Pamiętnik odchudzania użytkownika:
1985natalia2

kobieta, 39 lat, Mrągowo

167 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Śmigać bez skrępowania w bikini z wagą 58kg :D albo i mniej :P

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 grudnia 2017 , Komentarze (13)

Wkurzyłam się potężnie, rozwiesiłam pranie ...patrzę a moja jeansowa koszula ma jakieś przebarwienia na plecach a w zasadzie to odbarwienia. Chwilę pomyślałam, bo nie mam w domu nic co mogłoby mi wyżreć barwnik i na co wpadłam BYŁAM W NIEJ U FRYZJERA!!!! ta baba załatwiła mi jeszcze ciuch w którym do niej przyszłam!! Był to ostatni jej zarobek na mnie!!!

19 grudnia 2017 , Komentarze (4)

Synek już lepiej, szybko wyszedł z tej wirusówki i nawet nas nie zaraził uff :)


Po fryzjerze jestem hmmm średnio zadowolona. Miałam mieć położoną bazę z ciepłego brązu i pasma blond żeby odświeżyć moje ombre ( na to umawiałam się telefonicznie) ale po wejściu do salonu fryzjerka zaczeła temat zupełnie inaczej stwierdzając" u pani to pasemka" hmm ..mówie no dobra bo w sumie miałam odrost ze swoich włosów na 4 cm więc myślałam że rozjaśni mi po prostu te farbowane i bede miała bardziej naturalne ombre. Położyła mi farbe i coś tak czułam że jakoś za wysoko te pasemka i miałam rację. W trakcie okazało się że jednak rozjaśniacz słabo bierze i po ponad godzinie zakomunikowała mi że damy toner bo trzymanie farby już nic nie zmienia. No i wysuszyła mi włosy, patrze a po moim ombre to zostało wspomnienie za to cały łeb w bardziej lekkich refleksach niż pasemkach. Oczywiście musiała mi za ten toner doliczyć i w sumie dałam prawie 200zł wychodząc zawiedziona. Zastanawiam się czy tam jeszcze wróce. Ogólnie jest ładnie ale nie tego chciałam bo zmiana jest ledwie zauważalna a za dwa tyg już bede sie bujać z odrostem ehhh a tyle czekałam na tą wizyte. Jestem też zła bo prosiłam o 0,5cm podciecia a spadło ze 3 cm. Dla wielu to nic ale ja jestem bardzo wrażliwa na tym punkcie. 

Waga nieznana, ostatnio było 57,5kg więc do paskowej daleko ale ja zawsze w tym okresie nabieram ciała bo depresyjne nastroje i nudę zapycham knajpowym żarciem. Troszkę się teraz popilnuje do świąt a potem podietuje się przed sylwestrem żeby nie mieć brzucha jak bania. 

Zapeklowałam już szyneczki i boczek do wędzenia mniam mniam mój mąż w sobotke będzie wędził, Wigilie spędzamy u mojej babci i rodziców męża więc znowu dwie kolacje przed nami, będzie ciężko.

Myślę też nad postanowieniami na nowy rok, nad celami i chyba chcialabym fajnej pracy dla siebie, dobrego przedszkola dla niunia, dalszego owocnego odkładania kasy na własne m lub dom parterowy i generalnie żeby było tak dobrze jak w tym roku a najlepiej dobrze razy dwa albo i więcej heh. Nadal chce zapuszczać włosy hmm schudnąć to może max 2 kg i podrzeźbić sylwetkę a i niunio musi rzucić smoka i pokochać nocnik hehe takie marzenia matki :P

Lecę trochę pograć w necie póki moje dziecko ogląda bajeczkę bo to długo nie potrwa heh trzymajcie się chudzinki :)

17 grudnia 2017 , Komentarze (5)

...no i tradycji rodzinnej stało się zadość albowiem mój synek się rozchorował ajjj ja jako dziecko zawsze plackiem leżałam w okolicy świąt i mój malutki tak samo. Podejrzewam że to jakiś wirusek bo nawet katarku nie ma, tylko ta gorączka. Teraz jeszcze doszła biegunka ale to już może być efekt syropku  na gorączkę. Jeść nie chce ale i dorosłemu się nie chce jak gorączka męczy więc daje mu picie i czekamy na lepszy czas. Jutro jak będzie gorzej to pediatra z rana, ale widzę po sobie że już te jego choroby mnie tak bardzo nie stresują jak wtedy gdy miał kilka miesięcy. Mam tylko nadzieję, że nam się ten wirus nie udzieli bo zasadniczo jak ja leżę to leży wszystko a to stan przed świętami niepożądany. 

