Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Chicasa

kobieta, 29 lat,

180 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

23 czerwca 2011 , Komentarze (2)

Oh kurde skasowal mi sie taki dlugi wpis, glupi komputer!

bylo cudownie. przecudownie, tak jak tylko z nimi moze byc.!!! jak ja bez nich wytrzymalam te 2 miesiace? sama nie umiem sobie odpowiedziec! jak zwykle wzielam moaj torbe siatkarska , zbieglam po schodach i ujrzalam teren do siatki plazowej.. piekne boisko z miekim piachem idealnym do wybicia sie do ataku.. cale wspomnienia, najlepsze chwile i momenty( a bylo ich tak bardzo duzo) ozyluy.. cale moje serce zala fala milosci.. i potem zabaczylam renaud ktory do mnie macha! nasza twarze byly tak rozproienione, ze az wszyscy sie do nas usmiechali, tak sie cieszylismy ze sie widzimyy! sietny z niego kumpel! ohh jezu ale bylo po prostu totalnie zarabiscie, totalnie! po prostu KOCHAM tych chlopakow z siatki..niektorzy z nich sa naprawde idealni.. wyzsi ode mnie ( nie zapominajmy o moich 1, 81 cm) , weseli, mili, i cholernie przystojni!! dzisiaj przytulimam sie z mnostem chlopakow, prawie ze wszystkimi, przekomarzalam sie z renaud i benjamin ale i tak ON byl zawsze najwazniejszy.. gdy bym tak blsiko tuz obok mnie, nawet nie umialam sie skupic..jego obecnosc dziala na mnie jak narkotyk.. dzisiaj uslyszalam od chlopakow jaka to ja super fajna jestem, swietna dziewczyna i ze jestem bardzo wesola . no mile, mile xd! szczegolnie od takich facetow.. poznalam mnostwo sietnych ludzi dzisiaj!!! i mam moja 3 equipe od dzisiaj.. wlasciwie to 2 na powaznie, bo to lucien born poswiecam cala siebie, a z ta 3 equipa gram czasami w weekendy na bloniach, by sie wyluzowac... takie moje zycie, prawdziwe zycie na najwyzszych emocjach i wolnosci zaczyna sie teraz.. mam siatkowke z moja ukochana stara equipa i ta nowa 3,4 razy na tydzien po 3,4 godziny i do tego oboz siatkarski 1 tydzien.. te moje druzyny to druzyny doroslych, co graja swietnie , co graja od 10, 15 lat.. a ja jestem taka mloda jeszcze.. oni wszyscy mysla ze mam 19 lat..( na serio wygladam na okolo 22 , pokaze wam kiedys moze moje fotki to zobaczycie). i dla mnie nawiekszym wyroznieniem jest podziw i komplementy doswiadczonego siatkarza co gra z jakies 12 lat.. kocham  ich, kocham to..

jej tak bardzo cieszylam sie gdy go zabaczylam. bylam pijana ze szczescia. kiedys powiem mu w twarz jak bardzo go kocham, ale jeszcze nie teraz..

kochane szkola skonczyla sie dzisiaj!!! Jestem w koncu wolna !! zostala jeszcze tylko poprawka z matmy , ale i tak to juz koniec! wakacje!!! ojj boze!!

dziekuje wam ze jestescie i wogole za wszystko!! jutro was odwiedzam i komentuje! pa piekne :*

20 czerwca 2011 , Komentarze (7)

Oh ale glupia pisze 3 minuty po wpisie napisanym wszesciej ale co tam, jestem zbyt podrajana!!! wlasnie spokojnie otwieralam mojego hotmaila i tam czeka na mnie wiadomosc od mojej equipy siatkarskiej lucien born! czytam i powoli zczynam wrzeszczec ze szczescia!! czytam, czytam i niewierze! nasz trener (Kolega-trener bo gram z doroslymi) pisze ze cala nasza druzyna koniecznie musimy byc obecna!!! ze beda to oficialne zawody doroslych w pilce siatkowej!! bedzie telewizja, bedziemy kreceni, sa same najlepsze equipy, i ludzie spoza quebecu!!!  i bedziemy grac z innymi equipami!!! wkoncu my przujaciele z druzyny , wszyscy razem, grajac w moj ukochany sport, na zawodach!!! przed chwila tanczylam ze szczescia! Pognalam na gore i wrzeszcze o tym do rodzicow, wrzeszcze do ludzi na facebooku, na nk!! chcialabym wywrzeszczec calemu swiatku jaka jestem szczesliwa!! caly stres mi nagle  gdzies wyparowal i bede sie uczyc jak szalona, ze swiadomoscia ze zostalo tylko 2 dni fo mojego rajjjjjjjjjjjjjjjjuu!!!!!!!!!!!!!!

