Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

skromna jestem ogólnie ale bardzo energiczna i tego co nie lubię u siebie i jak na razie nie umiem tego zmienić że jestem nieśmiała.... może jak schudnę trochę się to zmieni. Studiuję pielęgniarstwo na UMB jestem u kresu drugiego roku:) zaocznie robię jeszcze kosmetologię ponieważ od jakiegoś czasu zaczęło mnie to interesować:) nie chwaląc się umiem całkiem dobrze malować ale to dzięki filmikom jakie wstawia KATOSU z makijażami. Właśnie znana jest z robienia makijaży, ale też z tego ze schudła ponad 20 kg!! i dzięki też niej postanowiłam i ja założyć konto na tym portalu i spróbować swoich sił.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5968
Komentarzy: 45
Założony: 2 czerwca 2012
Ostatni wpis: 14 lipca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Zineczka

kobieta, 33 lat, Białystok

167 cm, 96.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

14 października 2012 , Skomentuj

siemka!! dziś byłam na łyżwach sama bo oczywiście każdy ma dobrą wymówkę tylko żeby nie iść. Ale samej też nie było źle:) jutro też chyba pójdę. Ma ktoś może ochotę iść ze mna?? 
waga nadal taka sama a może nawet kg do przodu... byłam teraz 4 dni w domu i to był błąd!! mama zawsze nakarmi swoje dziecko:) hehe ale może szybko się zrzuci bo we wtorek aerobik!!! :) jejeje!! a jutro może znów łyżwy:) dziś mam lepszy humor to chyba widać:) dobra kończę bo łazienka się zwolniła i idę się myć i spać:) buziole :*:*:*

11 października 2012 , Komentarze (3)

widzę że mało kto tu zagląda ale to nic dla samej siebie lubię pisać i prowadzić ten pamiętnik. Ostatnio miałam parę dni przebojowych i pełnych niespodzianek lecz szybko się to skończyło bo nic nie może trwać wiecznie... Żałuję tylko jednej rzeczy że jestem tak łatwowierna i naiwna. kiedyś pisałam że jestem nieśmiała... zmieniło się to troszkę ale nie wiem czy na lepsze. 
waga trzyma się czyli te 87.2-87.7 tak mniej więcej. na razie jestem zadowolona ale chciałabym jeszcze te ponad 7 kg schudnąć bo obiecałam sama sobie że jak już osiągnę cel to zafunduję sobie drogie ale jakże piękne perfumy a są to D&G THE ONE. kosztują ponad 300zł ale coż po 7 kolejnych kilogramach nie będę sobie żałować i mam nadzieję że mój cel zostanie spełniony. 
diety żadnej jako takiej nie stosuję ale pije dużo wody, pije błonnik i jakieś jeszcze tabletki na szybszą przemianę materii a wszystko to z firmy Herbalife rano też piję koktajl ale kończy mi się już i będę musiała na coś innego się przerzucić jeszcze nie wiem na co. Od następnego wtorku zaczynam chodzić na aerobik z koleżanką więc moja kondycja też się poprawi w sumie na co dzień też dużo chodzę ale chodzenie to nie wszystko. 
na dziś kończę 3 majcie się buziaki:*

30 września 2012 , Skomentuj

już tydzień siedzę w białym i powiem że się nie nudzę.. 2 razy byłam z koleżankami na imprezie a tak na co dzień to się gdzieś przejdzie to się sprząta i tak dni mijają:) czuję się wspaniale moje ciuchy wracają do mnie po półrocznej przerwie bo nadal chudnę i ważę już dziś 87,6 więc niewielki postęp ale zawsze to coś pewnie jest 88 ale to waga z rana na czczo :) więc jest jak jest. mogę już powiedzieć że 8 kg mniej jest mnie:))) cieszę się niesamowicie bo to chyba największy sukces jak dotąd osiągnęłam:) mam nadzieję ze waga nadal będzie spadać a przynajmniej niech się trzyma nie wzrasta. Dziś zaczynam pisać pracę licencjacką. Będzie makabra bo nie wiem jak do tego się zabrać... w planach na dziś mam też łyżwy więc trochę ruchu też będzie:P dobra kończę. 

11 września 2012 , Skomentuj

Jej zaraz koniec lata i znów zacznie się szkoła... ostatnio zle ze mną a raczej z moim samopoczuciem.. Siostra wyjechała do belgii i czuję że zostałam sama bo pomimo moich kłótni z nią nadal była moja siostrą za którą oddałabym życie!! bardzo mi jej brak chociaż nie ma jej dopiero od 5 dni!
w odchudzaniu jak na razie bez zmian. waga się utrzymuje i to chyba dobrze bo przynajmniej nie tyję.. 
mam jeszcze do Was pytanie. Bo moja koleżanka odchudza się po tym jak zrobila sobie badanie z kropli krwi. Słyszeliście coś o tym??? pije garść leków 2-3 razy dziennie robi lewatywy i mówi że to super sprawa.. ja jakoś nie jestem do tego przekonana. 

