Nie wiem jak do tego wszystkiego podejść. Nie tyle jestem wściekła, co przygnębiona. Naprawdę wyglądałam nieraz jak maszkara z tymi wykwitami. Pokazać się w pracy czasem to był dla mnie wyczyn. Jejku, jak o tym pomyślę, to mnie ściska. Najpierw męczę się, zrzucam kg, żeby poczuć się świetnie, a tu teraz ma mnie oszpecić coś innego?!
Podczas ćwiczeń przeanalizowałam sobie całą sytuację. Muszę podejść do tego zdrowo, więc i ja będę zdrowa. Po pierwsze nie gapić się co chwilę w lustro. Zrobić te badania. Myśleć, że wszystko wyjdzie OK. Wpieprzać te tabletki i liczyć, że tym razem też się uda.
Odnośnie ćwiczeń zrobiłam sobie Bum Bum z BBL i AW6. Już mnie powoli nudzi AW6, a tu dopiero który dzień? 12?
Ketokonazol spowalnia metabolizm. Niestety tak wyczytałam z ulotki. A ulotki czytam w pierwzej kolejności zanim włożę coś do ust. Tym samym nie mogłam sobie chociażby z tego powodu darować sobie dziś ćwiczeń. Chciałam organizm rozruszać.Metabolizm nie ma prawa spowolnić. Dopiero co go naprawiłam. Raz dziennie odwiedzam kibelek. I nie są to kozie bobki, więc dla mnie sukces. I tak zawsze rano po śniadaniu gnałam. A po wczorajszej tabletce dopiero dziś po podwieczorku, więc coś w tym jest.
Jestem właśnie po białkowej i w pełni wartościowej kolacji. Dzienne spożycie białka u mnie oscyluje w granicach 70-maksymalnie 90 gram. Ale przeważnie ok. 70. Węgle ok. 150 gram, tłuszcze - troszkę mniej niż połowa dziennego zapotrzebowania, czyli 25 gram. Nie liczę co dzień sobie, bo mi się nie chce. Z resztą nie chcę wpaść w jakąś paranoje, ale staram się, aby każdemu posiłkowi towarzyszyło białko. I o ile nie kupuję jogurtów naturalnych w wersji light, czyli beztłuszczowych, to smakowe takie właśnie jem. Naturalny jest o tyle naturalny, że żadne wyszczuplenie kaloryczne nie jest mu potrzebne.
Z moich ostatnich odkryć kulinarnych chciałabym Wam polecić POLĘDWICĘ ŁOSOSIOWĄ z KRAINY WĘDLIN z KRAKUSA, kupiona w Biedronce. Dlaczego? Bo 50 gram to tylko 58 kalorii, a w tym jest 10 gram białka, 1,5 grama tłuszczu i 1 gr węgli. I nie jest to kurczak, tylko wieprzowina. Tym samym nie czuję smakowej monotonii. Od teraz ta wędlina wchodzi w skład mojej diety. Dziś w ramach kolacji zjadłam sobie 50 gram tej pyszności. Naprawdę polecam. Cena nie jest jakoś szczególnie niska, ale czasem warto zjeść coś innego niż wieśniaka albo filet z indyka. Czasem z resztą w smaku bezpłciowy.
Kolejne moje odkrycie kulinarne to koktajl dietetyczny z Rossmanna o smaku waniliowym. Różni się tym, że nie smakuje jak sztuczne coś. A koktajle to do siebie mają. Tym samym zrobiłam sobie serek homogeniozowany w wersji wysokobiałkowej. 100 gram jogurtu naturalnego+czubata łyżka proszku koktajlowego.Wymieszać i voila. Jogurt 61 kcal i ponad 5 gr białka.... natomiast proszek 8,75 gr białka.(12 gr węgli... ) Do tego polędwica w.wspomniana, zawijałam sobie w środek ogórka. Kolacja 242 kalorie.
Jutro mam 2 rozmowy o pracę. Troszkę w rozbieżnych dziedzinach, bo pierwsza w Alior Banku, druga w sklepie Simple. Pewnie nic z tego nie wyjdzie, ale trudno. O 7 pobranie krwi, 10 Alior, 14 Simple.
Dziewczyny, mam do sprzedania suknię. Może być na ślub cywilny lub na ślub kościelny dla świadkowej albo na poprawiny dla Panny Młodej. Rozmiar XS/S.
Wzrost 168-172. Miałam ubrane 13 cm szpilki i suknia była do ziemi, więc polecam osobom, które takie szpilki są w stanie ubrać oraz osobom wyższym.
Tutaj link do tej sukni. Zamówiona z tej strony.
http://www.i-slubny.pl/nowa-kolekcja-sukien-wieczorowych/nowa-kolekcja-suknia-43.html
Wybrałam kolor łososiowy. Dodatkowo zamówiłam bolerko. Dla osoby o małych cyckach. 80-85. Suknia uszyta, żeby nie trzeba było stanika...
Na żywo mniej więcej wyglądała tak.
Tak, ta po prawej to ja. W październiku. Cóż mogę powiedzieć Materiał świetny, bo szyfon, pod spodem satyna. Ogólnie piękna suknia.
Ach, idę pod cieplutki prysznic. Ubiorę piżamę. Wysmaruję się paćkami i odpocznę.
Grunt, to dobre nastawienie.