Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

"Ja. Kubuś Puchatek, nagle muszę rozmyślać o sprawach za trudnych dla mego małego rozumku...."

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9723
Komentarzy: 61
Założony: 30 maja 2010
Ostatni wpis: 2 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
harmene

kobieta, 35 lat, Tarnów

167 cm, 85.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

28 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

Jestem smutna zła wesoła wkurwiona zniesmaczona szczęśliwa chce mi sie płakac a zaraz śmiac  nie spie po nocach spie do 12 w dzien ...................................................................................................................a będzie jeszcze gorzej ....... interes mojemu mężczyznie nie wypalił wiec ... jedzie do Holandii na 90 % ... w przeciągu 3 tyg max ....... kur.... kur..... kur......... zostane sama z psem ....i z rodzicami .... i z praca i z nauka ... i mam doła .... i nie chce mi się żyć.////

Po świetach nie dietowo ale jakos masakrycznie nie przytyłam .... za to jak ten łoś pojedzie to na 100% się za siebie wezme .... we wakacje do niego dojade juz z troszku inna figura .... BYŁO BY FAJNIE .



21 marca 2011 , Komentarze (1)

Beznadziejny tydzień,, chwaliłam się ze mi idzie zajebiście ... wystarczyło pare dni spędzonych u mojego mężczyzny siostry żeby wszystko zaprzepaścić :/ nie ważyłam się bo byłam załamana .... ale nic ... biorę się dalej to roboty i jadę z koksem .... wniosek  dać dupie siana na jakiś czas nocowanie z moim kochaniem ......spiąć pośladki i pisać pisać pisać pracę.... i ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć.......




15 marca 2011 , Komentarze (2)

Piję piwkoooo i jest mi z tym dobrze...mój mężczyzna dziś spędza dzień ze swoją córką i musiał jeszcze zostać i pilnowac dzieci swojej siostry wiec nie wybraliśmy się do kina ... znowu ....

Moje przyjaciółki pewnie juz ostro w stanie  bardzo przyjemnym jednak dały mi znać jak juz byłam w autobusie do domu...



Jakoś nie miałam dziś humoru na nic ... nawet przy moim mężczyźnie skuliłam się na łóżku i oglądaliśmy komedie ...

nic mi sie nie chce wszystko jest be a ja jestem brzydka i o ...




14 marca 2011 , Skomentuj

W tamtym tygodniu nie ważyłam się przez @ ale w sobotę zważyłam się z rana i waga pokazała -3 kg ;) za co jej szczerze podziękowałam ;D haaaaaaaaa....

na pasku z waga ustawiłam sobie od 80 do 75 kg ... małymi kroczkami do celu :) w sobote i dzis byłam na basenie a w niedziele na dłuuugasnym spacerze z moim D. :) w sobote troszke z piwem przegiełam ale przynajmnije jak wrócilismy to nie podjadłam nic .. tak to bez słodyczy dalej i jakos zyje ... :)


dziś zjedzone :
-na uczelni 2 kanapki z szynka i papryka czerwoną
- w domku dopiero miseczka rosołku z kawałkiem mieska ugotowanego w rosole
- i zaraz po tym talerzyk niewielki sałatki z tuńczyka z soiskiem czosnkowym ( sama robiłam ) pycha :)


jestem zadowolona .. Lubie basen i pływani eale wkurza mnie ze tak drogo ( 6 zł za godzine ) :/ i powoli fundusz4e mi się kończą ale bedziemy kombinować ...

Tak ogólnie toz astanawiam się czy duzo na basenie trace kcal i czy ten bicz wodny cos działa ;d ( ja w sumie zauważyłam ze mam gładszą skóre na tyłku ;) ( tam najczęsciej bicz smaga .... no nic ... jutro z rana przez śniadaniem moze się pomierzę wiec pozmieniam tabelki  :) 

11 marca 2011 , Komentarze (1)

Jestem zasadniczo zła na siebie ...
Wczoraj wypiłam 3 piwa.... i jak wróciliśmy do domu to takie mnie gastro wzięłoooooo... rany chyba z 6 kromek z masłem zjadłam .... :/ zła zła zła niedobra JA .... jutro idę odpokutować na basen z czego akurat się ciesze :) ogólnie jeśli chodzi o jedzenie to poza tymi wybrykami to się trzymam dobrze ... a jutro ....



WAŻENIE


Boje się ... :(

Dziś zjedzone :
- 2 parówki na śniadanie z dwoma kromkami
-żurek z jajkiem i paroma kawałkami kiełbaski ( miseczka)
-pasta z połowy makreli i białego sera ( 0% tłuszczu O_o )

Dużo picia herbaty teraz juz jestem w domu wiec popijam czerwoną ...
na ćwiczenia jakoś chyba nie mam siły ... porozciągam się i pewnie tyle ...



9 marca 2011 , Komentarze (1)

Dziś zjedzone:
- 3 grahamki z pasta rybną
- miseczka zupy grzybowej
- duzo wody i herbaty i tyle
 

 wiem ze mało i włąśnie mi skręca zołądek ale juz 23.46 i nie chce nic jeść....nie miałąm, czasu zjeść nic wiecej w trakcie dnia

Byłam dzis na basenie wypływałam się ... dupsko bobęlkami i biczami wodnymi potraktowałam :) czuje się ŚWIETNIE  ....

