Dokładnie. Ja też chcę udowodnić moim bliskim, że tym razem się uda :)
dgalgan
3 stycznia 2017, 20:13
ja zaczynam od poniedzialku.... ale zawsze gdzie mialam juz 71 kilo to pozniej cos sie dzeje ze tyje mam nadzieje ze do maja zejde do 65 :) tylko zeby wytrzymac
Dziewczyny - jak chudniecie? Co robicie?
Ja na razie ograniczyłam słodycze i w końcu zmobilizowałam się do pójścia na basen, 40 długości = 1 km przepłynięty i czuję się jakoś "lekko" ;-) Oby mi zapał nie minął. W ciągu tygodnia ze względu na dziecko mogę iść dopiero późnym wieczorem, po 20 i nie wiem czy będzie mi się chciało - ale spróbujemy ;-)
A ja dzisiaj znów na wadze zobaczyłam 69... nie dość, że mi waga nie chce zejść poniżej 68,7 to jeszcze ciągle wraca do tych 69 :( Boję się, że jak tak długo będzie się utrzymywać, to się złamię i coś wciągnę. Nie zmieniłam wprawdzie diametralnie nawyków żywieniowych, żeby stopniowo organizm przyzwyczajać, ale nie jem nic słodkiego od ponad tygodnia i waga jak stała tak stoi. Dzisiaj też ciastek na stole nie wsunęłam.
A co do basenu - jedyny sport, który toleruję... No może jeszcze za piłką tenisową bym pobiegała - czy to stołową czy ziemną :P No i zobaczymy czy będę miała siły na pływanie po 20 po całodzienniej opiece nad niespełna 10-miesięczniakiem :P
Ostatnio marnie. Może to dlatego, że schudłam ponad 40 kg w 7 miesięcy, a od dwóch waga stała albo wzrastała. Te ostatnie miesiące potraktowałam jako stabilizujące i może teraz będzie lepiej. Najbardziej lubię jeździć na rowerze, ale nie zawsze sprzyja temu pogoda. Na szczęście zaraziłam się uprawianiem sportu i wciąż próbuję czegoś nowego. Pewnie, że nie zawsze chce się coś poćwiczyć albo pobiegać kiedy ujemna temperatura, ale trzeba zwalczać lenistwo. Ja stosuję taką metodę, że najpierw ćwiczę 15 minut jeśli nadal jestem zmęczona to odpuszczam, a jeśli nie to ćwiczę dalej. Najczęściej ćwiczenia pomagają rozładować zmęczenie i człowiek czuje satysfakcję, że zrobił coś dobrego dla siebie. Pozdrawiam i życzę powodzenia w gubieniu kilogramów :D
zakrecmnie
5 stycznia 2017, 14:2105.01.17 r dołączam do wyzwania mimo słów "nie dasz rady" ze strony mojej drugiej połówki. Mam nadzieję że znajdę w sobie siłę, żeby jednak DAĆ RADĘ!
aska1277
6 stycznia 2017, 16:18Pokaż MU że dasz radę :) powodzenia
SzczesliwaByc
7 stycznia 2017, 00:07Dokładnie. Ja też chcę udowodnić moim bliskim, że tym razem się uda :)
dgalgan
3 stycznia 2017, 20:13ja zaczynam od poniedzialku.... ale zawsze gdzie mialam juz 71 kilo to pozniej cos sie dzeje ze tyje mam nadzieje ze do maja zejde do 65 :) tylko zeby wytrzymac
Marta15333
3 stycznia 2017, 11:16Witajcie, Ja zaczełam wczoraj, do 20 maja chciałabym schudnąć przynajmniej 10 kilo. Mam wtedy ślub:)
vita69
2 stycznia 2017, 08:23Zaczynam dopiero dzisiaj, ale właśnie w maju mam urodziny i zrobiła bym sobie fajny prezent takim dużym spadkiem wagi :))))
annaewasedlak
28 grudnia 2016, 09:48Mimo wzrostu wagi jest spadek z poprzednim pomiarem
aaagat
24 grudnia 2016, 09:26Sukcesem będzie pokazać cokolwiek na minusie nawet - 0,2 po świętach:) dziewczyny trzymajcie sie i duuuuużżoooo wody:)
aaagat
24 grudnia 2016, 09:25Dla mnie nawet dyszka byłaby super:) tak po dwa kilo co miesiąc.
