Witajcie Moje Kochane!
Dziękuję Wam z całego serca za życzenia urodzinowe, za Waszą motywacje nie tylko w odchudzaniu, ale za MOC ktorej od Was dostałam by być silniejszym człowiekiem. Taka MOC zostanie ze mną na długo, raczej na zawsze-bo juz nie zmiękne. ;))
Teraz chciałabym Wam powiedziec cos co mnie aż do tej chwili zastanawia. Byłam dzis z Fabiankiem i mamą na zakupach w Asdzie. To jest sieć sklepów w Wielkiej Brytanii. Potrzebne mi byly jaka i warzywa typu: cukinia, ogorek, pomidor.. szukajac dorodnych pomidorków... kolo mnie stała z dzieckiem angielka i tłumaczyla do około 3-4 letniej córki ze pomidor to owoc.. Ja wiem ze Unia Europejska z tym pomidorem namieszała ale dla mnie pomidor to warzywo.. i byly te pomidory na dziale warzyw a nie owoców.
No dobra..wracamy do domu z mamą i dyskutujemy na temat tego pomidora.. warzywa i owoce są pochodzenia roslinnego.. kalafior i brokuły to kwiaty (czemu nikt nie chce kalafiora w bukiecie do ślubu...?)
Tylko z Tym pomidorem tyle zamieszania.. duzo warzyw tez kwitnie i wydaje plony w formie "owoca" np. Cukinia, ogórek, dynia, fasola, groch, papryka a nawet ten nieszczesny POMIDOR. I wszystkie te warzywa muszą najpierw zakwitnąc by swoj plon wydac, i nikt tych innych warzyw owocem nie nazywa. Drzewa tez wydają "owoce" nie tylko drzewa owocowe, ale tez i świerki i sosny, buki i inne drzewa nie tylko jabłonie, śliwki i grusze.
Mozna by stwierdzic ze pomidor ma ziarka lub pestki a ogorek, Dynia, cukinia ich nie ma? Więc dla mnie, pomidor to warzywo. I kropka. A Wy co o tym POMIDORZE myślicie?