hej. czy uwazzacie ze zjedzenie jogurtu z buleczka maślaną i popicie go szklanka kakao/ mleka jest szkodliwe? czy mozna tak laczyc?
i co lepiej?mleko czy kakao ?
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (42)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 37689 |
Komentarzy: | 507 |
Założony: | 28 lipca 2012 |
Ostatni wpis: | 4 maja 2017 |
hej. czy uwazzacie ze zjedzenie jogurtu z buleczka maślaną i popicie go szklanka kakao/ mleka jest szkodliwe? czy mozna tak laczyc?
i co lepiej?mleko czy kakao ?
Hej. . Piszecie na priv wiele pytań, dlatego krótko poodpowiadam :)
1.Ile ważysz i wzrost?
175-176. waga koło 46 .
2.Chcesz schudnąć ?
Nie, aktualnie próbuję przytyc. Muszę ważyć conajmniej 50kg. Mam ultimatum. Inaczje nie będę mogła wrócić do szkoły. Bo personel w szkole się boi. Bo miałam już wypadek w szkole przez zasłabnięcie. Skończyło się nieciekawie,wezwaniem karetki i pobytem w szpitalu. Indywidualne nauczanie nie wchodzi w grę. W tamtym roku udało mi się tak zdać. Ale teraz nie będę miała indywidualnego nauczania jeśli waga od wyjścia ze szpitala spadła i nie mam stwierdzonego"rozstania z z anoreksją" Muszę przytyć,żeby rodzice się nie martwili. Żebym mogła zaliczyć rok.I żeby nie trafić do szpitala.
3..Jak było w psychiatryku?
Po pierwsze. To nie psychiatryk, tylko klinika psychiatrii :))
podpisuje się tak zwane kontrakty.
1 kontrakt (do iluś tam bmi musisz przytyć)i na ten czas:
-nie masz wyjść poza szpital
-nie masz telefonu
-nie moze cie nikt odwiedzac
-kontrola przy i po posilkach
-talerz trzeba wyczysic , inaczej sonda(wpychaja ci rurke do buzi i przywiazuja w pasy zebys sie nie przeciwstawiala. i jedzenie przez rurke idzie prosto do zoladka.-az czujesz ze puchniesz)
-max. czas posilku -30min. inaczej sonda.
-po posilku godzina leżenia
-kontrolowanie przy chodzeniu do lazienki
z kazdym kontraktem jest troche lepiej
bo pozniej masz np. oddanie telefonu.
kolejny kontrakt to mozliwosc raz w weekend odwiedziny rodziny
kolejny to ze wyjscie raz w tyg z terapeuta
w szpitalu tez nie mozesz miec swojego jedzenia(chyba ze ktos ci przemyca)
przeszukuja czesto rzeczy. nie mozna miec ładowarek, kabli, golarek, pęset, pilniczków, nozyczek,itp.
komórki trzeba oddawać na noc. tak samo sprzet grajacy i sluchawki .
Ja spędziłam święta Bożonarodzeniowe bez rodziny:( W szpitalu. jak trafiłam w grudniu, to zobaczyłam ich dopiero pod koniec lutego. Święta wielkanocne - dostałam przepustkę. Mogłam spędzić jedną noc w domu :)
4.Jesz wszystko?
Nie. Ale to jak każdy raczej:)Nie jem raczej chipsów i dość śmieciowego żarcia. Unikam smażonych rzeczy. Nie jem sera żółtego, topionego,bananów, winogron,jajek(ze względu na alergię niestety bo bardzo lubię jajecznicę itp. :( ), czekolady(ze względu na cerę -strasznie mnie zsyupuje krostami po czekoladzie).
Czy jem słodycze? Oczywiście! Z nich zrezygnować nie mogę:) Często przeglądam strony kulinarne, gotuję, piekę(jestem w tym bardzo dobra ; ))) ). Codziennie musze zjeść coś słodkiego.:)
-Narazie tyle odpowiedzi.:) Jak macie pytania jeszcze to piszcie. A na kolejne pytania odpowiedzi wkolejnej notce.
