno w Hani ?diecie?
To kolacji nie znajdziecie.
Ona tylko obiad je.
?Bo tak trzeba i tak chce?
A że nieraz coś szwankuje
?Bo ją mąż tak denerwuje?
To przez niego te przypadki,
Że do ?diety? są dokładki
I, że ona mając nerwy
Je bez końca, je bez przerwy.
Gdyby nie on ? no to wiecie,
Nie była by przecież na diecie :P

 

Dzień zaliczony 2,5 pączka (musiałam dokończyć po córce...)

 

 


 

5 lutego 2013 , Komentarze (10)

słodkości jak zwykle mnie pokonały... A ja stara baba się im dałam, nie oparłam się  Kur@#$%^&*&^^%$$ Pokonało mnie nasze lokalne ptasie mleczko - po co ja otwierałąm ten kartonik?!?!?!?! Głupia ja, oj głupia!!!

Ale rowerek jest używany codziennie co najmniej po 60-80 minut No i kalorie wtedy spalają się prawie same

Waga też spada, ale oficjalne ważenie w sobotę  

Założyłam sobie taki zeszyt w którym zapisuję każde jedzenie włożone do buzi. Jak na razie to działa i to całkiem nieźle, nie jest najgorzej z tym moim jedzeniem (no może pomimo tej odrobiny słodyczy...)

Jutro rano zrobię sobie zdjęcie,żebym miała co porównywać w niedalekiej(mam nadzieję) przyszłości Poza tym zrobiłam sobie dziś pomiary i cm lecą

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.