30 sierpnia 2012 , Skomentuj

witam Was!! właśnie chcę się pochwalić że znów wróciłam do formy bo po ostatnim powrocie wagi trochę się podłamałam ale dziś znów stanęłam na wagę o było 89.3kg więc już pomalutku wracam do gry odchudzania:) dziś jestem w Białymstoku z ciotka i z mamą na takie małe zakupy hymm typu mąka cukier... hurtowo w MAKRO. za 2 tyg będę miała zjazd z Kosmetyki to dopiero wtedy znów się odezwę. Bardzo tęskniłam za buszowaniem w necie... i za tym portalem:) kończę bo zaraz lecimy na te zakupy. pozdrawiam!!! :)

13 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

hej wszystkim!!! hymm ostatnio nie mam internetu nawet tego wstrętnego powolniaka. Dziś przyjechałam do Białego i pomyślałam że od razu napisze:) z waga tak samo a może i nie.. sama nie wiem bo waga się trzyma ale widze u siebie pewne zmiany tz. jakiś brzuch mam mniejszy i moje boczki też się lekko spłaszczyły:) z czego jak na razie jestem zadowolona:) ubrania lepiej leżą i tak sobie pomyślałam że jeszcze jak 5kg spadnie to będzie już nieźle :P na razie tyle bo siostra się koło mnie kręci więc kończę i na koniec podaję link do spokojnej pięknej piosenki :

28 lipca 2012 , Komentarze (1)

zapomniałam napisać że dziś znalazłam jak dla mnie piękne piosenki. Oto one:
te piosenki są w języku rosyjskim nie każdy lubi takie klimaty ale mi się podoba więc polecam:) 

28 lipca 2012 , Komentarze (3)

hej wszystkim!!! jej co za dzień!!! ponad 32 stopni na termometrze!!! masakra!! a za tydzień mam wesele więc jak taka pogoda będzie to od razu się rozpłynę. Ale nie o tym chciałam dziś napisać.. trzęsienie rąk przeszło mi po dwóch dniach lecz teraz mój organizm zatrzymuję wodę. Pewnie przez to że mam okres... z trudnością zginam palce u rąk a łańcuszek na nodze zrobił się ciasny a zawsze swobodnie zwisał. czuję się jak balonik który chce pęknąć a nie może. jakieś rady???? bo od trzech dni mam ten stan i wcale nie jest miło... tym bardziej że w upale więcej spożywam napoi a sikam bardzo mało.. czuję że jeszcze dzień dwa i pęknie mi skóra!!!!! czy Wy też tak miałyście?? 

21 lipca 2012 , Komentarze (1)

witam!! już dłuższy czas przymierzałam się aby dodać wpis lecz mój internet mnie przeraża!!  zanim się włączy odechciewa się już siedzieć na nim. Niestety takie życie. Dziś przyjechałam do Białegostoku bo dziś i jutro będę pokazywała mieszkanie studentom bo moja siostra jedzie do Belgi a koleżanka wyprowadziła się więc mam 2 wolne pokoje. Ostatnio źle się czuję, a dziś ręce zaczęły mi się trząść nie wiem od czego... na wadze bez rewelacji a wręcz przeciwnie bo 2 kg do przodu!!! OMG!! Czasem nie mam zapanowania nad tym co jem. Czasem biegam a ostatnio pobiłam swój rekord!! przebiegłam 5 km bez odpoczynku w niecałe 45 minut. Jak  dla mnie to duży sukces bo zazwyczaj biegałam po 2-3km. hymm na wakacjach jest ciężej jak dla mnie o to aby nie zjeść np. LODA!! Boże po co ktoś je wymyślił!!!!!!!! Chyba już skończę bo strasznie źle się czuję... w głowie szumi, ręce się trzęsą, i w brzuchu rewolucje!!! MASAKRA! mam nadzieję że niedługo mi to przejdzie. 3macjie się!!

6 lipca 2012 , Komentarze (2)

witajcie!! od kilku dni nie mam humoru chyba przez tą pogodę ale i nie tylko. Biegać się nie chce lecz wczoraj po godzinie 21 gdzie temperatura spadła do 27 stopni z 35 poszłam biegać. Chłodniejsze powietrze dodawało mi energii jednak nie na długo gdy prawie przez nos nie wciągnęłam muchy kręcącej się kolo mnie. Przez całą trasę ( a biegam za każdym razem co raz dalej wczoraj już ponad 3 km) gryzące muchy latały naokoło mnie. Hehe nie myślcie sobie że latały bo byłam brudna i śmierdząca.  Właśnie przed bieganiem wzięłam prysznic żeby zmyć z siebie cały ciężar dnia. Po powrocie zjadły mnie komary ale i tak byłam szczęśliwa z wysiłku. Natomiast dziś humor mi nie dopisuje.. mama ma depresję, siostra kłóci się z chłopakiem i całą złość na mnie wyładowuje.. denerwuje mnie to ale zawsze w takiej sytuacji staram się ją wesprzeć albo rozśmieszyć żeby było chodź trochę weselej. Na poprawienie humoru zamówiła pizze i kazała mi wskoczyć do sklepu po piwo. Grzech mój dziś to właśnie ta pizza i piwo którego wypiłam kilka łyków i nie dałam rady skończyć. Przez cały dzień zjadłam niewiele by teraz powiedzieć sobie po tej pizzy : PO CO CI TO GŁUPI OŚLE!!! no cóż jutro parę ćwiczeń więcej bo dziś już nie dam rady... i może troszkę zgubię to co wciągnęłam. tymczasem kończę bo jutro mam praktykę właśnie w hospicjum o którym wspominałam, coś czuję że będzie ostro w takim upale pracować. trzymajcie kciuki i dziękuję za wsparcie!! :) buziole dla Was!! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.