BILANS -wczoraj:
ś: bułka pełnoziarnista z masłem, plaster szynki,sałata,pomidor,rzodkiewka,listek bazyli szcyzpiorek
2ś:kromeczka chleba wieloziarnistego, serek wiejski light
o:talerz zupki na masłeku z ryżykiem i warzywkami,trochę leczo
p:lód włoski
k:bułka pełnoziarnista z masłem, plaster szynki,sałata,pomidor,rzodkiewka,listek bazyli szcyzpiorek
2k:bułeczka maślana, jogurt, nutridrink
BILANS -dziś
ś: bułka pełnoziarnista z masłem, plaster szynki,sałata,pomidor,rzodkiewka,listek bazyli szcyzpiorek
2ś:jogurt truskawkowy, drożdzówka jogurtowa
o:talerz barszczu ukraińskiego. pierś z kurczaka (bez panierki-zawsze zdejmuje),jakieś 2 łyżki risotto,3pomidorki koktajlowe
p:jabłuszko
k:
2k:bułeczka maślana, jogurt, nutridrink
co u was? trzymajcie sie chudzinyy;**
Hej. . Piszecie na priv wiele pytań, dlatego krótko poodpowiadam :)
1.Ile ważysz i wzrost?
175-176. waga koło 46 .
2.Chcesz schudnąć ?
Nie, aktualnie próbuję przytyc. Muszę ważyć conajmniej 50kg. Mam ultimatum. Inaczje nie będę mogła wrócić do szkoły. Bo personel w szkole się boi. Bo miałam już wypadek w szkole przez zasłabnięcie. Skończyło się nieciekawie,wezwaniem karetki i pobytem w szpitalu. Indywidualne nauczanie nie wchodzi w grę. W tamtym roku udało mi się tak zdać. Ale teraz nie będę miała indywidualnego nauczania jeśli waga od wyjścia ze szpitala spadła i nie mam stwierdzonego"rozstania z z anoreksją" Muszę przytyć,żeby rodzice się nie martwili. Żebym mogła zaliczyć rok.I żeby nie trafić do szpitala.
3..Jak było w psychiatryku?
Po pierwsze. To nie psychiatryk, tylko klinika psychiatrii :))
podpisuje się tak zwane kontrakty.
1 kontrakt (do iluś tam bmi musisz przytyć)i na ten czas:
-nie masz wyjść poza szpital
-nie masz telefonu
-nie moze cie nikt odwiedzac
-kontrola przy i po posilkach
-talerz trzeba wyczysic , inaczej sonda(wpychaja ci rurke do buzi i przywiazuja w pasy zebys sie nie przeciwstawiala. i jedzenie przez rurke idzie prosto do zoladka.-az czujesz ze puchniesz)
-max. czas posilku -30min. inaczej sonda.
-po posilku godzina leżenia
-kontrolowanie przy chodzeniu do lazienki
z kazdym kontraktem jest troche lepiej
bo pozniej masz np. oddanie telefonu.
kolejny kontrakt to mozliwosc raz w weekend odwiedziny rodziny
kolejny to ze wyjscie raz w tyg z terapeuta
w szpitalu tez nie mozesz miec swojego jedzenia(chyba ze ktos ci przemyca)
przeszukuja czesto rzeczy. nie mozna miec ładowarek, kabli, golarek, pęset, pilniczków, nozyczek,itp.
komórki trzeba oddawać na noc. tak samo sprzet grajacy i sluchawki .
Ja spędziłam święta Bożonarodzeniowe bez rodziny:( W szpitalu. jak trafiłam w grudniu, to zobaczyłam ich dopiero pod koniec lutego. Święta wielkanocne - dostałam przepustkę. Mogłam spędzić jedną noc w domu :)
4.Jesz wszystko?
Nie. Ale to jak każdy raczej:)Nie jem raczej chipsów i dość śmieciowego żarcia. Unikam smażonych rzeczy. Nie jem sera żółtego, topionego,bananów, winogron,jajek(ze względu na alergię niestety bo bardzo lubię jajecznicę itp. :( ), czekolady(ze względu na cerę -strasznie mnie zsyupuje krostami po czekoladzie).
Czy jem słodycze? Oczywiście! Z nich zrezygnować nie mogę:) Często przeglądam strony kulinarne, gotuję, piekę(jestem w tym bardzo dobra ; ))) ). Codziennie musze zjeść coś słodkiego.:)
-Narazie tyle odpowiedzi.:) Jak macie pytania jeszcze to piszcie. A na kolejne pytania odpowiedzi wkolejnej notce.
