Pamiętnik odchudzania użytkownika:
dam.rade.1958

kobieta, 66 lat, Warszawa

158 cm, 72.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: moj cel to 65-70 kg do lata

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 grudnia 2013 , Komentarze (4)

W lodowce ptasie mleczko, 
przyniesione przez młodszego syna do domu...no i co...i zjadłam je...
ale żeby nie było, 
to wsiadałam na rower 
żeby pooglądać Nowy Świat i je spaliłam 
A oto Nowy Świat :)
I Plac Zamkowy :)

23 grudnia 2013 , Komentarze (6)

Szczęśliwych, kojących, wartych pamięci, przeżytych w zgodzie ze światem i z sobą samym, pełnych życia i miłości Świąt Bożego Narodzenia oraz niesamowitego, niezapomnianego, niepowtarzalnego Sylwestra!!!

22 grudnia 2013 , Komentarze (11)

To chyba będzie najlepsze lekarstwo na moja chorobę , dorobiłam się przez cały tydzień chodziłam z  gorączka do pracy,a moi pracodawcy jakoś nie zauważali ze jestem chora i przychodzili bardzo późno z pracy.... a w czwartek to już zdobiło się bardzo nieprzyjemnie......pracodawca mówił ze stoi w korku.....a był u dentysty.....wrócił ok 19 , a ja powinnam była wyjść o 17.30 i utrzymywał cały czas ze był korek.....tylko ze korka  na jego drodze do domu nie było.....
Wiec teraz nie jest fajnie, nie szanują mojego czasu prywatnego, najlepiej gdybym siedziała do 22 codziennie albo zostawała na noc.... :(
Chcą jeszcze żebym przyszła w poniedziałek 
ale ja zwyczajnie nie dam rady, od piątku leże w łóżku, nawet o basen dziś nie zahaczę tylko pójdę prosto do sauny :)
W domu wszystko leży odłogiem, zakupy nie porobione....
Może jutro coś mi się uda albo w wigilie :)
Nic na sile ...
Waga poniżej paska 

18 grudnia 2013 , Komentarze (16)

Stalo się możliwe 
To jednak działa, mam na myśli regularne jedzenie, popatrzcie co się stało
WAGA POLECIAŁA 

Nareszcie ja mam....SIÓDEMKĘ  z przodu 

17 grudnia 2013 , Komentarze (9)

Ze nie chudnę jest nieregularne jedzenie, 
ale już zaczynam nad tym panować , 
oto dowód 
Nastawiłam sobie budzik, na godziny posiłków, 
wstaje o 7 wiec pierwszy posiłek 
zaczynam o 7.30 
na razie mi się to udaje, wiec może efekty już niedługo będą :))
czego bym sobie bardzo życzyła 

16 grudnia 2013 , Komentarze (7)

do tego stopnia ze dziś kicham na wszystko i na wszystkich...
wczoraj po basenie i saunie ( z niewysuszonymi włosami ) 
wsiadłam na rower...ale to była sila wyższa :)
A w nocy już zaczęłam kichać :(

a jak wracałam to już było tak :))
pomijając drobny szczegół ze padał deszcz z każdej strony ...
ale kurtka różowa kupiona w lidlu 
ochroniła mnie przed zimnem i deszczem 

14 grudnia 2013 , Komentarze (10)

Kupiłam sobie dziś piżamę  w lidlu, trzy częściowa, bardzo fajna, ale niestety okazała się dla mnie  za duza 
już zaczyna być coś dla mnie za duze, a kupiłam rozmiar L :)
chciałam wymienić na rozmiar M, ale już nie było...
i jeszcze sobie sprawiłam jeden prezent,
dokupiłam bagażnik do swojego roweru, żebym mogla w lato wozić
 butelki z woda, bo nie lubię plecaka na placach :)

12 grudnia 2013 , Komentarze (12)

Ze czekacie...mnie jakoś ten amok nie bierze :)))
Potem sobie odpocznę , 
bo od 22 do 6 stycznia będę miała wolne od pracy , hurrrrrra
Jestem już zmęczona, w umowie mam jedno dziecko, 
a opiekuje się dwójka, starsza miała iść  do przedszkola w październiku i jakoś jej do tego przedszkola nie po drodze....
wydaje mi się ze zostałam nabita w butelkę przez rodziców :(((
A ja mam więcej pracy przy starszym dziecku niż przy młodszym :((
Poza tym są to dzieci wychowywane bezstresowo...ufff...
Powoli zaczynam się rozglądać za nowym , nowa podopieczna...
Bardzo rzadko się zdarza ze wychodzę z pracy normalnie,
 przeważnie jest to godzinę- półtorej później...
Ostatnio jak poszłam w Poniedziałek rano  to wróciłam we wtorek po 22 
Na szczęście parę dni temu ustaliłam ze chce 20zl/h za nadgodziny, mając nadzieje ze to ich odstraszy i nie będę musiała siedzieć po godzinach, 
niestety nie odstraszyło...ale teraz chociaż wiem za co siedzę :)
A tak z przyziemnych spraw, to aktywność jest i waga nie wzrasta 

8 grudnia 2013 , Komentarze (12)

Ze jestem nie aktywna, jestem, jestem...... 
tylko u mnie monotonnie i  ie mam o czym pisać.
Jedyne co dobre to zapisałam sobie w telefonie godziny o których powinnam jest, może w ten sposób zacznę regularnie jeść i waga mi zacznie spadać ;)
dziś pływanie i sauna :))
Był pod koniec taki moment ze sama pływałam w basenie 
A potem to co lubię...saunowanie...hmmmmm,
 uwielbiam, tylko potem jestem strasznie głodna, 
no i oczywiście zahaczyłam o sklep, bo musiałam kociakowi kupić jedzenie 
i kupiłam sobie to....
magnum różowe, przepyszne, truskawkowe mniam , dawno nie jadłam :))
Dziś w planach mam jeszcze bieganie tylko nie wiem czy na planach się nie skończy bo podobno jest bardzo ślisko :(
Wczoraj kupiłam sobie w Lidlu kurtkę do biegania i na rower...windstopper, chciałam dziś wypróbować .
a kupiłam kolor różowy żeby mnie było widać na drodze :)
i na koniec przy kasie dostałam książkę kucharska bo za zakupy zapłaciłam ponad trzy stówy 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.