Wczorajszy dzień upłynął przyjemnie pod znakiem wody.
Uwielbiam wodę.
A w wydaniu poznańskich Term Maltańskich było po dwakroć rewelacyjnie!
Nie tylko przesiedziałam sobie w różnych basenach i basenikach.
Przepłynęłam też troszkę:)
Bilet był całodniowy a atrakcji tyle, że spokojnie, jak wrócę tu następnym razem, to na pewno nie będę znudzona!
Na pewno kalorii trochę spaliłam podczas tego... ośmiogodzinnego leniuchowania wodnego:)
I trochę słońca na buzi złapałam:)
Zdjęcia pochodzą z Internetu;)
Obawiałam się, że będzie niezły tłok. Ale przy takiej powierzchni Term, mimo że dzień był wakacyjny i ludzie wciąż nadciągali, nie było ścisku na basenach!
Fantazyjne baseny, ciekawie zaaranżowane.
Baseny zewnętrzne miały ze względu na pogodę niezłe wzięcie. Fajne wysepki na basenie (widoczne na drugim planie) pozwalały przyjąć pozycję leniucha i opalać się, będąc delikatnie podlewanym wodą:)