BILANS -wczoraj:
ś: bułka pełnoziarnista z masłem, plaster szynki,sałata,pomidor,rzodkiewka,listek bazyli szcyzpiorek
2ś:kromeczka chleba wieloziarnistego, serek wiejski light
o:talerz zupki na masłeku z ryżykiem i warzywkami,trochę leczo
p:lód włoski
k:bułka pełnoziarnista z masłem, plaster szynki,sałata,pomidor,rzodkiewka,listek bazyli szcyzpiorek
2k:bułeczka maślana, jogurt, nutridrink
BILANS -dziś
ś: bułka pełnoziarnista z masłem, plaster szynki,sałata,pomidor,rzodkiewka,listek bazyli szcyzpiorek
2ś:jogurt truskawkowy, drożdzówka jogurtowa
o:talerz barszczu ukraińskiego. pierś z kurczaka (bez panierki-zawsze zdejmuje),jakieś 2 łyżki risotto,3pomidorki koktajlowe
p:jabłuszko
k:
2k:bułeczka maślana, jogurt, nutridrink
co u was? trzymajcie sie chudzinyy;**
Psychika mi siada.
Dziękuję Wam kochane za wsparcie;* To duuużo dla mnie znaczy. Cieszę się ,że założyłam tu konto bo mogę Was poznać i liczyć na Was. Dziękuję;*
I mam taką małą prośbę. Czy ktoś kto dobrze się orientuje w liczeniu kcal. mógły tak powiedzieć ile mniej więcej kalorii ja dziennie przyjmuję ? (wystarczy przeczytać bilanse z poprzedniego dnia.}
A dziś na razie:
ś: gęsta owsianka(miska) na mleku 2%
2ś: duuuży kawał ciasta drożdzowego(bo jeszcze zostało trochę) + serek truskawkowy
o: talerz krupniczku,ciastro francuskie ze szpinakiem i łososiem + szklanka soku multiwitamina
p: kawał bezy Pavlovy :)) )( z kawalkami moreli, malinami i borówkami)
k:(będzie) bułka pełnoziarnista, z plastrem pomidora, kilkoma listkami sałaty, plaster szynki, rzodkiewka, trochę szczypiorku, listek bazyli
2k:(będzie) bułeczka maślana, jogurt + nutridrink
;*trzymajcie sie
Nie mogłam w nocy spać.
Skurcze żołądka. Wzięłam 2 nospy, termofor. Usnęłam dopiero o 5. O 7 sie obudziłam:(
To przez nerwy, stres, kłotnie z rodzicami:(
Bilans:
ś:bułka pełnoziarnista z masłem, plaster schabu, 2 plastry pomidora, szczypiorek, rzodkiewka, pare listków sałaty, szczypiorek, listek bazyli
2ś: kawałek ciasta drożdzowego z kruszonką i wiśniami(domowej roboty)-kocham mame za jej wypieki:)) + danonek waniliowy mega
o:talerz rosołu z kluseczkami lanymi,pół ugotowanej marchewki(rozduszona do rosołu). pół małej piersi z kurczaka, 2 duże łyżki kaszy jęczmiennej,2łyżki sałatki(3rodzaje sałat plus skrojony ogórek z sosem francuskim)
p:pucharek lodów waniliowych Algida, pół moreli, pół nektarynki,parę malin, parę borówek
k:( będzie) - byłka pełnoziarnista posmarowana serkiem bieluch"lekki",ogórek,rzodkiewka,trochę szczypiorku, listek bazylii
2k: (będzie) -[ albo bułka maślana, albo kawałek ciasta drożdzowego z wiśniami i kruszonką ] + jogurt + nutrdrink .
Chciałam trochę opisać moją historię.