A z innej beczki to przeczytałam biografię Anny Przybylskiej i oczywiście poryczałam się na koniec, bo to mega niesprawiedliwe że tak młodzi zdolni ludzie mający małe dzieci..odchodzą. Jak patrzę na nią na ekranie, ile ona miała energii i jak pozytywną osobą była to ciężko mi jej śmierć zrozumieć. Nie jestem też w stanie wyobrazić sobie co czują dzieci widząc ją np na filmikach w internecie czy w powtórkach serialu w tv brr koszmar...

Choinka już ubrana, wyszła ślicznie. W wigilię pewnie zrobimy sobie kilka rodzinnych fotek z nią to coś tu wstawię a tymczasem zmykam porelaxować się w sieci póki mój chorusek śpi :)

14 grudnia 2017 , Komentarze (4)

Jutro lecę do fryzjera bo od sierpnia moje włosy farby nie widziały heh pora się ogarnąć na święta. Dziś zaczełam nowe tabsy anty i mam nadzieję na lepsze samopoczucie. Lekarz zapytał kto mi przepisał poprzednie i skwitował to krótko" ten lekarz już tylko takie pamięta" heh. Nadal mam problemy z nadpotliwością ale mój dowcipny ginekolog powiedział żeby męża w nocy trochę odsunąć i będzie lepiej heh łatwo mu się śmiać a ja nadal w nocy budze się spocona jak świnia i mokra jakby ktoś z wiadra mi pociągnął. W dzień też muszę dodatkowo dbać o higienę bo czuję sama od siebie pomimo stosowania dezodorantów wrrrr i tak już półtora roku się bujam z tym. Jeden plus tego wszystkiego to taki że zrobił mi przy okazji cytologię. Przed końcem roku mają być wyniki. Myślę czy powtórzyć sobie TSH i mogfologię bo robiłam jakoś z początkiem roku właśnie przez tą nadpotliwość i wtedy wyszło 2,5. Męczy mnie to już bardzo i nie umiem sobie sama pomóc, nie wiem jakie jeszcze wyniki mogłabym zrobić ehh. Może zmiana tabletek jednak to wszystko unormuje.

Zapisałam się też do dentysty bo chyba jeden ząbek z dużym wypełnieniem mi obumarł i będzie kanałowe jak drut bo dziąsło coś podpuchło ajjj

Prezenty męża już przyszły więc jedno z głowy, teraz coś dla mamy muszę wymyśleć ale to może jutro po fryzjerze, potem dla dziadków wujków i brata z żoną, generalnie kociokwik i armagiedon w jednym...ale chociaż w chacie posprzątane na błysk :D

10 grudnia 2017 , Komentarze (12)

w sklepach już szał. Ludzi więcej niż zwykle. Póki co mam prezent dla bratanicy i wiem co zamówić dla męża i teściów ale jeszcze sporo osób zostało mi do przemyślenia. Zdjęliśmy już ze strychu świąteczne przystrojenia i po zrobieniu przeglądu ozdób choinkowych dziękuję bogu że zajęłam się tymi bombkami już wcześniej bo byłaby bieda. Taki efekt uboczny posiadania dotychczas choinki wielkości metra heh. Mała ona więc i ozdób mało i małych a teraz troszkę się to jednak zmieniło bo choinka może nie olbrzym ale 160cm ma. Zdecydowaliśmy się na choinkę diamentową z allegro, bardzo ładna lekko pobielona z brokatem i szyszkami :D Czad :P

Wysprzątaliśmy dzisiaj chate już tak świątecznie czyli głównie pod meblami i za szafkami, w oknach już wyprane firany i zasłony. Powoli ogarniamy co mamy ogarnąć na ten czas. Wczoraj żeby odpocząć poszliśmy a w zasadzie pojechaliśmy na mały relax do gołębiewskiego: tadaaammm

6 grudnia 2017 , Komentarze (5)

Mikołaj był i był na bogato. Dostałam biografię Anny Przybylskiej i jestem happy, mąż dostał kosmetyczkę z kosmetykami dove bo poprzednią miał z loreala i w podróż nigdy nie mógł się spakować tak jak chciał a w tą już nie powinien mieć problemów. Malutki dostał komplet narciarski kurteczka i spodnie z coccodrillo więc też spoko. No i najlepszy punkt tego dnia MĄŻ ODEBRAŁ PRAWO JAZDY!!! :) zachwycony i od razu się przydało bo odwiózł mnie do bratowej a potem odebrał więc lux :D ojcu powiedział już co i jak i pomimo tego że już prawko zrobił ojciec i tak powiedział że połowe kasy mu sprezentuje :D 

