Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem po ciąży i chcę z powrotem wrócić do dawnej siebie, tej jeszcze dawno,dawno zanim zostałam mamą...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9373
Komentarzy: 79
Założony: 31 października 2011
Ostatni wpis: 7 maja 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
olova82

kobieta, 42 lat, Poznań

155 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 lipca 2012 , Komentarze (4)

Magiczne 5 kg zrzucone.... Jak zrzucę następne 5 to będę przeszczęśliwa :)
Czekam teraz na strój kąpielowy, nowy bo niestety po karmieniu piersią mój biust nie nadaje się do bikini.. zresztą przed karmieniem też się nie nadawał, ale co tam. Najważniejsze,że wymiary idą w dól :) Mieszczę się już w spodenki w rozmiarze 40 :)  No i stanik poszedł miskę i obwód w dół ( 75HH na 70H) Nic tylko dalej się cieszyć, ćwiczyć, zdrowo jeść i chudnąć :)))))
Ale mam dziś zaciesz ;)

2 lipca 2012 , Komentarze (3)

Poszłam jak zawsze do fryzjera, chciałam skórcić z długości itd. I pierwszy raz nie wiem od jak dawna fryzjerka zaproponowała mi inną fryzurę... Najpierw pomyślałam, że nie, że już się przyzwyczaiłam itd, a potem a co tam włosy w końcu odrosną i wylądowałam w domu z bobem :) Ciekawe co mój Borysio jutro zrobi jak mnie zobaczy... Generalnie ok, tył głowy wystrzyżony więc na te upały jak znalazł, nawet mój M. stwierdził, że ładnie co generalnie rzadko mu się zdarza. 
Poza tym dzisiaj pierwszy raz ćwiczyłam z Ewą... Już dawno tak nie śmierdziałam potem... Masakra polecam :) 
Trochę mam problem z biustem szczególnie przy pajacach, ale co tam daję radę :)
To nic lecę gotować obiad na jutro :)

27 czerwca 2012 , Komentarze (7)

W piątek nowa płyta Ewy Chodakowskiej - zaczynam ostry trening żeby dalej palić sadło !!! 
Nie mogę się doczekać... koniec ze ściemniactwem czas na trening :)

21 czerwca 2012 , Komentarze (3)

No i stanęłam, ale tylko i wyłącznie ze swojej winy, dodatkowo dzisiaj ma przyjść @ więc jeszcze jestem spuchnięta.... Oj trzeba wrócić do dietowania!!!!!!!!!!!!!!!!!!

12 czerwca 2012 , Komentarze (4)

ten tydzień jakoś mi nie wychodzi, jakoś nie mogę się w sobie przemóc żeby znowu porządnie się dietować, nie wiem co we mnie wstąpiło... Musze się kopnąć w dupsko bo szkoda stracić to co mi się już udało zrzucić... W czwartek ważenie i nawet nie mam ochoty wchodzić na wagę..oj źle, źle ...alę będzie niedługo już dobrze, zbiorę się w sobie i będzie ok. ..

31 maja 2012 , Komentarze (3)

I kolejny krok zaliczony choć w tym tygodniu miałam parę wpadek... Mój M. przyniósł ostatnio paczkę chipsów.... no i zjadałam parę sztuk... Parę ciastek też mi się zdarzyło i wstyd mi, oj wstyd... ale cieszę się, że sezon truskawkowy w pełni....mogę je jeść na tony... Niech ceny jeszcze spadną to trochę dżemów porobię dla mojego smyka... 
A tak poza tym to ok... Nie mogę się na siebie napatrzeć jak staję przed lustrem... 3 kg a jaka odmiana we własnej świadomości ... Ech czemu ja tak długo zwlekałam???

25 maja 2012 , Komentarze (4)

Właśnie zdałam sobie sprawę, że do mojej 30 zostało dokładnie 5 miesięcy.... Mam jeszcze trochę czasu aby zrzucić ten balast... 
Poza tym jutro Dzień Matki, moje imieniny, jedziemy na grilla bo mojej mamy. Dodatkowo dziś są imieniny mego synka... Dobrze, że jutro w jadłospisie mam szaszłyki z grilla  :))) 
Pokusą będzie ciasto, ale co tam nie dam się.... 
Dzisiaj założyłam spodnie, które ostatni raz na tyłku miałam ..hmhmhm.... w 2007 roku... 
Pasują, nie uwierają... dla mnie bomba :))))
Jeszcze trochę i do domciu do B. ależ ja za nim tęsknię...

24 maja 2012 , Komentarze (2)

Kolejne pół kilo mniej, myślałam, że będzie gorzej bo przed @ puchnę niemiłosiernie, ale jest. ok, plan założony - dotrzymany... Schudłam prawie 3 kg a już czuję się jak 1 milion $ ;) 

22 maja 2012 , Komentarze (2)

Ten zeszły tydzień jakiś pechowy był, zepsuły się nam komputery, wczoraj mieliśmy lekką stłuczkę... no i jeszcze B. sobie nabił guza i przytrzasnął palec. Jakaś masakra normalnie...
Dobrze, że auto jeździ i nic się nie dzieje... Ale jak zawsze o wszystkim decyduje chwila... 
Poza tym... nastawienie do diety ok, ale za to czuję i widzę, że @ się zbliża....trochę napuchłam...choć piję hektolitry wody... dodatkowo gorąco... ech co tu dużo mówić i taka ochota na lody i czekoladę mnie wzięła....
Wczoraj wpadłam bo po tym mini-wypadku zjadałam 1 kostkę czekolady :////// 
Dużo nie dużo, ale zjadłam choć nie powinnam ...
Cóż..byle do końca dnia w pracy...

17 maja 2012 , Komentarze (5)

Dzisiejsze ważenie - pomyślne kolejne pół kilo mniej :) , czekam kiedy mój organizm zacznie stawiać opór przed odchudzaniem. A wiem, że to na pewno się zdarzy, ale wtedy tym bardziej się zaprę w sobie...
Generalnie jest OK :) 
Rozmiarze 40 szykuj się już niedługo będziesz mój :*
jest i  gorsza wiadomość - muszę kupić nowy stanik :/ a przy moim rozmiarze to znowu 100 pójdzie :(
Ale to co, jeden wystarczy bo i tak jeszcze zjadę więc nie ma co kupować na zapas ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.