Pierwszy meldunek
Melduję, że byłam grzeczna! Zważyłam się, zmierzyłam, poćwiczyłam i ograniczałam, jak na początek całkiem nieźle;) Oczywiście nie udało mi się wstać, tak wcześnie, ale nie było źle;)
Jutro niestety będę grzeszyć z premedytacją. Moja przyjaciółka i ja wychodzimy w miasto na winko!
Nie mogę się doczekać, Buziole:*
Bring the sexy back !!
Wiem, wiele było tych pierwszych razów, ale tym razem mówię serio. Mam siebie dość. Swojego lenistwa i zamiłowania do narzekania. Koniec z tym! W końcu powiedziałam sobie chcesz dobrze wyglądać dziewczyno? To zrób coś w tym kierunku. Postanowiłam się zważyć dopiero jutro rano, ale już dzisiaj wzięłam się za siebie.
Postanowiłam obudzić moją wewnętrzną seksowność, która kilka miesięcy temu poszła na zdecydowanie zbyt długą drzemkę.
Dość tego!
W ramach szukania kobiecości postanowiłam dzisiaj wreszcie ogolić nogi, czego jako singielka zbyt często nie robię :) I powiem wam, że od razu poczułam się lepiej, żeby pójść za ciosem nawet pomalowałam sobie paznokcie na taki troszkę kiczowaty różowy kolor, ale stwierdziłam, że jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy!
Najważniejsze, dwa postanowienia
1. Będę wcześniej wstawać rano.
2. Będę się dziennie meldować na Vitalii, choćbym nie wiem jak zmęczona była po pracy!:)
Buziole!
Bring the sexy back !!
Wiem, wiele było tych pierwszych razów, ale tym razem mówię serio. Mam siebie dość. Swojego lenistwa i zamiłowania do narzekania. Koniec z tym! W końcu powiedziałam sobie chcesz dobrze wyglądać dziewczyno? To zrób coś w tym kierunku. Postanowiłam się zważyć dopiero jutro rano, ale już dzisiaj wzięłam się za siebie.
Postanowiłam obudzić moją wewnętrzną seksowność, która kilka miesięcy temu poszła na zdecydowanie zbyt długą drzemkę.
Dość tego!
W ramach szukania kobiecości postanowiłam dzisiaj wreszcie ogolić nogi, czego jako singielka zbyt często nie robię :) I powiem wam, że od razu poczułam się lepiej, żeby pójść za ciosem nawet pomalowałam sobie paznokcie na taki troszkę kiczowaty różowy kolor, ale stwierdziłam, że jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy!
Najważniejsze, dwa postanowienia
1. Będę wcześniej wstawać rano.
2. Będę się dziennie meldować na Vitalii, choćbym nie wiem jak zmęczona była po pracy!:)
Buziole!
55.9
Szok! Dzisiaj rano zwlekałam tak długo jak mogłam z ważeniem się, bo byłam pewna, że przytyłam. W zeszłym tygodniu na sporo sobie pozwoliłam. Pierwszy szok - schudłam pół kiło! Zaczęłam się mierzyć i tu następne zaskoczenie - z pasa ubyły mi 3 cm! Nie uwierzyłam, poszłam do mojej mamy, żeby mnie zmierzyła i jej wyszło to samo! Tak więc od rana jestem bardzo zmotywowana do pracy.
Stwierdzam, że nic mnie tak nie motywuje jak znikające w poniedziałek centymetry:)
Ślubowanie
Uroczyście ślubuję, nigdy nie związać się z młodszym mężczyzną!
Jestem tak wkurzona, że nie macie pojęcia!. Wracałam dzisiaj wieczorem od mojej kumpeli, gdy koło skwerku schodząc ze schodków się wywaliłam. Nie wiem jak to się stało, noga mi się zaplątała przy schodzeniu i wyorałam dłońmi o chodnik. Żeby było śmieszniej nie miałam w sobie ani kropli alkoholu! Co mnie wkurzyło, kilka sekund wcześniej minęła mnie grupa czterech dwudziestolatków, która widząc i słysząc mój upadek zwijała się ze śmiechu. Doprowadziło mnie to do strasznej furii. Nie zbluzgałam ich tylko dlatego, że mnie ręka bolała za bardzo.
