Hej!
Humor już lepszy. Jakoś tak. Widać miałam napad złego nastroju - zdarza się.
30 dzień bez słodkiego! :) Miesiąc! Jestem z siebie dumna :D W końcu coś mi się udało. A poza tym napisałam właśnie rozdział metodologiczny pracy (4 strony - bo co tu wiecej pisać?). ;) Jeszcze dziś konspekt zajęć na wtorek ułożę może, a jutro pisanie teorii dalsze licencjatu.
Jak przetrwać tyle bez słodkiego - czyli czym się ratowałam?
- KISIEL - teorie są różne, ale wg mnie czasem nie zaszkodzi :) zwłaszcza z dodatkiem owocu
- smakowe jogurty - jogurty firmy Finezja są pyszne, a jednocześnie wiele kalorii nie mają
- smakowe herbaty (zarówno zielone, jak i białe jak i zwykłe - np. typu grzaniec) bez cukru (słodzik - ostatnio wersja bez aspartamu)
- kawa (najczęściej zbożowa) z mlekiem i cynamonem ( bez cukru - słodzik)
- i dzisiejsze mini danie:
- kaszka waniliowa typu light SMAKIJI
- 1/4 jabłka drobno posiekanego w kostkę
- cynamon
PYCHOTA!
Pozdrawiam,
Aspera!
marmat1990
22 marca 2014, 20:44Dziękuję! :)
katerine246
22 marca 2014, 19:12GRATULUJE :)))) Też wytrwałam miesiąc bez słodyczy..
Rufna
22 marca 2014, 17:49Super! Ja bym chyba tyle nie wytrzymała ;)
nadson
22 marca 2014, 17:21Jezu, gratuluję :D Mi leci drugi dzień bez słodyczy i już bym coś wciągnęła :D
littlenfat
22 marca 2014, 17:07Gratuluje ! 30 dni to już spory sukces ! :)