Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 36439
Komentarzy: 673
Założony: 27 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 22 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sylwcia1704

kobieta, 44 lat,

164 cm, 64.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 sierpnia 2014 , Komentarze (7)

Hejka ;)

Witajcie słoneczka....wczoraj nie pisałam ....brak czasu ;) ...nim rano wstałam i się ogarnęłam to sis A wpadła na genialny pomysł...i wylądowaliśmy w ZOO...a z ZOO prosto na ur do sis M i w domku ok 20-stej dotarła....dzień spoko , ale zakończenie do du....no niestety jak się wali to na całego nie ;)

A więc po powrocie okazało się że jestem zbyt idealna....piękna...mądra , inteligentna....zaradna po prostu......... za dobra dla P!!!!!! i jednak nie chce mnie skrzywdzić i chyba woli się "kolegować" facet 35 lat chce się kolegować bo jestem za dobra!!! oki nie wnikam i nie ogarniam !!! któraś by to ogarnęła....rozmowa utknęła w martwym punkcie i dziś ma dojść do jej zakończenia...na chłodno....ale werdykt jest jasny! taki ideał musi być singlem.... żenada...

Co do wczorajszego menu....to nie pamiętam ale było:

pół grahamki z wędliną i ogórkiem,jabłko,ogórek gruntowy,kilka paluszków,dwa kawałki ciasta,grahamka z wędliną , dwie kromki chlebka z szałotem i kawałek papryki....żadnych % więc nie było tragedii nie ;)

Co do ćwiczeń to 5 godzin chodzenia w ZOO heh ;)

Dzisiejsze menu:

1-pół grahamki i dwie parówki z ketchupem + ogórek gruntowy

2-dwa kawałki sernika na zimno z galaretką (ur sis A )

3-grahamka i serek wiejski

4-pół pizzy...

no i jeszcze dojdą % bo idę z krejzi--frends na piwko....i albo będę opijała singielstwo , albo coś innego!!! ale jestem zdołowana i mam ochotę to opić ....

% było tak...trzy browce wpadły hehe ;)


Teraz idę poćwiczyć ostatni zestaw potem coś wszamam i będę się szykowała do wyjścia....więc do zobaczenia jutro ;)

pozdrawiam]:>

edit: cardio 37 min (od madi ;) ) zaliczone.....ale padam i rozpływam się hehe ;) suuuuper jak to mi dobrze robi hehe <3

14 sierpnia 2014 , Komentarze (4)

Hejka ;) 

Kolejny dzień leci ;)

Madi....Ty jak zawsze masz rację...i z posiłkami i ze ściemnianiem i ogólnie...dzięki ;) ....

Ellfick.....dzięki...może coś w tym jest heh......zapewne musiałam hmmm dorosnąć i odchować swoje pisklaki żebym mogła zacząć cieszyć się życiem ;)

Dziś dzień hmmmm spoko...rano byłam w Katowicach po zaświadczonko potem oddałam wniosek o świadczenie na E i w domku resztę spędzam.....pranie prasowanie i takie tam...no i okno w dużym zrobiłam heh a tak z nudów ;)

Z P <3.....hmmmm on pracuję ja czekam i tak to leci...ale chociaż wiem że robotny to damy jakoś radę ;)

Sis A zapraszała Nas dziś na imprezkę do siebie...ale odmówiłam...jakoś nie mam ochoty przebywać wśród szczęśliwych i kochających par wiedząc że Mi się tego zabrania bo miałam już kilku....no miałam i co!!! więc wole posiedzieć w domku niż udawać że jest wszystko super extra!!!

I tyle na dziś ;)

menu

1-płatki musslli błonnikowe z mlekiem 1,5%

2-rosołek z żołądkami i wątróbką...i jajecznym makaronem

3-(no niestety) 5 czekoladek z bombonierki i landrynek

4-będzie pół grahamki serek wiejski i jabłko

Muszę dupaka ruszyć i widziałam coś u Madi to muszę obczaić kaj to było....

A i myszki muszę Wam pokazać moje cudeńka.....

Ten jest z ok 2006 roku.....miał być literką , ale mi się nie podobały żadne więc stworzył mi szwagier takie cudeńko.....

To są motylki z 2013 roku(ale w tym roku miały przeróbkę...kolor i cień literka T zmieniona na cień....) małe to są dzieci I - Igor i E- Eryk a środkowy był z literką T a już nie jest....dobrze że zawsze wybieram takie wzory które mogę ewentualnie zmienić haha ;)

oraz..2014 r .LOVE LIFE ....... na początku chciałam Igor i Eryk (znowu hehe) ale pojawił się ktoś P który sprawił że przestałam patrzeć na siebie przez pryzmat samotnej matki a pomyślałam że może jeszcze coś mnie czeka....i z tond taki a nie inny!!! ja wiem że nie każdy lubi takie bajery , ale ja swoje tatuażyki kocham....cuda i tyle...

pozdrawiam]:>

edit:

poćwiczyłam....dupsko spociłam i mi lepiej 37 min cardio ...z programu madi ;) dzięki....

