Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Opisz siebie, jestem żoną, mamą ... A sama kocham czytać książki, uwielbiam słuchać muzyki, do odchudzania skłonił mnie strach o samą siebie i moje dzieci..mam tylko 35 lat i chcę żyć jak najdłużej...bo jeszcze dużo rzeczy chcę zrobić..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11774
Komentarzy: 165
Założony: 30 lipca 2011
Ostatni wpis: 5 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gosko76

kobieta, 47 lat,

171 cm, 135.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 marca 2012 , Komentarze (3)

hej kochane,

nie pisałam ani wczoraj ani dziś przez cały dzień bo moje drogie u Nas od wczoraj mamy lato .... po 25 stopni wczoraj i dzis :-))))) aż skrzydeł dostałam :-))

wczoraj byliśmy nad morzem...matko jak ja kocham morze

a dziś po szkole i przedszkolu pojechaliśy na farmę i do parku..zwierzęta na farmie przejedzone bo nie chciały szamać naszego chlebka :-))

 

jutro fryzjer na 10 :-) już nie mogę się doczekać...

 

a moja waga spadła...zmieniłam pasek mam juz 96,4 !!! oby tak dalej

wczoraj spotkałam koleżankę z którą widziałyśmy się chyba w październiku i ona do mnie Gosia ja Cie nie poznałam...mówi patrzę podchodzi do mnie jakaś laska patrzę a to Ty, ile Ty schudłaś?

 

wiecie jak fajnie to usłyszeć :-) no to teraz zmykam czytać Wasze pamiętniki :-)

pozdrawiam gorąco!!

24 marca 2012 , Komentarze (2)

tak jak wspominałam wczoraj, obejrzałam wieczorem film...szczerze mam mieszane uczucia, jakoś nie do końca jestem przekonana co do tego filmu, wiem jedno zabrzmi to może dziwnie ale dobrze że nie poszłam na to do kina bo...straciłabym tylko kasę...
wolę jednak po raz milionowy obejrzeć Różyczkę, albo Plac Zbawiciela...uwielbiam te dwa filmy...
dziś mam zamiar obejrzeć Wymyk z moim ukochanym Więckiewiczem, zobaczymy:-)

co do diety, super waga pokazała na minusie od wczoraj 600gram czyli do paskowej jest jeszcze 100g i może w końcu go zacznę zmieniać oczywiście w dół, bardzo tego chcę :-)

dziś mamy dalej piękną wiosnę za oknami, ptaszki ćwierkają, słoneczko świeci...ale niestety jesteśmy dalej uziemieni bo synek już drugą porcję antybiotyków wcina bo ma zapalenie a właściwie zmiany na lewym płucu, a tak chce mi się jechać nad morze..ale synuś ważniejszy.

Ja jestem jakoś optymistycznie nastawiona do świata :-) i taki stan lubię, bo te ostatnie gradowe chmury były okropniaste...

co do mojego "kochanego"szwagra...buahaha wczoraj dostał sms czy nie pójdzie w niedzielę na noc do pracy, a on ale on nie ma szkolenia i nie wie czy tak można i właściwie czy on będzie wiedział co ma tam robić...rozbawił mnie,
to jest praca na taśmie to jak może nie wiedzieć co ma robić..eh...
wcale się nie ucieszył z tego, że jednak on też musi zacząć zarabiać..buahaha dobrze niech idzie i zobaczy żeby żyć trzeba pracować..zobaczymy czy po tej nocce się spakuje do Polski...

no to tyle..
dziś gotuję wołowinkę, rodzinka zje ją z sosikiem chrzanowym, a ja z wielgachną ilością moich kochanych brokuł i masą cukinii grilowanej...mniam
teraz kończę kawkę...
i mykam ogarnąć troszkę dom...
miłego dzionka

23 marca 2012 , Komentarze (4)

a ja dziś bardzo pozytywnie podchodzę do świata, do siebie i wogóle...
może dlatego że dziś naprawdę w powietrzu czuć było to coś..wiosnę...

jest dobrze, spokojnie :)
idę we wtorek do fryzjera, w końcu obciąć te swoje kudły :)
dziś mężuś idzie na noc do pracy, to ja obejrzę sobie Och Karol 2 ,.nie wiem czy warte, ale z braku laku w tv pogapię się na film...

dziś dieta w 100% na śniadanie dużo sałaty, dużo pomidora, dużo ogórka...+ plasterek szynki drobiowej + kromka razowego chleba + czerwona herbata,
w międzyczasie pogryzałam seler naciowy
a na obiad rybka gotowana + marchewka + seler + kapustka kiszona mniamii

po obiedzie spacer z córką do biblioteki...teraz będę pić kawusię, a potem tylko herbatka zielona i czerwona na zmianę no i woda

ściskam mocno

22 marca 2012 , Komentarze (3)

hej...
wiem wczoraj strasznie nasmuciłam...wybaczcie..ale to prawda jak czarna chmura zawiśnie to trzyma, ale dziś jest lepiej pogadałam z siostra na skype i poczułam że to że jesteśmy daleko wcale nie znaczy że oddaliłyśmy się od siebie,
jest mi lepiej..
dziś nie zajadam stresów...
rano zjadłam kromeczkę chleba z szynką i pomidorem, na obiad troszkę spaghetii a teraz zjadłam jogurt naturalny i koniec dziś, oczywiście przez cały dzień popijam wodę i oczywiście zielona i czerwona herbata..nie jest źle..

dziś doszłam do wniosku że na święta uciekniemy nad ocean...dobry pomysł co nie? poświęcimy koszyczek...zjemy świąteczne śniadanie a potem wio... nie będziemy przynajmniej siedzieć przy stole :-)

jeszcze dziś marsz na wieczór , skakanka i brzuszki...
a mój mężuś powiedział mi że zajączek przyniesie mi orbiterka jupii
no to tyle dziewczynki...
pozdrawiam

21 marca 2012 , Komentarze (2)

naladowana sytuacja i waszymi slowami zrobilam awanture..siedzi obrazony w "swoim"pokoju..kurde mam 36 lat a nic nie osiagnelam...nie mam nic..domu w Polsce..Eh nic!Jestem wieloryb..Nie chce mi sie zyc....

