Witajcie kochane! To dzisiaj żem Qźwa powera w dupie dostała! Czułam się od rana jak na szpilkach, przez ten dzień babci..Niedziela poszłam z Moim Luu do kościoła, babcia (moja mama, Boże jak ją kocham!) z wnukiem została, po kościele do domku na śniadanko, patrzę na wagę a tam 68,6 kg! Mówię kurka! Nie wierzę! Smażę w tym momencie jajecznicę, przypaliła się jak szukałam baterii, waga nie kłamała. Schudłam na diecie 3,5 kg od poniedziałku !!!, pozbyłam się widocznie nad miaru wody. Takiego powera dostałam ze szczęścia, że wyjebane na teściowa miałam. Zadzwonilismy. Na chwilę. Pogoda dopisała poszliśmy na spacer z dzieckiem. Potem sami. I tak się nazbierało. TYLE KROKÓW ! TYLE KIOMETRÓW!
Wrocilam szczęśliwa. I jeszcze zrobiłam trening z Chodakowską! Jestem Wielka! Dziękuję wczoraj za wsparcie jesteście niezastąpione Kochane! Dzisiejszy sukces zawdzięczam Wam! Och! Do jutra pa! P.S zacznijcie dobrze ten tydzień, to my jesteśmy kowalem swojego losu! Całuję. Każdą jedną z Was! ;) :) I wszystkiego dobrego z okazji Dnia Babci dla babć i dla Nas żebyśmy też kiedyś dobre były! Pa!