20 czerwca 2011 , Komentarze (3)

dzisiaj bylam na maxa zdenerwowana! i raczej przez dwa nastepne dni bede rowniez zdenerwowana.. bo mam same egzaminy, wlasciwie cale dnie egzaminow z przerwa na lunch tylko..mianowicie egzamin trwa 2 h lub 2h potem przerwa 1,5 h i potem znow egzamin :\ kurde.. wczoraj jak glupia rzucilam sie na chemi i siedzialam i siedzialam robiac notatki. ocknelam sie o 11 i musialam sie zbierac..jestem taka zdenerwowana egzaminami koncowymi, to niesamowite! dzisiaj mialam chemie i angielski.. z angielskiego poszlo jak zawsze z platka, no a chemia, mam nadzieje ze bedzie zaliczony ..:\ musi :\ jutro mam francuzki i historie takze wiec znowu cale popoludnie zakuwam.. jeszcze tylko te 2 dni.. musze sie wykazac!

Nie nawidze czuc sie zestresowana, zreszta kto to lubi ;) ? najlepszym sposobem  na stres sa nie ciastka czy czekoloda (bleee) lecz sport..moj ulubiony rozwadowywacz.. po tej imprze w sobote, bolalo mnie scieglo..rezultaly tanczenia 5,5 h xd! Ale dzisiaj juz jest ok, to pewnie jak zawsze wezme ciezarki i sie wyzyje, zrobie te skosnie brzuszki i pokrece hula hopem..robie to bo nie moge zyc bez sportu, a nie dlatego ze musze :)! sitka za 2 dni... wszystko powraca.. juz niedlugo bede wolna. i bede spiewac i tanczyc na ulicach, mimo ze auta zjezdzaja z gorki, a potem z dziewczynami uciekac z piskiem xd wariatki xd

Zycze wam samych sukcesow dziewczynki, jestescie silne jak nikt inny :D!!!

19 czerwca 2011 , Komentarze (8)

OHHH FUCK!!! JESTEM TAKA SZCZEEEEEEEEEEEEEEEESLIWA!!! endorfiny totalnie we mnie buzuja!!! wlasnie wrocilam ze swietnego party, naprawde zarabistego!!(teraz jest 23). To party bylo u sasiadow, ktorzy sa z mexyku i robili mexykanskie party! jestem sasiadka mojej bardzo dobrej kolezanki, wiec poszlam tam z checia, z rodzicami. bo to bylo takie jakby swieto sasiada, dancing i swieto mexykanskie w jednym! bylo mnostwo doroslych co mowia po hiszpasku i bylo tez pare ludzi w moim wieku!! poznalam mnostwo swietnych ludzi, i juz jestem umowiona na nastepna bibe w nastepna sobote!!bylo cudnownie!!!

tak bardzo kocham taniec to  niesamowite! najbardziej kocham hip-hop ubostwiam to po prostu! to gdy slysze muzyke, krew bucha w moich zylach i zapominam o wszystkim i tancze, kocham to uczucie. przetanczylam caly calutki czas, od 7 do 11! tanczylam raz bardzo intensywnie hip hop na wysokim poziomie, a raz sexy hiszpanskie kawalki z kreceniem bioder. kocham kazdy rodzaj tanca ale hip hop to moja najwieksza milosc. wiem ze spalilam setki kalorii , nie wiem ile, wiem ze mnostwo . i spalilam je robiac cos co kocham. jak tanczylam wszyscy skandowali, wrzeszczeli i gwizdali i potem mowili mi jak swietnie tancze. ale zawsze jest tak jak jestem na parkiecie. ponosi mnie. jezzzzzzzzzzzuuuu!!! Jutro gadam powaznie z rodzicami o zapisniu sie na tance z hip hopu.. bo chce stale byc lepsza, i takczyc lepiej, bardziej profesionalnie!! bo to kocham!!

PS. siatka za 4 dni!!! jezu totalna euforia, chyba wybuchne!!

KOCHAM ZYCIE!!!!!!!!!!!!!

17 czerwca 2011 , Komentarze (2)

zaczynam za 5 dni oh boze zaczynam siatkowke za 5 dni!!!!!! cale lato, cale oh boze!! szkola sportowa w przyszlym roku!!! ( wlasciwie sportowo-jezykowa)!! szkola konczy sie rowniez za 5 dni!! ostatnie 5 egzaminow!!

teraz ten weekend niestety ucze sie non stop..i pewnie znowu jak zawsze zrobie to samo cwiczenie tak dobrze mi znane : mianowicie ile razy jestem w stanie odbic pilke stylem dolnym.. moj rekord to 620 razy, tyle ze potem strasznie rece bola. moj brzuch wyglada coraz lepiej. coraz chudszy, bo teraz przez ostatnie 3 tyg robie non stop brzuszki..ten brzuch byle bym idealny w bikini.

motywacja dla was : wyobrazcie sobie was na wakacyjnych fotkach takie piekne i chude , ze kazdy sie za wami oglada. to jest bardzo mozliwe. tylko jedzcie zdrowo ( jedzcie, a nie glodujcie!! nie jedzcie miej niz 1000, albo nawet 1200!! przeciez na 1700 kaloriach samych zdrowych rzeczy kurwa nie przytyjecie!) + cwicznie. :) i wszystko bedzie kolorowo.