Oby to ciągnąc do skutku :) 

8 marca 2011 , Komentarze (1)

Cholerny dzień ... ciesze się że juz jestem w domu ... Jadłospis mi dziś nie wyszedł troche przez moje roztrzepanie

śniadanie : muesli z mlekiem miseczka i to jej nie dojadłam bo juz miałam dość
na zajęciach : kanapka razowca z szynka i papryką
obiad - poł pizzy z biedronki ( z koleżanka zjadłam ale zapchałam tym dupęęę niesamowicie
-w domu trzy małe kawałki wątróbki z 2 łyżkami ziemniaków

aha i jeszcze babeczkę od mamy koleżanki dostałam i z roztargnięcia wzięłam :/
wyrzuty mam cholerne ... chociaz wola walki jest ( mam kupiła rano moje ulubione ciastka z karmelem i czekoladą i nawet ich nie spróbowałam
piłam dzis duzo mineralnej i herbaty
 o ile moge sobie darować jedzenie i słodkości o tyle gorzej jest z ćwiczeniami ... planuje kumpele moją i mojego D. zatargac na siłownie i na basen pare razy ... może akurat zaskoczy i z tym ....

 Marny tez dzień przez siostre mojegoD . .. nie chce mi sie pisać bo w sumie czepiałą się słusznie ale mogła od razu zwrócić mi uwage a nie po kilku tyg sobie przypomniała ze ma jakieś ALE do mnie .... no i jeszcze mój mężyzczyzna planuje tam mieszkać z siostrą i jej dziecki do końca tygodnia i pewnie dłuuużej bo on i jego kuzyn remontuja ich mieszkanie .... nie lubie nocowac u jego siostry .... zwłaszcza teraz po co mam sobie znowu coś nagrabić .... BARDZO BARDZO GŁUPI TYDZIEŃ .... mam nadzieje ze chociaż waga cos się poruszy w dół :( .....



 tak apropo mam DÓŁŁLŁ :(

7 marca 2011 , Skomentuj

Po weekendzie jestem w sumie zadowolona . chociaz w sobote z moim D. wypilismy po 2 piwka a przezd wyjazdem do niego jedna kostke czekolady zjadam ...
Swoja droga w domu mam potwory :/ mody ma caa czekolade mama nakupia dzis ciastek starszy brat tez ma cos slodkiego tylko ja sie musze wstrzymywac i na warzywkach jechac :/ niecierpie tego .... Dzis moj D. piewrszy dzien pracy w handlu targowym zaliczy ;) mam nadzieje ze mu jakos jednak poszlo ... i nie bedzie tragedii ....

W sobote nosiam przez godzine takie wielkie i ciezki etyki pod gorke .. dzi stak samo wiec jeszcze troche sie poroziagam i bede szczesliwa... w tyg chce jeszcze na basen skoczyc... moze sie uda ...

4 marca 2011 , Skomentuj

Skasowała mi się notka wiec ta bedzie krótsza :/ sssshit :/ 

- muesli 
-zupa jarzynowa i połowa wędzonej flondry
- sałatka z tuńczykiem ( tuńczyk k.pekińska papryka cebula oliwki  przyprawy ) 
- dużo czerwonej herbaty i mineralnej 
- Obważanek z solą ( na zajęciach ) 

Nie wiem czy to dużo ale ja jestem zadowolona tym bardziej ze lodówkę mam zapchaną kiełbachą i całą inna padliną ....

motywacja narazie jest wiec nie jest źle ... ważenie będzie za tydzień w  sobotę bo teraz mam @ i nie chce się stresować jak wyskoczy mi że przytyłam albo nic się nie ruszy :) 

3 marca 2011 , Komentarze (1)

Teoretycznie zaczęłam od wtorku ale wtedy było średnio z dietą ... Wczoraj było idealnie .. wiecej ruchu 40 min na rowerku rozciąganie ... z jedzeniem tez super :) 

Dziś jestem w sumie tez zadowolona chociaż był pączek jeden ALE BEZ MARMOLADY !!!!! oszukano mnie !!!!! no cóż ... nie można miec wszystkiego :) 

Chyba zaczynając powinnam mieć jakiś plan taki mniej wiecej wiec :

- Wiecej warzyw ( mam anemie :/ )
- Częsciej a mniej 
- Duzo wody + czerwona i zielona herbata 
- Śniadanie i przekąski na uczelnie ( jabłka marchewka tarta z jabłkiem bułeczki razowe z czymś dobrym, normalnie nie biore nic do jedzenia NA UCZELNIE ) 
- Wiecej ruchu , jazda na rowerku stacjonarnym, basen ( muszę kogoś do towarzystwa znaleźć ) 
- Po 18 - 19 juz nie jest 
- OGRANICZYĆ ALKOHOL !!!!!  ( niestety od piwka  w weekendy z dziewczynami urósł mi mięsień piwny !!!!! 
- NIE POZWALAĆ GOTOWAĆ MOJEMU MĘŻCZYŹNIE ( gotuje wyśmienicie, niestety w ilościach jak dla wojska i niestety tłusto ... co śmieszniejsze on jest chudy jak patyk chociaż je 2x wiecej niż ja ... :/ NOT FAIR ! 

Dziś pochłonięte:
- 2 kanapki z razowca z plasterkami kiełbaski papryka i oliwkami 
- pomarańcza i jabłko 
- ziemniaki kotlet ( bez panierki ) 2 kiszone ogórki 

na kolacje bedzie albo muesli albo pasta rybna .. zobaczymy :) 


Trzymajcie kciuki i pomóżcie mi ... motywujcie ... potrzebuje was !!! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.