Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ciągle dążę do ideału ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21047
Komentarzy: 267
Założony: 16 lutego 2012
Ostatni wpis: 14 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
marzycielka1988

kobieta, 35 lat, Krosno

169 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 60

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 marca 2014 , Komentarze (1)

Od września tamtego roku jadę na antydepresantach. Nerwica, stany lękowe i te sprawy. Jest już lepiej ale nadal nie czuję się na tyle, żeby je odstawić. Powiedzcie mi czy ktoś z was brał i zauważył, że nie chudnie? Bo moja pani doktor powiedziała mi, że przy większej dawce tych leków można zauważyć przybranie wagi, bo leki potęgują apetyt i zatrzymują wodę w organiźmie. Moja dawka nie powinna mieć wpływu a jednak. Ja jednak kontroluje mój apetyt, a przynajmniej się staram. Także nie wiem o co kaman? Może wiecie coś na ten temat?

21 marca 2014 , Komentarze (5)

Zważyłąm się dziś rano chociaż jestem w trakcie okresu. Nie dało mi. Wiem, że nie powinnam tego robić bo miałam wazenie zaplanowane dopiero na przyszły poniedziałek. Także waga się nie zmieniła. Ale cm poszły troszeszkę. Dziś wklejam 2 zdjęcia. Pierwsze sprzed tygodnia i drugie z dzisiaj. Powiedzcie czy coś widac. Nawet milimetr jest dobry. (impreza)

zdjęcie I 

16 marca 2014 , Komentarze (3)

Dzisiejszy dzień wymagał ode mnie nie lada wysiłku, bo mama upiekła rogaliki drożdżowe. Oczywiście musiałam zjeść, ale zjadłam tylko małe 2. To jak dla mnie wielki wyczyn. (impreza) 

Odchudzam się już tak na serio 3 dzień i powiem Wam, że już zobaczyłam efekt, t.j. brzuch nie jest już takim bandziorem jakim był. Wiadomo, że nadal jest ogromniasty ale to nie to co było. Także jestem zadowolona, bo nawet mama zauważyła, że się zmniejszył a ona jest krytykiem, który nigdy nie kadzi a wali prosto z mostu. (kujon) Dodatkowym pocieszeniem jest to, że jestem przed okresem i jutro powinnam go dostać a brzuch i tak zmalał. Ważyć będę się jednak za dwa tygodnie po okresie tak jak postanowiłam, żeby się nie zniechęcić. 

Wczoraj kupiłam sobie też herbatkę Figura 1, która ma działanie oczyszczające. Będę ją pić parę dni, żeby się pozbyć złogów z jelit i nadmiaru wody. 

A teraz coś zupełnie z innej beczki. Czy kiedykolwiek robiłyście sobie tipsy u kosmetyczki? Bo ja raz i średnio to wspominam. Oczywiście były piękne ale za jakiś tydzień paznokcie mi siniały i bolały. Sądzę, że z braku dopływu powietrza. Ale może ja je miałam źle zrobione bo z tego co wiem inne dziewczyny nie miały takich problemów. Pytam, bo mam ochotę zrobić je sobie na wielkanoc tylko może zmienię kosmetyczkę? (dziewczyna)

14 marca 2014 , Komentarze (4)

Dziś zmieniłam paski wagi. Podwyższyłam poprzeczkę na 60 kg do końca roku 2014. Sylwestra chcę spędzić mając wagę 60 kg, czyli dla mnie idealną. Nie wiem czemu, ale ja po prostu tak kocham słodkie, że nawet jeśli wiem, że nie mogę jeść czekolady, sięgam po kolejne czekoladki. A jak nie czekoladki to słodkie jogurty, serki homogenizowane. Niby to zdrowe, ale to substytut słodkiego. Dlatego też dziś powiedziałam sobie dość. Najważniejsze, żeby być szczerym ze samą sobą. Jak rodzice nie widzieli, to jadłam i mówiłam, że nie jem. Jestem oszustką i dlatego koniec z tym. 

Postanowiłam też podzielić sobie odchudzanie na etapy i cele, bo cele mają być postawione tak, żeby były określone w czasie i były realne. Także odchudzam się etapowo.

Etap I - 6 kg mniej w 3 miesiące (od połowy marca do połowy czerwca) - 72kg

Etap II- 6 kg mniej w 3 miesiące (od połowy czerwca do połowy września)-66kg

Etap III- 6kg mniej w 3 miesiące (od połowy września do połowy grudnia)-60kg

Wychodzi 2 kg na miesiąc. Czyli do połowy kwietnia mam mieć 77kg. 

Trzymajcie za mnie kciuki.

A tu na dole wklejam link, który mówi, że nie ważne czy ludzie w nas wierzą, czy jesteśmy, grube czy super szczupłe. Czy ładne lub mniej ładne. Każdy może pokazać światu, że można. 

