Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Olcia1975

kobieta, 48 lat, London

164 cm, 68.60 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

7 października 2011 , Komentarze (3)

Cały dzień źle się czułam co nie przeszkodziło mi pożreć prawie 1600kcal ...
Po powrocie ze szpitala miałam mdłości i telepawki więc najadłam się Ibuprofenu w dużych ilościach i padłam na 4h. Gdy wstałam, dostałam makabrycznego apetytu i jadłam co popadnie. Najpierw obiadokolacja, ok 20:00!!!  (łyżka ziemniaków i kotlecik  piersi z kurczaka z czosnkiem i ziołami) i zagryzłam paluszkami serowo-cebulowymi ...

 JESTEM OKROPNYM OBŻARCIUCHEM!!!

K:1592,30 
B:48,80 
W:210,39 
T:63,42 

6 października 2011 , Komentarze (3)

Kalorie: 1208,30
Białka:46,47
Węglowodany:136,69
Tłuszcze:53,11

Zbyt mało płynów. Źle się czuję, mam spuchnięty, kołkowaty język i wysypkę na dłoniach i stopach. Wyniki mam dobre ale i tak chcą mi utrzymać rok chemii, choć ostatnio Max mówił, że jeśli wyniki będą się utrzymywały to skrócą mi terapię do połowy.
Pożarłam się z Wojtkiem właściwie o nic ... Bez sensu.
Cały dzień spędziłam w łóżku i na Vitalii - to jak uzależnienie. Muszę spasować. Jutro szpital na 9.45 i kolejne zastrzyki ... Okropność ... Wiem, że mi pomagają, ale to jak się po nich czuję naprawdę jest nieprzyjemne i na dobę przed każdą dawką zaczynam świrować ...

6 października 2011 , Komentarze (3)

ZMARŁ STEVE JOBS  - legendarny twórca firmy APPLE
"Większość ludzi nie wie czego chce, dopóki im tego nie pokażecie".

5 października 2011 , Komentarze (2)

Dopiero 13:30 a ja już mam 1200kcal w de ... co prawda jestem już dzisiaj po obiadku, bo jadę
do szpitala na 15:50, do Maxa (psychiatra) ale wczoraj zjadłam tyle przez cały dzień ... Jednak skusiłam się na coś więcej po powrocie od lekarza, ale nie mam wyrzutów sumienia :) Wierzę, że mi nie zaszkodzi :)

Kalorie: 1785,47
Białka: 87,51
Węglowodany:202,05
Tłuszcze: 69,38

W
iem, wiem ... dużo ...

4 października 2011 , Skomentuj

Kalorie: 1238,12
Białka: 79,82
Węglowodany: 112,20
Tłuszcze: 51,92

4 października 2011 , Komentarze (2)

Dzisiaj 3 czarnych popaprańców ukradło mojemu synowi rower (srebrny, SPECIALIZED HARD ROCK PRO)
Był bardzo drogi, ale najważniejsze, że był to wymarzony i długo wyczekiwany przez moje dziecko rower, a jakiś skurwiel po prostu go sobie ukradł!
I JAK TU NIE BYĆ RASISTĄ?!

3 października 2011 , Komentarze (1)

Śniadanie zjadłam od razu po przebudzeniu (i po ważeniu, bo dzisiaj poniedziałek) i nie było ono ani małe, ani dietetyczne - dwa kawałki ciasta z bakaliami i kremem marcepanowym i 3 szklanki coli light. Kalorie wyliczyłam później - 635!!!  Obłęd!!!
Waga na szczęście mniejsza - tygodniowy spadek 800g - hurra!!!
 Zjadłam Belriso, dwa jabłka,trochę zapiekanego makaronu z szynką, w sosie "3 sery Italiana" i batonik muesli Linessa (z Lidla)
W sumie zjadłam dzisiaj 1506,35 kcal


DO ZAPAMIĘTANIA:
"
1 gr białka i węgli to 4 kcal
tłuszcz to 9 kcal.
np. jesz 1500 kcal, a tłuszczu z tego ma być 30 %  to jest 500 kcal, czyli ponad 50 gr tłuszczu
jeżeli 20 % tłuszczu to 300 kcal, czyli trochę ponad 30 gr tłuszczu.

