Oficjalnie zakończyłam kursy teoretyczne, przede mną jazdy po mieście i okolicy oraz początki na placu manewrowym ;O Wczorajszy jak i dzisiejszy dzień minął mi pod znakiem spotkań, muzyki. Do doku wróciłam dziś o 21, zdążyłam wyciągnąć jogurt z lodówki i bachhhhhh nie ma prądu. Ciemno w całej okolicy. Całe szczęście miałam Mel B w telefonie i odpaliłam i zrobiłam ABS, posłuchałam troszkę muzyki i wreszcie prąd przywrócono, dlatego też mam możliwość naskrobania wpisu ;D Waga na dziś (zawsze ważę się w soboty) 67,5kg ;] Zapewne byłaby niższa gdyby nie dwu dniowe świętowanie dnia babci i bankiet, ale nie ma się co przejmować, każdy spadek cieszy. Jutro znowu muzykuję, po południu nauka i zadania oraz ćwiczenie pytań na prawo jazdy. Naprawdę na brak zajęć narzekać nie mogę ; )
sytuacja z dnia dzisiejszego:
miałam być o 10:50
byłam 10:47 i czekałam przeszło 10 min
obok przystanku, blisko sklepów
przechodzi przez ulice jakiś gościu i podchodzi do mnie (40-50lat)
i mówi czy mogę coś pani powiedzieć
a ja na to słucham
- obserwuję panią i tak długo już stoi pani na tym mrozie, marznie uważam, że powinna pani znaleźć mężczyznę, który panią rozgrzeje xD
ja taka zdziwiona mówię dziękuję, ale nie skorzystam. Czekam na auto
a on na to to przepraszam do widzenia
hahahaha ;D co to miało znaczyć, aż tak się rzucam na widoczności, że ludzie widzą jak długo stoję i czekam na coś xD