Boleję nad tą znieczulicą. Nikt nie zapytał czy pomóc, nie podszedł, bo i po co?! Lepiej przecież się pośmiać z czyjegoś wypadku! Zniechęciło mnie to do wszystkiego i dzisiaj ograniczam się tylko do wypicia herbatki.
Dobranoc wszystkim:)
56.5
Dzisiaj króciutko bo i o czym się tu rozpisywać, 1 kg i 1 cm w pasie mniej, czy postęp o jaki mi chodziło jest:)
Trzymamy się harmonogramu i walczymy dalej;)
Just sunday:)
Dzisiaj chciałam podziękować Sakurze
za przemiłe popołudnie:) Nabrałam nowej energii więc zabrałam
się za ćwiczonka i wypiłam swoją herbatkę. Jutro ważenie –
nawet się za bardzo nie obawiam. Co waga i miara pokażą, to pokażą
– ja czuję, że ciuchy już mnie tak nie opinają więc jest O.K.
Wciąż czekam na moją mp3:)
Ja i zielona herbatka opuncji figowej
Postanowiłam wspomóc nieco mój organizm i wczoraj zaopatrzyłam się w zieloną herbatkę z opuncji figowej, i muszę przyznać, że już wąchając ją zakochałam się. Ma cudowny lekko słodkawy smak, a jak się dzisiaj przekonałam smakuje tak samo dobrze jak pachnie.
Dzisiaj miałam strasznego lenia, i co gorsza jak powiedziałam sobie, że daruje sobie ćwiczenia zaczęłam mieć wyrzuty sumienia. Ostatecznie zrobiłam 2/3 dziennych ćwiczeń więc też nie jest najgorzej.
Pozdrawiam:)
Nie jest źle:)
Nic wczoraj nie napisałam, bo gdy miałam zamiar to zrobić, zmorzył mnie sen - efekt dnia bez kofeiny:)
W każdym bądź razie jestem pół kilo chudsza i o 1cm w pasie węższa. Wnioski? Ćwiczenia robią swoje, trzeba tylko jeszcze ograniczyć porcje jedzonka.
Co do zapeszania, to miałam zamiar zacząć biegać, ale bez czynnej mp3 nie jestem w stanie tego zrobić. Mp3 zamówiłam wczoraj na allegro i gdzieś za tydzień powinna przyjść więc do tego wrócę.
Ponadto zalało mnie morze czerwone więc nie jestem w stanie biegać. Nie mam bardzo bolesnych okresów, ale nie czuję się komfortowo. Jogi jednak i A6W nie odpuszczę!
Pozdrawiam:)
Kolejny nowy początek
Tak naprawdę to początek na dobre miał miejsce tydzień temu. Nie pisałam tutaj nic, bo stwierdziłam, że najpierw moje poczynania muszą nabrać jakiejś regularności. I tak też się stało od tygodnia ćwiczę jogę z płyty, łączę ją z ćwiczeniami z A6W i ćwiczeniami z ciężarkami na ramiona. Do jakich wniosków doszłam po tym tygodniu? Moim głównym wrogiem jest przejadanie się, i właśnie jemu od jutra wypowiadam wojnę.
Powiem szczerze, że nie mam bladego pojęcia czy ubyło mi w pasie centymetrów, ale czuję autentycznie, jak moje ciało jędrnieje.
Ponadto joga została moją nową miłością! Właśnie takiego rozciągnięcia było mi potrzeba od dawna świetna sprawa!
Na jutro mam pewne plany, ale napiszę o nich dopiero jak wypalą. Wiecie, nie chcę zapeszać:)
Buziole:*