Jak obliczyć ile jesz danego składnika ? Najpierw ustalasz ile ogólnie kalorii jesz. Następnie ustalasz ile % energii pobierasz z białka, tłuszczu czy węglowodanów. Załóżmy, że ustawiłaś 30% kalorii z węglowodanów przy spożyciu 2000 kcal. Dzielisz więc ilość kalorii z danego składnika przez 100, co w tym przypadku da 0,3. Następnie 0,3 (czy inną liczbę, która Ci wyszła po dzieleniu przez 1000) mnożysz razy ilość wszystkich spożywanych przez siebie kalorii. Dzięki temu będziesz wiedziała ile kalorii ma pochodzić np. z węglowodanów.

Potem to co Ci wyszło dzielisz przez 4 (dla węglowodanów i białka), bądź 9 (dla tłuszczu) i gotowe! Wychodzi ile gramów masz spożywać.

Na przykładzie
2000 kcal, 20% kalorii z białka
20 : 100 = 0,2
0,2 * 2000 = 400
400 / 4 = 100"

2 października 2011 , Komentarze (1)

Dzisiaj mam słaby dzień i nie wiem czy dam radę wygrzebać się na dłużej z łóżka.
Mam mdłości i ból głowy ... piątki i niedziele zawsze są najcięższe.



Brat podrzucił mi nową płytę Kasi Nosowskiej "8" - świetna! Polecam!
Wojtek z Oskarem pojechali z rowerami do Brighton. To pewnie ostatnie dni pięknej pogody w UK, więc trzeba korzystać ile się da. Andrzej (mój brat, który w końcu do mnie przyjechał) siedzi przed kompem i szuka pracy, zamiast też trochę skorzystać z pogody i pozwiedzać ... Jego wybór, dorosły jest.
Za dwa dni moja córcia kończy 3 lata a ja nie mam pomysłu jaki tort jej kupić ... wybór jest ogromny. Prezenty już kupiliśmy: dużą dwustronną tablicę (drewniana, różowo-zielona), z jednej strony zwykła, czarna a z drugiej magnesowa, do pisania mazakiem i z rolką papieru u góry. Super, naprawdę. Poza tym tatusiek kupił jej 45cm Hello Kitty + bidon + pojemnik na jedzonko, piżamkę, skarpety z ABSem i 2 pary pluszowych spodni do przedszkola, wszystko z jej ukochanej Hello Kitty :)


c.d.
Już mi trochę lepiej niż rano, ale nadal leżakuję

motywacja 

30 września 2011 , Komentarze (2)


Uff! Wreszcie usiadłam. Szkoda, że wątki w których się udzielałam wymierają ... brakuje mi dziewczyn, wsparcia, ciepłych słów a  gdy trzeba było to ochrzanu ...



 Mamy piękną pogodę 26-30 stopni C :) Szkoda że po wczorajszej dawce chemii ledwo zipię, ale na spacer z małą Zosią polazłam, choć krótszy niż zazwyczaj, bo godzinny. Rano wyplewiłam ogródek przed domem i dumna jestem jak paw ze swojej pracy :) Za to zaniedbałam dzisiaj posiłki.
Już 17.00 a ja nie jadłam obiadu ... Rano dojadłam płatki po Zosi, a później zjadłam kilka pierników, kilka żelków, banana, gruszkę, kilka różyczek kalafiora, plaster sera i dwie kawy z tłustym mlekiem ... głodna nie jestem, ale coś zjeść muszę bo mam tylko godzinę ... Tylko co?
c.d.
Zjadłam bardzo dużą kolację: plaster sera, 3 jaja sadzone bez tłuszczu, z solą morską i kolorowym pieprzem (podduszone raczej, bo pod przykrywką się smażyły na patelni) i "dziwną sałatkę" (kilka różyczek kalafiora, kawałek cukinii, zielona pietruszka i pomidor, z solą i pieprzem). Pełna jestem po sufit ;)
Po kolacji poszłam na godzinny spacer, połączony z zakupem napoi chłodzących - upał daje mi w kość :)

30 września 2011 , Skomentuj

W końcu jestem! Wróciłam, mam nadzieję, na dobre :) Stałe łącze nareszcie podłączone, więc będę znowu regularnie zaglądać :)
Udało mi się zrzucić w ciągu miesiąca prawie 4kg więc się bardzo cieszę bo w końcu pomykam w mniejszych ciuchach :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.