Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

waga z przed ciąży:60 kg. w dniu porodu:80 kg. 6 miesięcy po porodzie 67,2kg cel 1: 60 kg. cel 2: 55 kg. cel 3: utrzymanie 55kg.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24307
Komentarzy: 176
Założony: 27 kwietnia 2011
Ostatni wpis: 25 lipca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jagienka13

kobieta, 39 lat,

158 cm, 72.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 lipca 2012 , Skomentuj

imieninowo- same pokusy;
dietkowo- nie oparłam się im:(
rodzinnie- mój mąż ma czasem nastroje, przerastają mnie one, ale wczoraj to przegiął a ja tego nie wytrzymałam;
ćwiczeniowo- od 2 dni ćwiczeń brak

opamiętałam się zaczynam jeszcze raz:)
ale teraz to już skrupulatnie będę meldować co i jak bo wtedy mam mega motywacje aby nie wszamać niczego nie potrzebnego:)

do boju!!!

18 lipca 2012 , Komentarze (3)

próbowałam wgrać zakupowe zdjęcia, ale nie idzie
próbuję raz ostatni 

 
no udało się:)
a oto moja kurteczka i chustka pod kolor- uwielbiam apaszki i chustki:)
a teraz może na sobie


taka uniwersalna, pasująca do wszystkiego:)

mini taka ze streczu, bardzo wygodna tak do polatania w wakacje i sweterek do pracy 
marynarska koszulka:)


a na koniec moje spodnie, które są mi za małe i nie mogę się w nich dopiąć, ale zamierzam się w nie wcisnąć w te wakacje:)

codziennie chodzę rano na kijki i jakoś idzie, może nie chudnę, ale za to ładnie moja figura się uformowała:) 
od dziś zaczynam a6w i mam nadzieję w końcu skończyć te ćwiczenia. Może nie mam jakiegoś wielkiego brzuchola, ale boczki mi się wylewają :( 

zaczynam i mam zamiar zamalować tabelkę do końca:)

pozdrowionka

16 lipca 2012 , Komentarze (1)

no waga jak najbardziej zadowalająca, jakoś idzie               w dobrym kierunku pomimo małych grzeszków:(

wczoraj ogarnął mnie szał zakupowy, a to za sprawą mojego męża, który zdenerwował mnie nie miłosiernie i tak sobie odreagowałam troszkę- wieczorkiem wstawię zdjęcia 

14 lipca 2012 , Komentarze (1)

Wracam na właściwe tory:) waga wzorcowa, paskowa- teraz oby tylko w dół. Dziś nie byłam na kijach, ale nadrobię spacerkiem do siostry całe 12km(tam i z powrotem). No a tak wakacje mijają straszliwie szybko. Lecę was  poczytać a potem jeszcze coś wam tu naskrobię:)

13 lipca 2012 , Komentarze (1)

oj jak mi się nie chce:( na kije chodzę codziennie, mając wakacje wstaję o 5,20 by zdążyć wrócić zanim J. wyjedzie do pracy. No i tak codzień zaliczam od 40 min. minimum. No ale na wadze nie tracę szczególnie. Za dużo jem, choć zdrowo to za dużo. Trudno uwielbiam jeść :) Jak piszę jeszcze w pamiętniku moje menu to jakoś się trzymam, jak przestaję to już się aż tak bardzo nie pilnuję. Dziś odwołałam zajęcia z lenistwa, trochę posprzątałam i walczę z moją małą aby siusiała na nocnik- masakra!!!! Mam nadzieję, że w końcu załapie bo mnie  normalnie nadzieje odpuszczają,m że w końcu się uda.

ostatnio trochę randkujemy z mężem:) fajnie tak 

10 lipca 2012 , Skomentuj

Waga zmienną jest- no cóż u mnie takie wahania są             w normie. Dobrze że nie przekracza magicznej górnej bariery 60:)
Codzień jeżdżę na rowerze, chodzę rano na kije i nawet zdarza mi się chodzić wieczorkiem:) Waga w końcu spadnie do 55:) 
no a jedzeniowo ok, ale zdarzają się grzeszki:(

5 lipca 2012 , Komentarze (7)

