Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Studentka IV roku UZ ;> Była sportsmenka, wielbicielka zagranicznych seriali i kuchni azjatyckiej. Chętnie oglądam mecze, chętnie szaleje na zakupach! Trenig najlepiej w plenerze, świeże powietrze to jest to!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6271
Komentarzy: 27
Założony: 1 maja 2011
Ostatni wpis: 9 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Jessie18

kobieta, 30 lat, Słubice

170 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Czuć się wspaniale, pokazać byłemu.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 października 2013 , Skomentuj

Trzy tygodnie temu podjęłam stanowczą decyzję, by tym razem na serio wziąć się za siebie, by przestać wreszcie patrzeć na siebie z niezadowoleniem i porównywać sie do szczuplejszych koleżanek.
Szczególnie, że zawsze kochałam wszelki ruch i aktywności - powinnam mieć znowu poczuć tą radość bycia wszędzie aktywną i zgrabną ;).
Ostatnie dwa tygodnie wakacji ( czyli września, bo jestem studentką) były naprawdę wzorowe - codziennie 245 min biegu w terenie, plus skalpel z E. Chodakowską, lub 10-cio minutówki z Mel B z ostrą dietą oczywiście!
Efekty były jakie były - znacząco poprawiłam wydolność swojego organizmu i rzadziej się męczyłam. Spadło ze mnie zaledwie 1,8 kg, choć w cm przedstawiało sie to pewnie lepiej - po prostu (o ja głupia) nie mierzyłam się.
Z początkiem roku akademickiego popełniłam kilka podstawowych błędów - przede wszystkim alkohol - piłam trzy dni z rzędu, co było niewarygodnym głupstwem, jeśli chodzi o moje odchudzanie. Jednak co się stało, to się nie odstanie, więc po prostu wzięłam sie w garść i wróciłam do ćwiczeń i mojej diety

BILANS ĆWICZEŃ PO TRZYDNIOWEJ 'LABIE' :
03.10.13 - bieg na stadionie 45 min
                 60 brzuszków + 30 brzuszków skośnych
                
04.10.13 - 40 squats (1 dzień)
                 Mel B.  10 min brzuch
                 Mel B.  10 min  nogi

05.10.13 - 55 squats (2 dzień)
                 E. Chodakowska skalpel
                 wieczorem - Mel B brzuch + nogi

No a teraz szybki prysznic po Ewce i w ramach lepszego humoru (jak to bywa po ćwiczeniach)  mała rundka po FocusMall i kupienie kilku kosmetyków w ramach nagrody ;]
Wam życzę również wytrwałości i systematyczności i polecam nagradzanie siebie co jakiś czas drobnymi upominkami - to zawsze poprawia nastrój ;)
Cheers !

18 lipca 2011 , Komentarze (3)

 Hello;)
Dzisiaj postanowiłam po raz drugi spróbować Wielkiego Planu!  Mianowicie, od dziś jestem na diecie kopenhaskiej. Nie było tak źle, tylko te jajka na obiad mnie zdołowały, bo bez soli smakowały mdło;/  Okropne, a ja tak kocham jeść!  To 13-sto dniowa dieta, mam nadzieję, że po jakiś 5 dniach będę miała jakieś 3kg mniej;).
Zdaje sobie sprawę z tego, że jest to ryzykowna dieta, ale mogę spróbować. Wolałabym ćwiczenia fizyczne, szczególnie bieganie i aerobic, ale mam skręcony staw kolanowy i muszę siedzieć na tyłku;/ .   Jezzzz, te nic nierobienie mnie wykańcza! No wiec nie miałam wyboru, dieta to jedyna wyjście.   A zrezygnować nie mam zamiaru. Chcę wreszcie poczuć się w swoim ciele pewnie i móc przystąpić do planu Zemsta. Chcę pokazać chłopakowi, który się mną zabawił, co stracił.  A do tego  muszę odzyskać pewność siebie.  Czy to głupie z mojej strony? Być może, ale coś, co motywuje mnie do działania i stawia mi jakiś cel nie jest chyba tak bezsensowne? Mnmm. Zobaczymy;)

1 maja 2011 , Komentarze (2)

Yo;)
Cóż... Dzisiejsze postanowienie o rozpoczęciu diety jest na razie tylko teoretyczne - aż do jutra.
Od dnia jutrzejszego bowiem zaczynam się ograniczać;].   Skorzystam z tego, że mam teraz wolne aż do 8 maja (dzięki Bogu za matury!) i połączę dietę z solidnymi treningami - A6W, biegi (równo 45min), rozciąganie się, aerobic. Kilka razy odwiedzę też basen i siłownię.  Te osiem dni, to taki mały wstęp - mam nadzieję, że ujrzę jakieś zmiany:).
 Teraz mam łatwiej, siedzę w domu. Problem zacznie się gdy wrócę do internatu - za osiem dni;p.  Tam to dopiero się nic nie chce.  Cóż.  Postaram się do tego nie dopuścić,  nie mam zamiaru czuć się źle we własnej skórze;]. No i może wreszcie zdobędę się na odwagę i zaproszę chłopaka, który mi się podoba na randkę;].  Zobaczymy!
Trzymajcie kciuki!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.