21 marca 2012 , Komentarze (1)

no i co znowu to samo, ja już zawsze będę gruba :( poddaje się....właśnie się najadłam:(( 

nie umiem 

dobranoc


21 marca 2012 , Komentarze (5)

hej,

waga wzrosla..nie wiem dlaczego pomimo że w 100% jestem wzorowa...chyba nie mam siły...

ale dziś nie o tym chcę pisać..


dziewczyny, muszę się kogoś poradzić..chodzi mi mianowicie oto, że od 3lat jesteśmy w Irlandii Północnej, raz jest lepiej raz gorzej, od paru miesięcy borykamy się z pracą..niestety..redukowali etaty u mojego męża i pomimo że od 3lat pracowała na kontrakcie..zredukowali i jego  i teraz pracuje po kilkanaście godzin tygodniowo...a na to wszystko przyjechal do nas brat męża....i się zaczęło...

on przyjechał bo chce tu zacząć życ, dodam że 3 miesiąc nie pracuje jest na naszym utrzymaniu....bo on przywiózł w styczniu bagatela od mamusi 700funtów...i stracił je w niecały miesiąc...ale żeby tylko to zadzwonił do mamusi i mamusia wysłała mu kolejne 500funtów....oczywiście na bilet tutaj też dostał od mamusi...we mnie się zagotowało..my lecąc tutaj mieliśmy w sumie niecałe 80funtów... i przylecieliśmy tu z 2 małych dzieci... 

dziewczyny co ja mam robić, we mnie się gotuje bo dlaczego tak różnie traktuje się jednego i drugiego syna? my nie dzwonimy po kasę,. a on co?? nie dokład się i rozpieprza tyle kasy? ja się pytam na co??? mam dość...

my tu zastanawiamy się czy nie wracać do Polski a on lajtowo mówi luzik dobrze jest...ja mu jasne jak się rozpieprza 1300 funtów na siebie bez martwienia się o rachunki to ja tez bym tak chciała....

dziewczyny...

jesteśmy tak źli, że już nie wiem... wiecie co jest najgorsze...to że on ma gdzie wrócić...my nie...

chociaż rodzice męża mają mały domek pod Warszawą który stoi pusty.... bo oni mieszkają w Warszawie...a my odkąd jesteśmy razem tułąmy się po świecie... oni rzekomo tak kochają wnuki(moje dzieci) dodam jedyne wnuki...dlaczego dla nich nie powiedzieli słuchajcie zamieszkajcie tam.... kurde...

a oni widzą tylko tego jednego...

ja napisałam list do nich, żeby przepisali ten dom na wnuki...poradźcie czy mam go wysłać??

ja już nie mam siły....

jest mi smutno

:(

18 marca 2012 , Komentarze (4)

a ja dostałam już dzisiaj kartki od dzieciaków na Dzień Mamy, tak tak nie pomyliły się, u nas już dziś obchodzi się to święto, w szkole i przedszkolu dzieci robiły laurki i dziś je dostałam, fajne są najważniejsze że przygotowane samodzielnie a to mnie najbardziej cieszy.

U mnie narazie waga stoi do paska brakuje jej 200g, dieta wzorowo, myślę że to antybiotyk tak na mnie działa, spuchnięta cała jestem..w pewne miejsce nie chodzę i to pewnie stąd postój...

dziś mamy takie piękne słońce, coprawda rano jak się obudziłam to był okropniasty przymrozek, zimno w całym domu , no to tyle

miłej niedzieli Wszystkim życzę

17 marca 2012 , Komentarze (2)

tak jak w tytule,koniec bo po nim zawsze chodze i szukam coby tu skubnac...masakra jakas:((wogole po wczorajszym braku apetytu dzis bym jadla i jadla...grubas znowu wygrywa:(niby sie przyjaznimy od tylu lat no a on co mi robi? chce walki..to bedzie ja mial i przegra!!u nas dzis lalo..szary,okropnie smetny dzien,marzy mi sie chociaz tycie slonce,a niestety u mnie tego slonca malo...no to mykam kochani:)

15 marca 2012 , Komentarze (2)

hej,jak w tytule scielo mnie z nog od tak bez zadnych boli glowy czy kataru poprostu wrocilam z dzieciakami od znajomej i telepalo mna jak galareta...w nocy rozlozylo tez synka..wogole nie spalismy..dzis lekarz ja mam angine a Kamil zmiany w lewym plucu..Takze zaczelismy antybiotykoterapie..Masakra..Jesc nie moge pic tez nie a brzuch mi rozwali tak mnie boli:(Moj mezus jak tylko wrocil z pracy wyslal mnie do lozka i zajal sie domem..Kochany nawet kupil mi jogurt naturalny..Dobrze mi z nim..Dzis sie nie wazylam zrobie to jutro, mam nadzieje ze rusze w koncu pasek. Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.