- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
DZIEŃ 41 Niedziela, 27 grudnia
Czy dzisiejszy dzień był totalnie bezcukrowy?Dałaś/eś radę :) ?
DZIEŃ 42 Poniedziałek, 28 grudnia
Czy dzisiejszy dzień był totalnie bezcukrowy?Dałaś/eś radę :) ?
DZIEŃ 43 Wtorek, 29 grudnia
Czy dzisiejszy dzień był totalnie bezcukrowy?Dałaś/eś radę :) ?
DZIEŃ 44 Środa, 30 grudnia
Czy dzisiejszy dzień był totalnie bezcukrowy?Dałaś/eś radę :) ?
DZIEŃ 45 Czwartek, 31 grudnia
Czy dzisiejszy dzień był totalnie bezcukrowy?Dałaś/eś radę :) ?
beaataa
19 listopada 2015, 07:18Dzień drugi = paczka ciastek belvita (musli), a wieczorem pół szklanki Balileys'a - to chyba najlepsze połączenie dla mnie: głód + cukier + alko + wieczór po treningu. W sumie nie jest źle, bo wcale nie dużo tych słodyczy i oprócz tego dieta trzymana idealnie, ale zaznaczyć ptaszka nie mogę.
beaataa
18 listopada 2015, 07:09Dzień pierwszy bezptaszkowy:(, zjadłam paczkę ciastek belvita i dwa małe ciasteczka w psełdoczekoladzie (nawet nie były dobre), co i tak nie jest taka bardzo porażką , bo cały dzień w biurze byłam otoczona pokusami.
sitki
18 listopada 2015, 07:50Ja też pracuję w biurze, ale u mnie na szczęście nie kuszą słodyczami ;) Ja wyznaję taką zasadę, że zanim "wpakuję" sobie coś słodkiego do buzi i zjem jak ziemniaka :D to zastanowię się, ile czasu będę potrzebować, aby to spalić ;)
aska880
17 listopada 2015, 21:28Ja już nie jem 17dni i mam zamiar nie jeść do świąt ;) wtedy sobie troszkę odpuszczę na te kilka dni ;) uda nam się ! ja muszę powiedzieć, że już nie ciągnie mnie nawet do słodkości tak bardzo po tym czasie;D pyszne czekolady leżą już miesiąc w szafce a ja nawet nie zwracam na nie uwagi;) a wcześniej musiałam je zjeść albo przynajmniej skosztować, a resztę rozdać bo nigdy nie kończyło się na 1 kawałku ;)
wiola7706
17 listopada 2015, 23:29Po 17 dniach nie ciągnie Cię do słodkiego? Wow. Mnie po 40 nadal skreca.
aska880
18 listopada 2015, 09:46no naprawdę można się przyzwyczaić. kiedys nie jadłam przez 2miesiące kompletnie nic słodkiego nawet nie skosztowalam masy przy robieniu plackow na swieta( a robi sie ich z 8 pewnie) i nie robily na mnie wrażenia. Później coś czasem małego zjadłam ale umiałam też sobie odpuścić;) I tak było chyba przez piękny rok czasu. Choć uważam, że nie powinno się całkowicie eliminować słodkości na bardzo długo. Ale takie wyzwanie n0a pohamowanie apetytu jest ok ;)
wiola7706
17 listopada 2015, 20:28udało się. ptaszek odznaczony. Byłam grzeczna ale świateczne slodycze w sklepach kusza bardzo.
wiola7706
18 listopada 2015, 10:05dziekuję, dziekuje i dla Ciebie również.
JaTezBedeFit
17 listopada 2015, 20:19A, i mam pytanie techniczne ze tak powiem :D, bo to moje pierwsze wyzwanie. Czy jeśli się w danym dniu polegnie, to wtedy po prostu nie zaznaczamy tego dnia ptaszkiem?