Na diete nie mam weny, zupełnie...choć powinnam trochę pocisnąć ehh... zimno na dworzu i chce się jeść baa rzeczy raczej kaloryczne, placki smażone, mięsiwa i ciacha z kremem. no ale cóż najwyżej będzie postanowienie noworoczne itp :P

Bombki nadal tworzę, pół rodziny obdarowałam i wszyscy zachwyceni więc jest git. Nadal nie mam pomysłów na prezenty dla babci, dziadka i mamuśki ale może rossmana nawiedzę i się coś wyjaśni. Lecę czytać - najlepszego dla was chudzinki na mikołajki :D

2 grudnia 2017 , Komentarze (11)

...walczę z tymi bombkami. Idzie mi coraz lepiej i zrobiłam też jedną dla teściowej, bo Barbórka tuż tuż. Jutro z tej okazji jest obiad więc dorzucę bombe do prezentu, chce jej dać tą kremową z czerwoną kokardką :D.

Poszukujemy też choinki bo naszą metrową chcemy zamienić na taką 1,60cm. Póki co najbardziej podoba mi się sosna diamentowa. 

Dieta mogę powiedzieć że lezy i kwiczy, ale od poniedziałku chce troszkę przycisnąć ten temat bo wyjeżdzamy na sylwka do znajomych i zawsze jest to jakiś powód żeby się ogarnąć. 

Teść od dłuższego już czasu ciśnie mojego męża o te prawko. Mąż powiedział że nawet jak zda to słowa nie powie no i teraz teście chcą dla męża dać połowę kasy na kurs prawa jazdy jako prezent pod choinkę heh. Mamy dylemat teraz bo chcieliśmy im powiedzieć w święta że jest już po i zdał a oni teraz zapaleni żeby mu w tym pomóc. Musimy pomyśleć co z tym teraz zrobić, bo jakby fakt jest dokonany. Mąż mówi żeby kase brać jako "zwrot kosztów inwestycji" a ja potem w święta toast wzniosę za mojego zdolnego męża i pokażemy już odebrane prawo jazdy heh. Bardziej z tym kombinujemy niż jak w ciąży byłam hehe

27 listopada 2017 , Komentarze (8)

Zdal moj maż za pierwszym, mega pozytywny szoook!!

27 listopada 2017 , Komentarze (6)

Lubie coś tworzyć i choć wiem że początki są trudne a moje małe "dzieła" nie są idealne to i tak wam się pochwalę. Moje własne bombeczki na tegoroczną choine :D

25 listopada 2017 , Komentarze (8)

...a po drodze jeszcze imieniny teściowej bo wszakże Barbórka :D prezent już wstępnie kupiony bo wpadłam do lidla a tam już jakieś figurki z drewna więc dopadłam reniferu z dzwoneczkiem i wiśnie w likierku ( jakiś początek prezentu już zatem jest:)). W poniedziałek męża moja prawko zdaje, tzn teorię już zaliczył teraz go wiozę na praktyczny i oby mu się poszczęściło bo przeżywa jak dziewica przed pierwszym razem :P Święta już czuję, zakupiłam kilka ozdóbek, świecznik w kształcie sań renifera, lampki które chce już 6 grudnia powiesić sobie w kuchni - przecudne sopelki no i ...uwaga...zaczełam robić bombki. Tak tak bombki. W tym roku mąż zapowiedział zakup nowej choinki, planujemy taką 1,5m a więc ja jako że artystyczna dusza we mnie drzemie postanowiłam w tym roku mieć ozdoby niebanalne autorstwa i wykonania własnego :) W następnym wpisie pewnie sie nimi pochwalę, póki co zrobiłam  5. Nieskromnie powiem że mi się bardzo podobają. Zaczełam też już powoli rozglądać się za noclegami na lato 2018. w tym roku jeśli już i mąż będzie kierowcą to planujemy trochę więcej pojeździć, zobaczyć Malbork i Hel, kilka dni we Władku, Pokochaliśmy Bałtyk i kolejny rok chcemy być właśnie tam, tym bardziej że mały jeszcze mały i za granicę pchać się nie chcemy. A tu foteczka z Krynicy Morskiej 2017 :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.