Chwilę tylko mam, więc krótko:
Śniadanie - 07.30 - ryż na mleku z cynamonem i odrobiną cukru.
II Śniadanie - 11,00 - 2 wafle ryżowe z algami morskimi i plasterkiem sera i keczupu / plasterkiem sera i łyżką dżemu niskosłodzonego wiśniowego
Obiad - 14:00 - makaron pełnoziarnisty w sosie pomidorowym z wędliną zapiekany z serem żółtym i beszamelem
Podwieczorek - 18:00 batonik owsiany
...no i wpadł mój Skarb z czekoladą... jak mu odmówić? Nie miałam zamiaru!!! :) Jego wizyta i troszkę słodkości na ukojenie ciężkiego dnia i od razu wróciła mi dobra energia. :)
i kolacja - będzie ok godziny 21-22; na świeżej bułeczce polanej odrobiną oliwy z oliwek położę plasterek sera i pomidora a na to kawałek kiełbaski - Brockiej z Sokołowa, miała dobry skład. Ten smak chodzi za mną od weekendu :) i jeden wafel ryżowy pełnoziarnisty
????mam nadzieje, że na tym skończę :) ---> Taaaak, już nic nie podjadałam i poszłam spać o 24 :)
Woda:
150 ml Kawa Inka z błonnikiem i mlekiem
150 ml kawy z mlekiem
400 ml herbaty owocowej
250 ml herbaty czarnej
250 ml herbaty czerwonej - Po tej herbacie czuję się hmm... najedzona, pełna na żołądku i nie mam chęci na podjadanie.
Co do ruchu - mało, oj mało. Ale koleżanka dziś powiedziała, że "schudłam". No rzeczywiście, nie mam aż tak wielkiego brzucha jak wcześniej, ale "schudłam" to za dużo powiedziane. :)) Od 2 lutego wracam do brzuszków - akurat będę miała dużo wolnego czasu.
Dzisiaj zaoszczędziłam te 5,57 zł na SKM.Ale za to kupiłam kawę na wydziale - 2,30 zł A z innych - wydałam 25 zł w sklepie, kończyły mi się zapasy (oliwa, bułka, wafle, kiełbaska, serek, papier). Na pewno w Biedrze wydałabym mniej, ale jest tak zimno...!!!
I jedna bardzo, bardzo ważna rzecz!!! Nie zostawiajcie swoich piesków na dworze np. podczas zakupów, szczególnie jeżeli trzymacie je na co dzień w domu. Bo bardzo, bardzo marzną!!!