13 sierpnia 2014 , Komentarze (2)

Witajcie :D

Dziś dzień hmmm w miarę...;)

Rano zawiozłam dzieciaki na wycieczką , wróciłam ogarnęłam ugotowałam rosiołek i wpadła sis M ...poszlajałyśmy się po sklepach i pojechałyśmy do sis A i wiecie co!!! jej nie było haha , ale był szwagier i dojechała sis...spiłyśmy kawkę zjedliśmy obiadek i pojechaliśmy po dzieciaki (bo na wycieczce była cała Nasza szóstka) potem baną do domku i tak zleciało....nim po ogarniałam nakarmiłam pisklęta moje i takie tam to i teraz nastało.....puszczę wodę i idę lulku...ino poczekam na P hmmm o ile się pojawi hehe bo coś długo robi , albo ściemnia na samym początku....ale jakoś mu wierzę heh.....

Wiecie te Nasze kawki z sis to już nie to samo....może przez to że tęskno mi za mazurami a może przez to że mam Pablita i wiem że One go nie zaakceptują bo ich zdaniem limit na związki wyczerpałam i teraz mam być już sama silna i samowystarczalna.....a ja tak nie potrafię i będzie hmmmm ostro jak się dowiedzą....ale co mam zrezygnować bo sis M i A nie chcą nikogo już poznawać....oj lekko nie jest haha

Dobra mykam bo się rozpisałam....buziaki słodziaki...

menu(muszę zacząć pisać bo cuda się dzieją )

1-grahamka z wędliną i ogórkiem

2-paćkarałt i żeberko niestety szwagier polał sosem

3-banan jabłko z jogurtem naturalnym....

Pozdrawiam ]:>    papaptki...:PP

12 sierpnia 2014 , Komentarze (3)

Witajcie ;)

Wczoraj i dziś dzień na wariata....więc krótko wpiszę że jesteście super...te które mnie wspierają w sprawie S>>>>P jesteście najlepsze :* dzięki.....

.............. z P <3 pokojowo (puki co hehe )

Wczoraj dzień mi minoł na lataniu z poradni do poradn ( a w zasadzie na jeżdżeniu z Katowic do Gliwic itd....trochę godzin w autobusach spędziłam....nawet burze i straszną ulewe miałam niewątpliwą przyjemność zaliczyć heh) i kserowaniu kartotek...masakra ;) a dziś to był urząd poradnia i dwie siski...bo od powrotu nie byłam na kawce ....a zważywszy na Nasz kontakt przed wyjazdem to nie ładnie...ale sis się domyśliły że mam zorany beret i chyba nawet nie tęskniły za bardzo heh.....

Dobra myszki mykam bo synu nie grał a rano ma wyjazd to dam mu kompika na chwilkę...nadrobię to innym razem

pozdrawiam]:>

10 sierpnia 2014 , Komentarze (4)

Hejka :D

Dziś w zasadzie za wiele się nie działo i co tu pisać :? ...może to że mamy hmmm napiętą sytuacje z Pablitem heh:PP....no niestety kiepski start...a to już kolejny raz....

kule obrażalski On trochę(mysli).....z jednej strony to trochę zabawne :PP ale przy takim nerwusie jak ja :< to ryzykowne heh...nie wiem jak się potoczy więc nawet nie wnikam....oby rozeszło się po kościach bo oboje trochę pojechaliśmy heh (loser)......

Wierzycie w znaki zodiaku?? (mysli) bo jak bym miała w to wierzyć to czarna du.. (szloch)..On koziorożec ja baran zero szans hehe...(kreci).

A że jak Sylcia się denerwuje to ją nosi(cwaniak)  .... to pofarboowałam się .(kreci)..znowu heh...byłam blondyneczką (od(slonce) słońca miałam już prawie białe piórka haha) i się machłam na ciemny blond(smiech) haha.....a co tam nie ;) i muszę ściąć grzywkę;) ....czasem mała zmiana a duża różnica haha ;)

Dobra trzymcie kciukasy  (loser)żeby emocje Nam opadły (przytul)a zwłaszcza żeby myślenie Pablitowi się włączyło...bo faceci mają takie malusie móżdżki hehe że szok....

