Rodziny...na razie jest na ...nie.....
Nazywa się Lucjan, ma 8 miesięcy, poprzednia właścicielka oddala bo miała uczulenie...
Znajomi (30)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 26540 |
Komentarzy: | 3330 |
Założony: | 24 stycznia 2012 |
Ostatni wpis: | 11 stycznia 2018 |
kobieta, 66 lat, Warszawa
158 cm, 72.80 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Rodziny...na razie jest na ...nie.....
Nazywa się Lucjan, ma 8 miesięcy, poprzednia właścicielka oddala bo miała uczulenie...
Moja marcowa aktywność, według tego powinnam była schudnąć chociaż 2 kilo...niestety...nie schudłam :(
moje przejażdżki rowerowe w tym roku , począwszy od stycznia :)
w sumie przejechałam już 473 kilometry :)))
62 kilometry, pogoda przepiękna, tylko w brzuchu burczało bo nie wzięłam sobie kanapki i po drodze zahaczyłam o Macdonalda :(
Ale zjadłam tylko frytki :)
Ludzie wylegiwali się nad Wisła :)
Jeszcze pokazywać, ale po zastanowieniu się głębszym uznałam ze powinnam, w końcu mam już 55 lat, laski już z siebie nie zrobię ( bo i po co )
chodzę po ulicy, progresy na nosie, chodzę na basen, jeżdżę rowerem....to dlaczego mam się wam tutaj kochane nie pokazać :))
fotka z masy krytycznej wiosennej, wyglądałam chyba jak idiotka bo tylko ja miałam tak przystrojony rower, miały jeszcze trzy osoby kwiaty na kierownicy ,ale były to sztuczne kwiaty :)
Tylko jakoś tak brak weny :(
wczoraj była masa krytyczna, wiosenna, przejechałam 49 kilometrów :)
po drodze mi ptaszek wskoczył na koszyk :)))
nie będę ukrywać ze do wagi paskowej mi trochę brakuje , ale znów świeci słonce wiec biorę się za siebie :))
wczoraj zrobiłam 12 km , spacerek, sama bo dziecko było w przedszkolu, a potem dobiłam kilometrami
na rowerze , 32 km rowerkiem :)
wiec nie jest źle
dojazd do pracy :
spacerek po lampę rowerowa do domu
i powrót do domu okrężna droga :)
a tak w o gole to zmiany są wkurzające !!!!!