JaTezBedeFit
17 listopada 2015, 20:16Dobra pierwszy dzień zaliczony. To naprawdę dla mnie ogromny sukces :) dacie rade laseczki!
rudyrydz1
17 listopada 2015, 19:571 dzień zaliczony :D dwóch kostek cukru w kawie nie liczę, bo kawy bez cukru po prostu nie przełknę... a muszę pić, bo mam niskie ciśnienie. więc proszę mi wybaczyć :D
Natalka30
17 listopada 2015, 20:06wybaczone, o ile nie wsyśniesz za 2 dni całej czekolady na raz... ;-) Przyjmiesz wyzwanie?;)
rudyrydz1
17 listopada 2015, 20:16oczywiście! fuuuuuj, czekolada, najokropniejsza rzecz na świecie... (powtarzam sobie to od rana) :D
rudyrydz1
18 listopada 2015, 10:30masz racje...ok dzis sprobuje przelknac nieslodzona kawe :D
Kini@
17 listopada 2015, 19:18Witajcie :) I ja, jako cukroholik, dołączyłam do wyzwania. Mam takie pytanie techniczne. Czy jeżeli dziś nie dałam rady, bo wsunęłam 2 pierniki własnoręcznie upieczone na prośbę dziecka i zapomniałam się i osłodziłam 1 raz kawę :( , to dzień zostawiam bez zaznaczania "ptaszka"? Za to herbaty nie osładzam i jest mi z tym dobrze. :)
Natalka30
17 listopada 2015, 20:03To raczej jest do własnej decyzji. Zaznaczaj tak jak podpowiada Ci rozsądek/sumienie. Dla mnie piernik to słodycz, ale kim jestem by osądzać, skoro wtrąbiłam z koleżanką po lampce wina wytrawnego ( słodycz? czy nie? ) Niby puste kalorie i węglowodany, ale czy słodycz? Tak samo podstępny jest domowo wypieczony pierniczek. Niby zdrowo, własnoręcznie... ale ten cukier...
wiola7706
17 listopada 2015, 20:30jakby nie patrzeć pierniczek to slodycz niestety a wino nie. tak ja uwazam.
Kini@
18 listopada 2015, 18:39Dzięki dziewczyny. Także 1 dzień i już dałam ciała, ale już dzisiaj jest dużo lepiej i ptaszek będzie. ;)
Natalka30
17 listopada 2015, 12:46Jak dobrze znaleźć się w gronie osób podobnych do mnie i rozumiejących. Uzależnienie w moim przypadku to najlepsze określenie tego w czym żyłam do tej pory. Kiedyś udało mi się wytrwać miesiąc bez słodyczy. Oczywiście potem rzuciłam się na nie z potrojoną siłą i przytyłam więcej niż schudłam przez 30 dni. :-( Tym razem to mój szósty dzień na odwyku. Czuję się dobrze i wiem, że z waszym wsparciem się uda ;-) Co powiecie na to, że dla tych co wytrwają, przedłużamy wyzwanie?
Natalka30
17 listopada 2015, 20:11AaniaK, obie Twoje wypowiedzi zdają się być dla mnie chwilowo awykonalne. 1) "Bez słodyczy idzie żyć" pojawia się bunt "Ale co to za życie" 2) " można iść na zabawę i bawić się dobrze bez alkoholu" owszem, o ile nie jest to tradycyjne polskie wesele ;-) wtedy nie ma przeproś ;-)
beaataa
17 listopada 2015, 12:28Cześć mam na imię Fiona i jestem cukroholikiem ..:) Nie słodzę, ale jem. I to zwykle metodą: tylko ten jeden kawałeczek (i tu masa powodów np, jest okazja, wszyscy jedzą, jest świetnej jakości), a potem jeszcze tylko kawalątek tego drugiego smaku.... a później wiadomo, kończy się na kilku niezłych porcjach. No i jeszcze słodkie alkohole wieczorem np grzane piwo z miodem i korzeniami, również metodą małych dolewek. AaniaK, strzał w 10 z tym wyzwaniem właśnie teraz:)
Carmellek91
16 listopada 2015, 23:53Hej :) to moje pierwsze wyzwanie, jestem zachwycona, że można znaleźć tutaj taką liczną grupę wsparcia :) Ze słodyczy postanowiłam zrezygnować z początkiem mojego odchudzania. Początkowo było ciężko, później były momenty 'załamania' więc sięgałam po gazowane napoje, teraz postanowiłam całkowicie wykluczyć słodycze, ciasta, ciasteczka i słodziutkie napoje. Jestem pozytywnie nastawiona, w końcu skoro inni potrafią wytrzymać to dlaczego mi miałoby się to nie udać :) Życzę wszystkim powodzenia :)
JaTezBedeFit
16 listopada 2015, 21:30Dołączam. To dziadostwo zepsuło mi wszystko o co tak walczyłam... Niewiem ile uda mi się wytrwać bo nie potrafię żyć bez słodyczy, mogę je jeść kartonami i nie będzie mi za slodko:( ale trzeba spróbować
kgarbowska
16 listopada 2015, 20:39uzależniona od słodyczy, które przyczyniły się do wzrostu mojej wagi........czas z nimi skończyć!!!!! Przyłączam się!!