 

Od jutra zaczynam też przygodę z Jillian. :D


7 marca 2014 , Komentarze (4)

Dziś starałam się trzymać dietę. Nawet coś nowego upichciłam.
A więc tak:
Śniadanie: 1 szkl wody z cytryną, pomarańcze, 4 łyżki płatków owsianych z 2 łyżkami jogurtu naturalnego i kilkoma rodzynkami
II Śniadanie: 1 kromka chleba posmarowanego cienko bieluchem, 2 jajka na twardo, pół pomidora, kawałek ogórka świeżego
Obiad: Zupa krem z brokułów z garścią makaronu muszelki
Podwieczorek: 2 jabłka pieczone (małe) z łyżeczką marmolady
Kolacja: Mam zamiar zjeść kawałek białego serka z mieszanką sałat
 W ciągu dnia wypiłam jedną herbatę z pokrzywy. Wiem. Za mało piję. Do tego jem antybiotyk bo jestem chora i nie mam jak iść do toalety.

Ćwiczenia: I level z Jillian

6 marca 2014 , Komentarze (4)

Dziś wieczorem się zważyłam. Ważę 79 kg. Tak źle nigdy jeszcze nie było. Dobrze, ze się zważyłam bo przyszło opamiętanie. Ale widać człowiek musi upaść na samo dno, żeby się podnieść. Wiem wiem. Nikt mi nie zostawił pod choinką tych kilogramów ani nie dał w spadku. Dorobiłam się sama, także sama muszę się ich pozbyć. Umieszczam zdjęcie, które wiem, że nie jest dobrej jakości ale daje dużo do myślenia. Wyglądam jak moja bratowa w 8 miesiącu ciąży. Tylko u mnie to sam tłuszcz. Zdjęcie daję po to byście mnie zdrowo zjechały i dały siłę do walki. pozdrawiam

28 lutego 2014 , Komentarze (3)

Po wczorajszym obżarstwie (zjadłam 7 pączków) co w życiu mi się nie zdarzyło, a co najgorsze nie miałam i nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia postanowiłam, że będę tu codziennie zaglądać, najpewniej wieczorem i pisać mój jadłospis. Wiem, że nie jestem oryginalna ale może jak codziennie będę się się spowiadać z tego co zjadłam i jak ćwiczyłam, to mam nadzieję, że mnie to zmotywuje. Zwłaszcza jak mnie będziecie zdrowo i konstruktywnie lub mniej konstruktywnie opieprzać. Dlatego proszę opierd....lać jak się komu żywnie podoba. Wszelkie przejawy hejterstwa mile widziane. Może nawet skuszę się, żeby umieścić wymiary i moje zdjęcie (od razu mówię wieloryb to przy mnie pikuś). Także od jutra  UROCZYŚCIE OŚWIADCZAM, ŻE BĘDĘ PISAĆ, ŁAJAĆ SIĘ I KAJAĆ. wish me good luck 

24 lutego 2014 , Komentarze (2)

Dzisiaj byłam w Tesco zrobić sobie zakupy. Kupowałam sama  warzywa i oliwę z oliwek za 10 zł a zapłaciłam 70 zł. Powiem Wam, że te warzywa mają mi starczyć niby na tydzień ale chyba nie całkiem. W sumie jak kupuję zwykłe jedzenie też mi wychodzi tyle na tydzień ale nigdy nie kupuję od razu za tyle kasy, więc może dlatego. Ale żeby kalarepa wyszła mi za 2,44 to już z deka przesada. No ale cóż,. Poświęcam się, żeby wcisnąć się w wymarzoną spódnicę w panterkę.

9 lutego 2014 , Komentarze (3)

Dawno mnie nie było ale nie miałam czasu na wpis. Uczyłam się dwa tygodnie na egzamin i dziś dostałam wyniki. Zdałam. Na 3 ale zawszę. Thanks God
Dziś zamierzam się zważyć. Dwa tygodnie tego nie robiłąm bo nie było mnie w domu. Mam nadzieję, że chociaż 0,5 kg poszło. Wizualnie widzę, że zeszło mi z boczków trochę. No zobaczymy.
Pisałam wam też, że Cwiczę z Jillian. Okazało się, że zrobiła mi się kontuzja kolana. I to taka fest. Ledwo chodzę. Jak ćwiczę boli jak chu......... . Ale nie chcę przerwać ćwiczeń. Mam tylko nadzieję, że sobie za bardzo krzywdy nie zrobię.

25 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Wczoraj wieczorem się zważyłam po dwóch tygodniach diety i ćwiczeń. Wiem, że nie powinnam tego robić o tej porze dnia, ale myślałam, że coś ruszyło. Ja wchodzę na wagę a tu pokazuje więcej niż było. Normalnie załamałam się. To ja się męczę a tu takie coś. Nie wiem czy dziś rano sie ważyć. A jak będzie jeszcze więcej? Człowiek potrzebuje czasem pozytywnego bodźca a tu nic.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.