I tyle na dziś 

pozdrawiam]:>

9 sierpnia 2014 , Komentarze (3)

Witajcie KOCHANE mordeczki...

Wiecie wczoraj nie miałam sił ani chęci na nic...sorki ale jak Wam opiszę to zrozumiecie heh.....(ziew)

Wczorajszy dzień zaczęłam od ...wizyty u radcy...i pani powiedziała że coś jest nie tak w tych papierach i że mam się odwoływać i pisać do sądu i wszystko zależy na kogo trafię ...jak na kogoś kto się doszuka przekrętu to mogę wygrać jak na biurokratę to juz po mnie....komornik anulował mi odsetki bo zawalił że dwa lata się nie odezwał i mi pomógł w pozwie bo jemu też coś nie pasuje w tym wszystkim ...więc jest mini szansa na umorzenie...lepsza mini niż wcale....

później ....z E jechałam do neurologa ...ale że tam zero parkingów pojechaliśmy komunikacją miejską i tramwaj pojechał a autobus (nr:13) się zepsuł...ale pojechaliśmy dwoma innymi i weszłam do audiologa skserować kartotekę i co i ksero zepsute brrrr więc lecę do drugiego i co zaś zepsute....do tego połamałam okulary brrrr i pojechaliśmy do tego neurologa i tam niby załatwiłam wizytkę ale ksero kartoteki w poniedziałek zaś musze jechać zrobić....do tego powrót to koszmar bo przebudowa drogi zero info kaj przystanek i szliśmy z synem przez pół miasta...masakra ...w domu o 19,40 byliśmy....(spi)

CZY TO NIE BYŁ DUPIATY DZIEŃ ????????????????(uff)

Dziś już lepiej...nawet poprałam , poprasowałam i obiad zrobiłam...ale boli mnie głow brrrri jestem już zmęczona tym wszystkim....

Co do Pablita hmmmm już sama nie wiem....niby chciałam faceta dojezdnego itd ale kule ....on robi po 18 godzin w domu jest ino po to by spać to wymienimy zaledwie parę słów i go nie ma...nie wiem ile tak pyknę...a to początki więc co będzie później!!!

Nie jest zły.....ale czy to ten hmmm no oby TAk <3.....haha kobieta zmienną jest nie ;)

I tyle lub aż tyle na dziś....dietkowo hmmm no bez rewelacji heh a ćwiczeń to ino przy desce parę wykonałam prasując....

Stres mam nadal i nie chce odpuścić.....:<

Poczytałam Was troszkę i starałam się coś tam zostawić.....Buziaki:*

pozdrawiam]:>

6 sierpnia 2014 , Komentarze (4)

Hejka myszki :D

Widzę że tylko najwytrwalsze pozostały i się przywitały....i bardzo mnie to cieszy ;) tek które zawsze były mi bliskie są a reszta na pewno się pojawi po wakacjach ;)

Dziś dzień na leniuszka....muszę przełknąć tą gorycz co mi życie podesłało....ale dało coś na pocieszenie nie ;)

Jest cholernie ciężko się pogodzić z taką porażka.....ale muszę bo jak nie ja to kto nie!!!! 

Każdy mówi dasz rade twarda jesteś ...tylko ja nie mam sił już sobie radzić...a na wsparcie P kapkę za wczas....

oj szkoda że tą moją wakacyjną <3 przyćmiły problemy (duch) z przeszłości......

Nie wiem jak to będzie na prawdę....nie wiem , ale wiem że wieczorami gębol mi się śmieje bo pojawia się ktoś kto jest i wystarczy hmmmm tylko na jak długo to nie wiem haha ....ale ciesze się chwilą ....nie żebym w Nas nie wierzyła heh bardziej chodzi o te km....ale myślę że damy radę ;)

Dietowo hmmm wiecie jak to z Sylwi problemami jest wszystko przejada.....i dziś tak było.....i nie wiem kiedy się ogarnę....ale ogarnę się obiecuje....nie dorównam pięknym nogą madeline......ale choć do 5 z przodu muszę się spiąć a jest 62,7 (szloch)

I tyle na dziś....skocze czytnąć Was....choć te które się odezwały...jak będę to na każdym wpisie coś zostawię dla pamiętnych....

Oby !!!!!!!!!!!

Buziaki słoneczka moje 

pozdrawiam]:>

5 sierpnia 2014 , Komentarze (9)

Witajcie szczupaczki moje kochane ;) ....

bo wiecie ja na mamy wikcie hmmmm bioderka to na bank mam okrąglutkie jak pączusie haha ...

