... rowerek
z jaką lekkością pokonuje 40 km w ciągu godziny... Kiedyś do pracy jeżdziłam 13 km rowerem w jedną stronę... i to mi zajęło jakieś 40- 45 minut( zaliczając zakupy w w sklepie), formę i figurkęmiałam wtedy ok... Potem był skuter i auto... Czas wiec wrócić do straych nawyków i powalczyć o siebie i o swoja kondycję...
dziś sobota
Witam kochane Vitalijki. Dziękuje że jesteście i mnie motywujecie do walki o kg... A więc zaczynam raport: Sobotnie przedpołudnie spędziłam wesoło... byłam z Gosią u kontroli , znów leki i inhalacje:( Dzisiejsze moje pożywienie to: kromka chleba tostowego z pomidorem i ogórkiem, sucharek, 3 listki pieczywa Wasa, 3 jabłka, rosół z kury, ziemniak, filet z kurczaka smażony, mizerię.wypiłam kawę z mlekiem i herbatę zielona...Jestem szczęśliwa i chyba coś na wadze spada bo spodnie zrobiły się lużniejsze nieco...Pozdrawiam
spalone kalorie
Kolejne spalone kalorie- 60 minut rowerka - 40 km za mną.... Kiedyś podsumuje te km... i ciekawe dokąd bym dojechała...Pozdrawiam...
grzeszny dzien...
Dzis dzień grzeszny...tak bardzo chce mi się słodkiego. Znak,że zbliża sie @@@. Zjadłam dziś: Pół kromeczki chlebka z pomidorem i ogórka kiszonego. Rożka smietankowego, 3 naleśniki z dżemem, talerz zupy warzywnej, wypiłam kawę z mlekiem... no i zieloną herbate i dużo Żywca...trzeba trochę poćwiczyc...
cd...
rewelacja...jeżdze rowerem jak mam czas i czuje się swietnie i mam więcej mobilizacji by jeżdzić jeszcze więcej... kolejne 20 km za mną w 30 minut...ciekawe co na to powie waga w poniedziałek...:)
rowerek
30 minut rowerka- Gosia spała wieć wykorzystałam ten czas ...Cudownie się czuje zrelaksowana...teraz inhalacja Gosi... a potem może znów troszkę rowerek...
nowy pracowity dzień...
Dziś dzień pracowity... Z 3 godziny kosiłąm trawkę na ogrodzie, a było tego sporo...Na śnuiadanie 2 suchary, kawa z mlekiem, obiad: 2 ziemniaczki fasolka szparagowa, mizeria i filet z kurczaka... czuje się zmęczona, ale potem rowerek mus...Taka śliczna słoneczna pogoda....aż humorek lepszy...
Pozdraiwam
rower
...30 minut-20km i kawałek ciasteczka spalony...
Pozdrawiam...
cd...
samo życie czasami mnie zastanawia...pojezdziłam na rowerku 30 minut- 20km przejechane. Teraz zjadłam kolacyjkę, choć jeść mi się za bardzo nie chciało, pól kromki chlebka z szynką i 2 duże kiszone ogórki. No i mała chwilka zapomnienia tez się zdarzyłą nie jestem świętą....Spróbowałam kawałeczek królewicza!!! No dosłownie dwa gryzy, nigdy nie próbowałąm go wcześniej...potem jeszcze pojeżdże na rowerku i bilans się wyrówna...
kolejny dzien...
Witam kochane Vitalijki. Kolejny dzień dietkowania... Śniadanie- pół kromeczki chlebka z twarogiem, kawa z mlekiem, obiad : ziemniak z mizerią i kabaczek smażony, talerz zupy warzywnej... Biegam dziś jak głupia, teściowa zaprosiła swoją rodzinę na wieczór na kawe ... Ale to niezwykła kawa, zrobiłą już jakieś ciasto- królewicz z dużą ilością masy, no i sernik i skubaniec, leczo, sałatkę i coś tam jeszcze pichci...a ja latam i sprzątam, aż kregosłup mnie strasznie już boli...dam radę, byle do wieczora... Pozdrawiam