spadek
w końcu ........jak ja za tym tęskniłam......kilogram w dół.............fakt nie w tydzień ale w półtora ale jest super super super.................jestem na diecie lekkostrawnej i jem pieczywo pszenne ale nie przekraczam 1800 kcal i efekt jest jupi.............narazie będę się trzymać 1800 ponieważ jem prawie co półtora godziny i tak jeszcze przez kilka tygodni . ale normalnie cieszę się jupiii
hmm dieta na wrzody hmmm
ach...........wylądowałam wczoraj w szpitalu z bólem żołądka a tu się okazuje że to prawdopodobnie wrzody i już kuracja tabletkami a za 6 tygodni badanie sondą czyli kamerka do żołądka ale się boję .
Co jest gorsze do dieta jaką muszę stosować przez te 6 tygodni narazie......... mogę jeść tylko pieczywo pszenne typu kawiarka itp a to chyba nieżle kaloryczne, oczywiście dania lekkostrawne ale niestety dieta vitalekka nie jest do tego dobra bo ja i papryki nie mogę jeść i innym pysznych rzeczy........A co najdziwniejsze przez te 6 tygodni posiłki malutkie co godzine lub maksimum 2 godziny.......... a to dlatego że moje wrzody są chyba na dwunastnicy i lepiej mi kiedy coś zjem.........hmmm niby do dieta lekka ale ciekawe jak to będzie z moją wagą.........na pewno na niej nie przytyje ale Pani doktor powiedziała że nie może to być dieta 1500 kcal tylko około 2 kalorii czyli normalnie powinnam zjeść..........och ale się boję tego badania masakra.............i ogólnie miałam boleści już ale myślałam że to od innych rzeczy nie wiem typu stres itp tak że zobaczymy jak to będzie ...muszę też ziemniaki jeść oczywiście w małej porcji ale puree powinno być na obiad co drugi dzień w sumie to dostałam taką rozpiske od lekarza że łohoho......... będę wszystko robić dietetycznie w sumie więc może nadzieja na maleńkie gramowe spadki jest mimo iż będzie to często i z pszennym chlebkiem :(
A MAM TO W D......
Całą dietę i marzenia że będę kiedyś szczupła.........już mi się odechciewa tego wszystkiego..........odechciało mi się wszystkiego. dziś normalnie doła mam, pierdole nie sprzątam domu , nie gotuję już więcej, nie nie nie. wiecznie niedoceniona a zawsze za mało zrobione.........od 2 lat siedze w domu z synkiem z dala od rodziny i przyjaciół z Polski a tutaj koleżanki mają mnie w dupie bo mam dziecko a one nie będą ryzykować że razem gdzieś pojedziemy i mały będzie płakać albo że przyjdą a on je pobrudzi.w sumie w dupie mam takie koleżanki zobaczymy jakie będa mądre jak będa kiedyś miały dzieci..wtedy świat się zmienia i podejście do życia też...........nikt mnie już nie odwiedza a ja sama z małym czekam na powrót taty z pracy i sprzątam i gotuje i dupa dupa dupa.................serio ja już wymiękam .....chciałam jutro pojechac sama na godzinę na miasto to nie mogę i koniec bo ten mój od razu problemy że dlaczego sama że w trójkę ..........idz do h.............od 2 lat nigdy nie wyszłam z domu sama nawet do lekarza........zawsze w 3. robie se wyżerkę idę do łóżka włączę film i będę się objadać we wyrze bo tak chce . co będzie jutro się zobaczy.
Kolejny dzień
za mną . Dietka utrzymana ale chyba jeszcze podjem jakieś 2 jabłka albo brzoskwinie bo coś czuję że jeszcze bym zjadła. Ale 1500 na bank nie przekroczę. A co do jogurtu mrożonego to przepis z diety vitalii a nie mój pomyśl tylko że tam jest mrożony jogurt naturalny ze słodkim sosem malinowym a ja zamiast sosu potarłam truskawki ponieważ nie lubię cukru hihi. Ja od 4 lat słodzik używam i mam nadzieję że nie będzie przez to skutków ubocznych hihi bo różne rzeczy o tych słodzikach piszą. Ale super jestem zadowolona z siebie bo dałam rade bez podjadania, bez grzeszków . Hmm oby tak dalej..............ja po prostu marze o tym żeby za tydzień mieć znowu coś mniej...........już nie chcę odwlekać momentu w którym wejdę w rozmiar 40..........ja pragnę mieć rozmiar 40 !!!!!!! no o 38 to nie śmiem marzyć ale te wymarzone 40.......
zważyłam się
i wróciło 91 a nie 92 także jestem zadowolona i paseczek oczywiście zmieniony.......... póki co dietka idzie dobrze.....śniadanko normalne kanapeczka z ciemnego chleba słonecznikowego z serkiem wiejskim light a teraz jem II śniadanko naturalny jogurt mrożony ze startymi truskawkami...mniam mniam pycha..........