blekitnykocyk
16 listopada 2015, 20:32Dołączam do was! Ostatnie dwa miesiące było dla mnie bardzo trudne a do tego wszystkiego miałam napady jedzeniowe dzięki którym byłam w stanie zjeść mnóstwo kalorii... Miałam stąd zniknąć i wrócić jak się ogarne ale wracam. I dam z siebie wszystko! Postaram się nie jeść słodyczy! Powodzenia!
kiko1980
16 listopada 2015, 20:24Hej, ja nie słodzę niczego ale zjadam słodycze. Ciężko mi odmówić :( ale jestem pełna determinacji aby nie zjadać!! Zatem oby jak najdłużej!! Powodzenia wszystkim i sobie :)
rudyrydz1
16 listopada 2015, 15:03ja ostatnio wytrzymałam całe 2 tygodnie... oby tym razem było lepiej :) w kupie siła! :D
rudyrydz1
16 listopada 2015, 17:49Oczywiście! jeszcze od środy zaczynam diete z vitalia... będzie się działo;) ale damy rade! no bo jak nie my to kto? :P
Greta35
16 listopada 2015, 13:29Pora i na mnie...prawie m-c temu nie jadlam 21dni slodkiego...to byl moj rekord, teraz postanowilam go pobic :)
Greta35
16 listopada 2015, 13:36Ja nawet okruszka nie moge wziac...bo potem leci ponad 500kcal slodyczowych łakoci albo i wiecej...wiec powtarzam sobie: "ja ich wcale nie potrzebuje" lub ''nie warto" :) A wy jaka macie metode??
wiola7706
16 listopada 2015, 19:33i ja tak mam. nie mogę wlace bo jak tknę to przepadłam czekolady, ciastak, batony...bez umiaru. Dziewczyny damy radę! musimy. jak nie my to kto. Uda nam się. jesteśmy super babki i wygramy .
wiola7706
16 listopada 2015, 08:46Witam uzależnionych. Ja z wielkim trudem i jakimś cudem dziś już 40 dzień nie jem słodkiego. Jestem u skraju wytrzymania. Mam nadzieję, że to wyzwanie pozwoli mi dłużej wytrwać w abstynencji. Powodzenia wszystkim.
wiola7706
16 listopada 2015, 10:56ja ani dnia nie mogłam wytrzymać. raz udało mi się 20 dni. nie umiem zyć bez słodkiego. Mam nerwy jak alkoholik bez wódki albo narkoman bez działki ale cudem teraz daje radę. Widocznie mam dośc swojej ciągle rosnącej wagi.W tym momencie pomimo rosnącej chęci na łakocie szkoda mi tych dni.Nie wiem ile jeszcze pociągnę ale mam nadzieję, że jeszcze trochę wytrwam. Dasz radę i Ty Aniu.
wiola7706
16 listopada 2015, 11:57każdy dzień ważny Kochana. :-)