A więc mam 17 lat. Od jakiś 3 lat walczę z chorobą. Mam 175 wzrostu. Moja normalna waga to było jakieś 60-62 kg. W wakacje 3 lata temu wyjechałamz a granicę było wszystko ok. Wróciłam, praktycznie się nie ruszałam., Tylko komputer, telewizja, kuchnia, spiżarka. i tak doszłam do 73 kg. Ciągle naleśniki, chałwa,nutella, czekolada.. Myślę że gdybym znów zaczęła się ruszać i nie żreć ciągle to waga by wróciła do normy, ale postanowiłam trochę schudnąć. Schudłam do 43 kg. Trafiłam do kliniki psychiatrycznej. Bez kontaktu z rodziną, bez telefonu, bez wyjść na zewnątrz. Udało mi się dojść do 47 kg. Nie mogłam wytrzymać. Błagałam rodziców żeby wypisali mnie ze szpitala. Mówiłam że wszystko wróci do normy. Ulegli. Starałam się by było dobrze. Ale w grudniu osiągnęłam wagę 30kg. Znów szpital. Byłam tam aż do wyjścia za zgodą lekarzy, tj. waga 54 kg. Święta wielkanocne i bożonarodzeniowe bez rodziny:( Bez odwiedzin, bez telefonu. Udało mi się zaliczyć semestr całe szczęscie. Drugi semestr - nauczanie indywidualne. Wyszłam w maju. Grudzien-maj. Taki długi pobyt.:( Jem mniej niż w szpitalu wiem. Ale to nie było normalne jak tam jadłam. Żołądek mi pękał a ja wpychałam w siebie jedzenie, bo uważałam że dzięki temu szybciej wyjdę ze szpitala. Godzina 22 a ja jem cąły słoik nutelli, chałwę, pare paczek ciastek, mleczko w tubce, chrupki,suszone owoca, rogaliki typu 7days. i to naraz. (to na wieczór. nie wspomnę ile jadłam w ciągu dnia.)
Schudłam teraz. Waże jakieś 45 kg. Według kontraktu, przy wadze poniżej 51,5 powinnam być w szpitalu. Rodzice dają mi szansę ale ich cierpliwość już się kończy.
Staram się teraz jeść więcej i bardziej kalorycznie. Jem regularnie. zazwyczaj śniadanie o 8. drugie śniadanie koło 11. Obiad koło 13, podwieczorek po 15 , kolacja przed 18 i druga kolacja o 19,30 plus nutridrink.
Nadal starsznie się boję że będę chuda,. Najgorsze jest, gdy słyszę,że jestem pyza. albo że już dobrze wyglądasz. Ale to zazwyczaj znajomi, bo oni widzieli mnie w najgorszym stanie. Wg rodziny jestem za chuda. I chcą mnie znów wpakować do szpitala. A ja nie chcę. Chcę iść do szkoły, nie chcę obsesyjnie myśleć o jedzeniu. Chce żyć normalnie.
Dziękuję jeśli przeczytaliście. ;* Jak macie jakieś pytania, piszcie:)
Chyba tylko rodzice uważają że jestem za chuda.
bilans:
ś:miska bardzo gęstej owsianki(mleko 2%)
2ś:kawałek szarlotki
o:talerz zupy pomidorowej z ryżem. 2 ziemniaki z koperkiem, 2 małe kawałki mięsa(dziczyzna-bleeh-ale tata sie uparł), surówka z ogórka z jakimiś przyprawami i oliwą ? , szklanka soku rabarborowo-jabłkowego
p:pucharek lodów śmietankowych, garść borówek, parę malin, pół moreli, pół tubki mleczka słodzonego
k:(będzie):bułka z ziarnami, plaster schabu, masło, sałata,2 plastry pomidora, rzodkiewka, trochę szczypiorku, listek bazyli
2k:(będzie): bułka maślana, jogurt Activia , nutridrink .
A więc witam wszystkich,
Od prawie 3 lat zmagam się z anoreksją. Mam za sobą 2 pobyty w szpitalu.
Jeden pobyt trwał 2 miesiące Nie wytrzymałam i zostałam wypisana na własne żądanie. Drugi pobyt dotrwałam do końca- trwał 7 miesięcy.
Wyszłam. Schudłam już 10 kg od wyjścia.Mimo iż jem dość dużo. Ale w szpitalu obżerałam się na siłę. O 22 przed snem potrafiłam zjeść cały słoik nutelli, 3 paczki ciastek, opakowanie suszonych owoców, mleczko w tubce. całe ptasie mleczko. Żołądek pękał, ale jadłam. Bo chciałam wyjść. W domu raczej jem normalnie. 6 posiłków + nutridrink. ale nie mogę sobie poradzić. Powinnam być już w szpitalu, ale rodzina daje mi szansę. Staram się przytyć , ale cięzko mi to wychodzi. Proszę Was o pomoc. :(