aska1277
23 grudnia 2016, 22:10Dobrze idzie.... jest szansa złapać szympansa ;) hihih
aska1277
17 grudnia 2016, 11:48Jest, jest na minusie... 1, 3 kg :)
ka_wu
17 grudnia 2016, 07:09Jakoś idzie :)
aska1277
12 grudnia 2016, 16:55Tak, tak.... 1 kg mniej mnie............... :)
ppolka
12 grudnia 2016, 10:48Spadło 0,7
aaagat
9 grudnia 2016, 21:03-1,5 kg
aska1277
8 grudnia 2016, 16:52Szał ciał na minusie 0.4 kg wow :) nie wiem cieszyć sie czy płakać... no może do maja schudnę :)
aaagat
9 grudnia 2016, 21:04ciesz sie ze ruszyło jakby tak co tydzień 0,4 to do maja 9 kilo!!
SzczesliwaByc
4 grudnia 2016, 18:23Dziewczyny - jak chudniecie? Co robicie? Ja na razie ograniczyłam słodycze i w końcu zmobilizowałam się do pójścia na basen, 40 długości = 1 km przepłynięty i czuję się jakoś "lekko" ;-) Oby mi zapał nie minął. W ciągu tygodnia ze względu na dziecko mogę iść dopiero późnym wieczorem, po 20 i nie wiem czy będzie mi się chciało - ale spróbujemy ;-)
SzczesliwaByc
5 grudnia 2016, 18:25A ja dzisiaj znów na wadze zobaczyłam 69... nie dość, że mi waga nie chce zejść poniżej 68,7 to jeszcze ciągle wraca do tych 69 :( Boję się, że jak tak długo będzie się utrzymywać, to się złamię i coś wciągnę. Nie zmieniłam wprawdzie diametralnie nawyków żywieniowych, żeby stopniowo organizm przyzwyczajać, ale nie jem nic słodkiego od ponad tygodnia i waga jak stała tak stoi. Dzisiaj też ciastek na stole nie wsunęłam. A co do basenu - jedyny sport, który toleruję... No może jeszcze za piłką tenisową bym pobiegała - czy to stołową czy ziemną :P No i zobaczymy czy będę miała siły na pływanie po 20 po całodzienniej opiece nad niespełna 10-miesięczniakiem :P
tibitha
7 grudnia 2016, 08:56Ostatnio marnie. Może to dlatego, że schudłam ponad 40 kg w 7 miesięcy, a od dwóch waga stała albo wzrastała. Te ostatnie miesiące potraktowałam jako stabilizujące i może teraz będzie lepiej. Najbardziej lubię jeździć na rowerze, ale nie zawsze sprzyja temu pogoda. Na szczęście zaraziłam się uprawianiem sportu i wciąż próbuję czegoś nowego. Pewnie, że nie zawsze chce się coś poćwiczyć albo pobiegać kiedy ujemna temperatura, ale trzeba zwalczać lenistwo. Ja stosuję taką metodę, że najpierw ćwiczę 15 minut jeśli nadal jestem zmęczona to odpuszczam, a jeśli nie to ćwiczę dalej. Najczęściej ćwiczenia pomagają rozładować zmęczenie i człowiek czuje satysfakcję, że zrobił coś dobrego dla siebie. Pozdrawiam i życzę powodzenia w gubieniu kilogramów :D
aska1277
3 grudnia 2016, 20:07Taaa 10 kg... ale jakby było jeszcze więcej też nie pogardzę :( ale to tylko marzenia
annaewasedlak
3 grudnia 2016, 15:10Przystąpiłam do wyzwania - 70 kg w moim przypadku gdy mi się uda to jest mega sukces. Będzie mega sukces
annaewasedlak
4 grudnia 2016, 10:18cha cha załużmy ale dziękuję pozdrawiam
aska1277
3 grudnia 2016, 14:18Oj tak w sumie, najbardziej bym była zadowolona z 10 kg :) ale nie pogardzę 7 kg :)
aska1277
2 grudnia 2016, 20:41Ja nie mam Komunii ale zobaczę... może coś zrzucę ;) watro spróbować
SzczesliwaByc
2 grudnia 2016, 17:17Idealne wyzwanie dla mnie :) U mnie latem aż dwa wesela, więc termin odpowiedni a i z wagi akurat tyle chcę zlecieć. Oby się udało...
SzczesliwaByc
2 grudnia 2016, 18:58Oby jeszcze motywacja była odpowiednia i wsparcie, to na pewno sobie poradzimy :)