Tak jeszcze wyglądałam wczoraj , sukienka w srebrno- złote paśy , nie pamiętam kiedy kupiona , ale z metki którą zdjęłam wychodzi , że była przeceniona z 339,90 na 59,90 i chyba z tego powodu ją kupiłam
Szkoda tylko , że z okazji 70- tych urodzin nie osiągnęłam wagi 70 kg , które tak sobie obiecywałam , a mam 20 kg więcej. Sukienka leżałaby lepiej , choć syn ocenił, że wyglądam fajnie i to chyba był komplement z okazji urodzin , bo chyba się już do mojego " odchudzania" przyzwyczaił i machnął ręką !! Wczoraj po śniadaniu była zaplanowana wyprawa do Parku Wodnego , ponieważ bilety wstępu są bardzo drogie , ja dyplomatycznie wycofałam się z tej wyprawy i zmieniłam na wizytę w oddalonym kilkaset metrów Souk Madinat , gdzie kilka dni temu odwiedziliśmy arabska restaurację . Po takich miejscach lubię chodzić sama , by wszystkiemu przyjrzeć się dokładniej . Z hotelu wyjechaliśmy o 11- tej , rejsowym busem do MALL of the EMIRATES , a pózniej 5 przystanków autobusem linii 81 m , w którym spotkaliśmy malzeństwo Polaków 60+ jadących zobaczyć hotel Burj Al Arab / żagiel/ i stojący obok Jumeirah Beach Hotel / dla mnie przypominający skocznie narciarska/. Wszyscy wysiadalismy na tym samym przystanku Akademi of the Police! Wszyscy poszliśmy w " swoją stronę" . Z synem byłam umówiona , źe będziemy pod telefonem , bo nikt nie wiedział jak długo oni spędzą w Parku wodnym , a ja w Souku. Była godz. 12- ta jak dotarlam na miejsce i byłam tam ponad trzy godziny ! Obeszlam duży obiekt wzdłuż i wszerz , nawet jeden miły pan , właściciel stoiska , zaproponował mi krzesełko bym odpoczęła , bo mijałam go kilka razy . Szukałam dla siebie fajnej tuniki lub zwiewnej sukienki , która by mi przypominała Dubaj , a nie przyciągała wzrok ilością świecących się kamyków , czy cekinów . Upatrzylam sobie jedna tunikę , jest błękitna w białe wzorki/ chciałam czarną , bo " odchudza" / a jej oficjalna cena 275 dirahim , a wczoraj do wzięcia od ręki za 200 !Sadzę , że jutro będzie za 170 lub taniej , ale jeszcze odwiedzimy Souk Tekstylny , może tam wypatrzę coś ładniejszego . Po godzinie 15- tej poszłam w kierunku przystanku autobusowego , który podjechał z opózńieniem 10 min. i takim to sposobem o 15:20 byłam w MALL of the EMIRATES / to nie są galerie wielkością przypominające nasze , lecz dużo większe , ta posiada ponad 600 sklepów powierzchniowo dużych sklepów na trzech kondygnacjach / śnieżny stok, olbrzymie na 3 piętra aquariumitp./ Do galerii wchodzi się z jednej strony , a trzeba przejść wiele " zakamarków" , by z drugiej strony trafić na parking busów turystycznych , gdzie co godzina odjeźdżaja busy do poszczególnych hoteli . Czasami jeden bus / szczególnie wieczorem/ obsługuje 2 hotele leżące obok siebie np. Hotel Sofitel! Wczoraj stwierdziłam , ze nie ma sensu łazić po galerii, bo tu i tak nic nie kupię , więc podjęłam decyzje , ze jesli trafie do busa , to sama wracam do hotelu i tak się stało ! Tylko raz zapytałam pana z obsługi / o ciemnej karnacji / moją łamaną angielszczyzna , gdzie mam w tym labiryncie skręcić / są co prawda tabliczki, ale tych parkingów jest kilka/ i pan mi powiedzieli, że w druga " przecznicę/ w lewo , bez problemu o 15:55 trafiłam na parking , gdzie stał bus z napisem Hotel Roxis , więc wsiadłam /byłam tylko ja i kierowca/ i o 16-00 ruszyłam w powrotna drogę do hotelu , gdzie dotarlam o 16:30 ! Wysłałam tylko synowi SMS , że juz jestem w hotelu , a oni dotarli o 18:30 , czyli prawie prosto na kolację . Ta trasę mam juz opanowana i jak będzie trzeba to jeszcze raz tam pojadę , ale muszę sobie doładować bilet , bo przy wyjściu na kasowniku pokazał mi się komunikat " to Lou" . Wysiadając zautobusu / przy galerii jest przystanek ostatni/ podeszłam do automatu , by zobaczyć jak się doladowywuje kartę i obserwując innych pasażerów już wiem jak to zrobić , a wielkość doładowania zależy juz tylko ode mnie , jaki banknot wrzucę ! Tak spędziłam wczorajszy dzien na zwiedzaniu Dubaju tzn. od strony handlowej ! Spróbujemy skorzystać z metra, które biegnie nad ziemia , bilet kosztuje 15 drahim/zł/ i też w ten sposób zwiedzić Dubaj , bo wystarczy usiąść w pierwszym rzędzie / nie ma tam "lokomotywy," bo metro porusza się za pomocą komputera/ i można dwoma liniami metra zobaczyć miasto z góry! Taka wycieczka autobusem turystycznym kosztuje 95 od osoby . To na dziś wszystko , ściskam Was serdecznie i przesyłana radzi słoneczne buziaki