Hej Kochane Bąbelki ! ;)
Ostatnie dni były dla mnie ciężkie.. Egzaminy zawodowe.. Sporo nauki. Ale dałam radę. Powiem Wam, że chodziły mi po głowie myśli "nie ćwicz, masz naukę, odpuść sobie". Ale nie zrobiłam tego! Nie, nie, nie. Tym razem nie uległam temu tłuściutkiemu diabełkowi na moim ramieniu :) Ćwiczyłam i ćwiczę dzielnie. Sama jestem zdziwiona, że tyle trwam w zdrowym odżywianiu i ćwiczeniach. Pewnie nie jestem tutaj jedyna, która miała wiele podejść do diet. Może teraz będzie inaczej? :) MUSI BYĆ! O dziwo jestem zmęczona, spocona (przepraszam, że piszę do Was w takim stanie ale chciałam to zrobić zanim skocze do wanny i oddam się kąpieli :D) i z bolącymi mięśniami ale pozytywnie nastawiona, pełna wiary i dumna z siebie! Powiem Wam, że mimo iż może nie straciłam jeszcze 10kg to moja samoocena już jest wyższa. Dlaczego? Bo walczę, nie poddaję się i trwam!
Zastanawiam się tylko.. czy posiadaczka figury gruszki może być atrakcyjna.. :( ?
Kochane zastanawiam się czy macie jakiś swój 'ideał' sylwetki do którego dążycie? Wzorujecie się na jakiejś aktorce, piosenkarce, sportowcu? A może w swojej głowie macie swoje wyobrażenie idealnej sylwetki i nie opieracie się na innych wzorcach?