 

14 czerwca 2011 , Komentarze (2)

i'll never forget who i am.. za 2 tygodnie koniec budy..

mam tyle rzeczy do zrobienia, tyle zawodow siatkarskich i nie tylko.

powracam do mojej milosci tanca - przede wszystkim dzikiego, pelnego emocji hip hopu.. to bylo juz dawno jak tanczylam ostatni raz..juz zapomnialam jak bardzo to kocham. prawie tak samo jak siatkowke. no male prawie. bo siatkowka to cale moje zycie.a taniec to rowniez jedna z moich najwiekszych pasji. kocham iprezy, noce pelne spiewow i tancy. zawsze kroluje na parkiecie, nie boje sie tanczyc, nawet gdy nikt nie tanczy, ponosze sie moim emocjom i to stawrza moj niepowtarzalny styl.nie boje sie bledow.. to dzieki nim stale sie wzmacniam i poprawiam.. tak wiec taniec, wielki powrot. teraz na powaznie.. moze nawet zapisze sie do jakiejs szkoly tanecznej. najpier przypomne sobie moje stare uklady i stworze nowe. wakacje boze, czas odpoczynku, ale dla mnie to przede wszystkim czas wyzwan i przeskakiwania granic..

posluchajcie piosenki: jessy j- who you are. cholernie motywujaca. i prawdziwa.

chowww i powodzenia w dietkowaniu

*chow w quebecu znaczy czesc :)

13 czerwca 2011 , Komentarze (2)

nic nie smakuje tak dobrze jak bycie chudym

 

2 minuty w ustach, 2lata w biodrach

 

zadna twoja ulubiona potrawa nie zastapi ci twojego widoku w lustrze

 

Jedz madrze i zdrowo, i uprawiaj sport non stop

Dla mnie to zadzialalo.

9 czerwca 2011 , Skomentuj

hey hey:) to dziwne rzucajac vitalie zrobilo mi sie glupio.. poznalam tu wiele bardzo milych i fajnych dziewczyn i wogole! nie to nie znaczy ze powracam, ale bede tu czasem przychodzic poczytac wasze wpisy, powspierac was i czasami zadac pytanie na ktore szukam odpowiedzi, a na ktore wy moze znacie odpowiedz.. moja misja na to lato to miec najlpeszy brzuch w moim zyciu.. taki na serio zarabisty.. umiesniony, chudy i plaski. powoli mi sie to udaje, bardzo siebie pilnuje.. moje zawody siatkarskie beda trwac cale lato :) mam 2 ekipy z doroslych i kocham z nimy grac.. sa tam wszystcy moi przyjaciele i uwielbiam tych ludzi i uwielbiam siatke ponad wszystko..a w przyszlym roku bede miala 3 equipe z ludzi  w moim wieku(od 15 lat do 16).. jezu kocham siatke.. lato juz tuz tuz i pracuje nad tym brzuchem by byl idealny... waaaa to wcale nie takie latwe ,, ide was odwiedzic :)!!! bo to juz bylo tak dawno temu..

8 marca 2011 , Komentarze (3)

jakie to dziwne.. nie bylo mnie tu ponad rok.. kiedys przed rokiem nie wyobrazalam sobie zycia, bez wejscia tutaj, spisania kazdego mojego kesu, kazdego kroku, kazdego cwiczenia, kazdego grzeszku kulinarnagego, kazdej mojej pomylki i mojego sukcesu.. dla mnie liczylo sie tylko zeby schudnac, i zostac chudzina, zachowywalam sie jak maniaczka ktora za wszelka cene probuje osiagnac celu.. a potem jakbym sie obudzila i powiedziala sobie wal tooooo. i tak zrobilam. zostawilam cala ta glupia diete. skonczyly sie dla mnie diety i liczenie kalorii. i nie myslcie ze rzucilam sie na slodycze xd wrecz przeciwnie. poczulam sie wolna od wszelkich zakazan typu: glupia! nie mozesz zjesc tego ciastka! i ja wtedy mialam na nie jeszcze wieksza ochote! bo od dawna wiadomo ze rzeczy zakazane smakuja najlepiej..i schudlam, jak cholera. bez zadnej glupiej diety.. jadlam po prostu zdrowo, tak jak chcialam, czasami pozwalajac sobie na zelki lub popcorn xd i schudlam szybciej, lepiej i wyraznij niz gdym schudla na jakies diecie.

i caly czas sport. on jest dla mnie najwazniejszy i on zawsze mi pomagal. uczynil mnie chuda. teraz tuz tuz i wchodze w numer 36 przy moim wzroscie 1, 80 .. i to nazywam sukcesem. i dieta zmnienila sie z tortury w zdrowy styl zycia. i wygralam.

jestem szczesliwsza niz kiedykolwiem.

moj rozdzial z vitalia , juz na zawsze skonczony.. przyszlam sie pozegnac  i zyczyc wam sily do walki. wierzcie w siebie. i przede wyszystkim cieszcie sie zycie :PPP

15 grudnia 2010 , Komentarze (2)

HEEY!!! RANY TO WIEKI JAK NIE PISALAM! pewnie juz o mnie zapomnialyscie :( ale postaram sie powrocic!!!

 

wesolych swiat!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.