Dziewczyny....wczasy ZAJEBI....E ................39 dni u mamci i tatuania ....bomba ;)

Przywiozłam ze sobą ...opaleniznę haha ..... nowy tatuaż (jutro wciepnę fotkę ) przerobiłąm też poprzedni i masę fajnych wspomnień i no kochane i iiii  <3 ...... tak tak ta uparta singielka ma kogoś.....hmmmm (no może nie tak uparta hehe ) 

Ale było też ciężko...oj bardzo....w skrócie  zapodam Wam najciekawsze akcje...

nr1! ....mój pijany szwagier postanowił uczyć mojego syna jeździć samochodem...niesprawnym bez hamulca ręcznego ... a On (czyli szwagier) bez prawka i ślepawy.......ale był dym! HEH....:<

nr2 Straszna awantura mojej sis z Igorem czyli synkiem 15 l ..:<...hehe jak wracałam ze sklepu zaalarmowana to prawie wjechałam w tą moją <3 ....i w ten dzień się właściwie coś zaczęło hehe czuli już drugiego dnia wczasów.....a synu uciekł kajś w pola i go szukałam bo dziadki panikowali hehe....no ale puźniej już było lepiej

nr3 Zdechł piesio sis N ...a oni go kochali (szloch)....

nr4 E poznał ojca....brrrr :( niby nie było tragedii ale ja musiałam być z dzieckiem i te parę godzin z Nimi dwoma...bardzo trudno było mi się pozbierać....do tego pojechałam na cmentarz do ex męża dojechał T (wiecie ten ex) i wyłam pół nocy!!!!! (szloch)

A i ten "ktosiek" co wrócił do tej ex....też Wam kiedyś pisałam....stwierdził że chce być ze mną haha ....ale już był Pablito......

No i tyle w skrócie....

Oczywiście były (ten co się rozeszliśmy i tak wracał itd bllle) chciał zaś wracać i wogóle ....masakra...przyjeżdżał i mi dupę zawracał....mogę powiedzieć że zepsuł mi sporo krwi...ale co zrobić...

A teraz Pablito czyli ta moja <3 .....hmmmm znam go od dziecka (razem do podstawówki śmigaliśmy) ale i w tedy drogi się rozeszły....znajomość odnowiliśmy kiedyś na FB ....ale tak na luziku.....dopiero jak tam zaczęliśmy pisać i takie tam coś się zmieniło......ale to początek heh widzieliśmy się ino raz i to jeszcze na etapie koleżeńskim a to dlatego że pracuje w Belgii.....a o to mi chodziło haha coby był dojezdny...kawaler bez dzieci mało pijący i nie palący do tego w miarę przystojny....ale jak Nam to się ułoży nie wiem....ma przyjechać we wrześniu,,,,myślicie że powinnam zaś ryzykować ?????

A na koniec napisze że jak wróciłam czekała na mnie strasznie nie fajna niespodzianka......kiedyś dawno temu jak pracowałam w sklepie czyli 13 lat temu.....szef mi nie płacił itd i rzuciłam prace....a ten ciul zrobił jakieś rozliczenie bez mojej wiedzy i powiedział że mam mu ja zapłacić za straty bo manko i zostawiłam sklep bez ekspedientki itd....ale w tedy go olałam bo to naciągacz ....tylko że On mnie posądził odbyła się jakaś rozp beze mnie i sprawa ucichła i teraz z kilku setek ......chcą ode mnie ponad 5 TYSIĘCY !!!!!!! a najgorsze że to ja zmaściłam bo się nie odwołałam i już nic nie zrobię....on odczekał 10 lat i złożył wniosek o odzyskanie długu + odsetki...a że to 12 lat to jestem w czarnej duuuuupie........(szloch)

Dobra dość na dziś bo i tak pewnie nieliczni doczytają....buziaki kochane a doi Was wpadam ale chyba od jutra bo nie mam dziś sił.....ciągle (szloch) i mam doła na maxa bo nie wiem jak to pochytać 

....

pozdrawiam]:>

4 sierpnia 2014 , Komentarze (9)

Witajcie ;) 

Już wróciłam , ale jutro wejdę na dłużej...ino wpadłam powiedzieć że tęskniłam moccccccno ;) do jutra kochane ;)

26 czerwca 2014 , Komentarze (16)

Hej myszki....dziś ekspresem ;)

To takie trochę pożegnanie na miesiąc haha wracam w sierpniu na łącza stałe , ale będę Was odwiedzała z tel....jutro od rana zamęt a w południe wyjazd hehe.....

Odezwę się z drogi mordki i dam znak co i jak ;)

Jadę na MAZURKI na wczasy hehe....sama z dziećmi więc kapkę stres jest , ale damy rade ;) 

Dobrej nocki pa pa ;)

PS: trzymcie za Nas i naszą drogę kciuki ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.