zadowolona
Dziś znowu dietka no plus dentysta na deser hihi leczenie kanałowe ale co tam to nie te czasy gdzie bolało dziś jak dostane zastrzyk to zero bólu więc można iść hihi........... Nie przekroczyłam 1500 kalorii , nic nie podjadłam , jedyne co to za mało wody wypiłam .Jutro już dopilnuję żeby było minimum 1,5 litra. Jutro ważenie i mam nadzieję że znowu będę miała 91 a nie te 92 . ALe zobaczymy nic łatwo nie przychodzi . Jestem wkurzona na siebie bo gdybym nie wywijała z tym jedzeniem to pewnie bym osiągnęła już te 8 na przodzie czyli 89 albo chociaż 90. Ale co tam nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem tylko pilnować żeby się już nie wylewało . Dziękuję za wsparcie.
dzień dietkowy
żadnych wpadek z jedzeniem, zero podjadania........ wystąpił tylko problem po obiedzie hihi mianowicie zjadłam pół kalafiora i 15 sztuk brukselek wszystko posypane czosnkiem......i po niecałych 4 godzinach wylądowałam w łazience i chodziłam tam regularnie co 5 minut;/ masakra w sumie ...........nie wiem czy to ten czosnek czy jak.......tak że ominęłam podwieczorek a na kolacje ciepła herbata i delikatnie ciepłe mleczko i 3 łyżki musli..........teraz jeszcze czytam pamiętniki , przeczytałam przed chwilą super dowcip w jednym z pamiętników i normalnie płakałam ze śmiechu haha nawet przeczytałam go mojemu lubemu hhihi też się śmiał jak opętany hihi . ok teraz się jeszcze pokrzątam trochę po domku i idę spać........trzymajcie się i pamiętajcie damy radę !!!
wiem wiem
że powinnam się przemóc,ale od 11 lat nie byłam na basenie czy plaży a takie teksty różnych ludzi to mnie upewniają w tym że nie mam tam czego szukać:( a poza tym może z kimś byłoby mi raźniej ale żadna z moich koleżanek nie chce na takie coś chodzić bo im się nie chce. a samemu to dopiero będzie masakra .........wiem że przesadzam ale ja latem jak jest upał chodzę w długim rękawie żeby nie pokazywać moich grubych ramion :( wiem że to już jest paranoja z mojej strony , ale właśnie te czynniki zmobilizowały mnie do walki............ Mam nadzieje że jak trochę kilo mi spadnie to spróbuję z basenem a narazie bez wody....... ale co tam jak trochę zrzucę to coś czuję że spróbuje . Dziękuję za Wasze opinie i zazdroszczę Wam tego że jesteście takie twarde w tej kwestii. Muszę walczyć sama ze sobą i postarać się przemóc.
na basen chciałam zapisać się hihi
a dokładnie na areobik we wodzie. Ale nie przemogłam się bo za bardzo się wstydzę wyjść publicznie ubrana inaczej niż w długie jeansy. Dupa tam...........ja kocham pływać a przynajmniej kochałam , uwielbiałam siedzieć w wodzie godzinami...............no ale ostatni raz byłam w jakiejkolwiek wodzie jak miałam lat 15. O boże 11 lat temu....od tamtej pory nie byłam na plaży ani na basenie nigdzie.........nie potrafię............myślałam że może się przemogę i pójdę na takie zajęcia ale nie mogę............ Szczególnie że ostatnio czytałam na forum polskim wątek dotyczący wielorybów na basenie. Założył go gościu ponieważ poczuł się zniesmaczony jak był na basenie z kolegami a tu nagle weszło stado wielorybów czyli grubych bab. I wypowiadali sie tacy o tym jakie te kobiety obleśne i bezczelne że w ogóle śmią na basen chodzić i obrzydzać ludzi itp............... no ale tak myśli pewnie dużo ludzi ............... masakra...........nie chce czuć na sobie tych spojrzeń mówiących boże zaraz rzygnę............ i w sumie zrezygnowałam z tego pomysłu. ale chyba zapisze się na zwykły areobik na siłowni mam ją pod domem w sumie to co mi szkodzi.......... bo w domu to mi się nie chce ćwiczyć a jak już zajde na siłownie to będę działać pewnie...........e tam z tym wszystkim to masakra............
ja cie kurde kręce
dupa dupa dupa dupa dupa...........pisze na szybko że mimo iż cały dzień byłam na diecie to teraz z premedytacją zajadam rarytaski a dlaczego dlatego że mój luby kupił dziś sobie wymarzone autko a z związku z tym stary przechodzi do moich rąk i jestem posiadaczką swojego auta hihi tyle że dopiero początkującą dlatego odziedziczyłam stare autko nasze żeby jakby co śmiało rysować czy poobijać przy parkowaniu hhi. Także z tej okazji dziś imprezka w domu się zrobiła niby nic wielkiego ale pierwszy powód że mam auto na własność a drugi że luby mój ma wymarzony samochód nie jakiś tam ale wymarzony...........więc wskoczyłam na pamiętnik żeby napisać wam że nigdy nie schudnę i idę zajadać się pysznościami a jutro będę narzekać.............. jak to powiadają każdy powód do świętowania dobry hihi