Hejka
Witajcie słoneczka....wczoraj nie pisałam ....brak czasu ;) ...nim rano wstałam i się ogarnęłam to sis A wpadła na genialny pomysł...i wylądowaliśmy w ZOO...a z ZOO prosto na ur do sis M i w domku ok 20-stej dotarła....dzień spoko , ale zakończenie do du....no niestety jak się wali to na całego nie ;)
A więc po powrocie okazało się że jestem zbyt idealna....piękna...mądra , inteligentna....zaradna po prostu......... za dobra dla P!!!!!! i jednak nie chce mnie skrzywdzić i chyba woli się "kolegować" facet 35 lat chce się kolegować bo jestem za dobra!!! oki nie wnikam i nie ogarniam !!! któraś by to ogarnęła....rozmowa utknęła w martwym punkcie i dziś ma dojść do jej zakończenia...na chłodno....ale werdykt jest jasny! taki ideał musi być singlem.... żenada...
Co do wczorajszego menu....to nie pamiętam ale było:
pół grahamki z wędliną i ogórkiem,jabłko,ogórek gruntowy,kilka paluszków,dwa kawałki ciasta,grahamka z wędliną , dwie kromki chlebka z szałotem i kawałek papryki....żadnych % więc nie było tragedii nie ;)
Co do ćwiczeń to 5 godzin chodzenia w ZOO heh ;)
Dzisiejsze menu:
1-pół grahamki i dwie parówki z ketchupem + ogórek gruntowy
2-dwa kawałki sernika na zimno z galaretką (ur sis A )
3-grahamka i serek wiejski
4-pół pizzy...
no i jeszcze dojdą % bo idę z krejzi--frends na piwko....i albo będę opijała singielstwo , albo coś innego!!! ale jestem zdołowana i mam ochotę to opić ....
% było tak...trzy browce wpadły hehe ;)
Teraz idę poćwiczyć ostatni zestaw potem coś wszamam i będę się szykowała do wyjścia....więc do zobaczenia jutro ;)
pozdrawiam
edit: cardio 37 min (od madi ;) ) zaliczone.....ale padam i rozpływam się hehe ;) suuuuper jak to mi dobrze robi hehe