Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7 października 2011


Cały dzień źle się czułam co nie przeszkodziło mi pożreć prawie 1600kcal ...
Po powrocie ze szpitala miałam mdłości i telepawki więc najadłam się Ibuprofenu w dużych ilościach i padłam na 4h. Gdy wstałam, dostałam makabrycznego apetytu i jadłam co popadnie. Najpierw obiadokolacja, ok 20:00!!!  (łyżka ziemniaków i kotlecik  piersi z kurczaka z czosnkiem i ziołami) i zagryzłam paluszkami serowo-cebulowymi ...

 JESTEM OKROPNYM OBŻARCIUCHEM!!!

K:1592,30 
B:48,80 
W:210,39 
T:63,42 
  • iga333

    iga333

    8 października 2011, 21:38

    Oluś żebyś wiedziała co ja dzisiaj zjadłam .... wstyd mi jak nie wiem, ale to było silniejsze i chyba nawet nie przyznam się dziewczynom na forum, bo by mnie zlinczowały. Kurde tak: 2 kawałki ciasta, sernik i jakiś snickers; i prawie paczkę orzechów z karmelem :( i gdzie tu dukan :(( Ale co tam- jak smakowało :))) Pozdrawiam serdecznie i nie martw się kaloriami - trzeba myśleć pozytywnie :))))

  • dangro11

    dangro11

    7 października 2011, 22:18

    Każdemu może zdarzyć się gorszy dzień , ważne co zrobisz jutro. Czy będziesz się znowu objadać i cofniesz się na pasku do wagi początkowej lub wyżej , czy grzecznie wrócisz do diety i dalej będziesz dążyć do swojego celu. Myślę, że wiem co wybierzesz ... Trzymam kciuki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.