Jeszcze troszkę i wrócę do wagi paskowej:)
a potem to już z górki. 
Dietkowo ok
Wczorajsze menu:
7.00- maślanka 1 szkl.
10.00- serek wiejski z 3 plasterkami ananasa
13.00 -2 kromki razowca z serkiem homo. nat. pomidorem szczypiorem;
16.00- surówka z kapusty młodej i 4 kotleciki z kaszy jęczmiennej 
kafffka-2 szt, herbata zielona 1l., woda 1,5l

no wczoraj byliśmy dowieźć brakujące kwity do banku dot. kredytu i wstąpiłam z siostrą do galerii- kasy nie miałam, ale i tak zakupiłam niezłe ciuszki dla mojej malutkiej 
tak się cieszę bo wydałam całe 68 zł, a ubranka są piękne:)
a zaraz je wgram a co mi tam:)
Bardzo rzadko kupuję młodej ubranka, dużo dostaje po kuzynce, ale już znoszone i od czasu do czasu zaszalejemy:)
Lubię firmę KappAhl mają bardzo dobre jakościowo ubranka, które wcale się nie spierają. Jagna nosi je, aż wyrośnie i i tak ładnie wyglądają. Firma jest droga, ale ja kupuję tylko z promocji i tak jak wczoraj trafiłam. Kupując 2 rzeczy 3 najtańszą dostaję gratis no i fajnie trafiłam bo był rozmiar Malutkiej. 
a oto one:




No a na koniec pokażę Wam moją córeczkę- Jak już jest tak zdjęciowo :)


no nie chce iść:)




a ku ku:)




buzi buzi:)


ale się dziś rozpisałam:)

pozdrawiam

3 lipca 2012 , Skomentuj

niby mam wakacje, ale pracuję...
mam terapię w wymiarze 2h dziennie z autystycznym chłopcem- teraz mama jego pracuje, więc czasem z 2h robi mi się 7h dziennie a wtedy to ja padam:(
no ale kasa jak najbardziej się przyda
cały czas załatwiamy kredyt na domek 5lipca dowiemy się już ostatecznie co i jak:)

dzisiejsze menu:
aha zapomniałam napisać, że codziennie 1h chodzę na kije, albo jeżdżę na orbim 

7.00- kanapka razowca z żółtym serem, pomidorem, szczypiorem, pół szklanki maślanki truskawkowej;
10.00- garstka surówki z kiszonej kapusty, kromka razowca z serem, pomidorem, szczypiorem, kawałek ciasta z jagodami, kaffka;
13.00- surówka ze świeżej kapusty, pierś z kurczaka gotowana;
16.00- serek wiejski, garstka surówki z obiadu;

2 lipca 2012 , Komentarze (3)

Ja pierdziele, wokół mnie sami kusiciele:( Sezon w pełni, uwielbiam lato, wakacje, plażę.... lody, gofry i fast fudy!!!
Nie, nie skusiłam się, ale ile mnie to kosztuje wysiłku niesamowite normalnie.... Jestem wykończona:(

dzisiejsze menu:
mało urozmaicone, bo pustki w lodówce

7.00- razowiec z serkiem, rzodkiewką i szczypiorkiem, Kafffka;
10.00- w/w. herbatka zielona;
13.00- młode ziemniaczki z koperkiem i surówka z kapusty kiszonej- pychotka;
16.00- bułka grahamka z serkiem twarogowym, pomidorkiem, szczypiorem, kafffka;

nic

woda, zielona herbatka

no a aktualnie piekę ciasto kruche "zdrowszą wersję"        z mąką razową i JAGODAMI:) jutro się skuszę na kawałek w ramach śniadanka;

Ogólnie planów wakacyjnych- brak, ze względu na kasę, pracę dodatkową, której się podjęłam. 
W ramach możliwości będziemy codziennie na plaży:) 


30 czerwca 2012 , Komentarze (1)

W końcu wolne:)

CELE NA WAKACJE:
- zdrowo się odżywiać, chodzić codziennie na kije i rozpocząć nowy rok szkolny z wagą 55 kg;
- nauczyć Jagienkę korzystać z nocnika;
- uzbierać 2 000-, na pierwszą ratę studiów podyplomowych;

no i narazie tyle

byłam wczoraj na obiedzie kończącym rok szkolny, było super z dziewczynami a później jeszcze z naszymi mężami posiedziałyśmy na piwku i było bardzo miło:) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.