Hej!
Humor już lepszy. Jakoś tak. Widać miałam napad złego nastroju - zdarza się.
30 dzień bez słodkiego! :) Miesiąc! Jestem z siebie dumna :D W końcu coś mi się udało. A poza tym napisałam właśnie rozdział metodologiczny pracy (4 strony - bo co tu wiecej pisać?). ;) Jeszcze dziś konspekt zajęć na wtorek ułożę może, a jutro pisanie teorii dalsze licencjatu.
Jak przetrwać tyle bez słodkiego - czyli czym się ratowałam?
- KISIEL - teorie są różne, ale wg mnie czasem nie zaszkodzi :) zwłaszcza z dodatkiem owocu
- smakowe jogurty - jogurty firmy Finezja są pyszne, a jednocześnie wiele kalorii nie mają
- smakowe herbaty (zarówno zielone, jak i białe jak i zwykłe - np. typu grzaniec) bez cukru (słodzik - ostatnio wersja bez aspartamu)
- kawa (najczęściej zbożowa) z mlekiem i cynamonem ( bez cukru - słodzik)
- i dzisiejsze mini danie:
- kaszka waniliowa typu light SMAKIJI
- 1/4 jabłka drobno posiekanego w kostkę
- cynamon
PYCHOTA!
Pozdrawiam,
Aspera!