- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 kwietnia 2018, 06:00
Kochani …może ktoś pamięta moje przedświąteczne przestrogi w temacie na forum „Jak przebrnąć świeta bez wpadki na wadze”, a w nim jak "dmuchałem na zimno" co do pofolgowania sobie w święta skutkujące na wadze, które trzeba będzie odrabiać i długo i …mozolnie.
Pomny tego ,oraz niechęcąc, aby ktokolwiek wypomniał mi tu na „vitalce”, że innych namawiam a sam podczas świąt żarłem i… utyłem , wziołem sobie do serca, aby tym razem nie wymiękać i doprowadzić przynajmniej do utrzymania obecnej mojej wagi już po świętach. Przewidywane moje „wzmożone” spożycie przy stole świątecznym ,postanowiłem zrekompensować zwiększoną aktywnością i taak z rańca przez całe dni wolne uskutecznałem trzy marsze z kijami NW (naprzemiennie w pierwszej godzinie ćwiczeń z bieganiem) po 11 km,17km i.. 21km i to przełajowo po górkach Parku Trójmiejskiego, a żarcie cóż ,zredukowałem do 1/3 tego co konsumowali inni moi domownicy przy stole świątecznym i …niespodzianka bingo !!! jak w tytule moja waga w okresie świątecznym spadła o dziwo o 1,2 kg i.. to z tłuszczu(odczyt z wagi analitycznej) ,zamiast.. wzrosnąć o spodziewane 1-2 kg jak to „drzewiej bywało” w święta
Wracając do mojego przedświątecznego artykułu na forum hmm..troszkę mnie zabolało to ,że znalazły się osoby, które zamiast wspierać te szczytne idee chciały je niestety udupić, sprowadzając dyskusje do absurdu, bagatelizując problem twierdząc ,że nikt nie utyje bo musiał by skonsumować ...12 woreczków gotowanego ryżu, a to fizycznie nie jesteśmy w stanie uczynić , jakby nie było wiadomo ze można bez trudu skompletować menu świąteczne o podobnej kaloryczności ,które świąteczne żarłoki mogą we wszystkich posiłkach jednego dnia wszamać .Gdzie indziej Corinek ..udowadniałaś że 4000kcal w bilansie kalorycznym na plus nie muszą przynieć wzrostu wagi a ja w te świeta w realu jak byłem z 8000 kcalori na minusie na trzy dni todało mi spadek 1,2 kg i to tłuszczyku . Kiedyś taakie „ukręcanie łba" inicjatywie nazywało się sprowadzeniem tematu do… dyskusji akademickiej w której nikt już nie rozróżniał prawdy od prawdy pod bardzo skrajnymi i nierealnymi warunkami
Hmm… trudno ja im to po chrześcijańsku wybaczam skoro i Najwyższy mi wybaczył moje grzeszki w spowiedzi .
I jeszcze jedno, podczas dyskusji nad moim przedświątecznym artykule zrodziła się spóżniona ,ale moim zdaniem cenna inicjatywa, korespondująca z uduchowieniem świąt –dzielenie się z innymi w potrzebie .Może przy następnych świętach jak przyjdzie komuś na vitalce refleksja po dniu pełnym "szału" zakupów żarła do domu ,że jest tego po prostu za dużo… I wtedy nie konsumujmy tego podczas świąt w nadmiarze by… się nie zmarnowało, by… tłuszcz zalał nasze „boczki” a może… oddajmy tą nadwyżkę potrzebującym jeszcze przed świętami póki to jest świeże i nadaje się do konsumpcji ,nie napoczęte - np. poprzez najbliższą instytucje kościelną i związanej z nią ludźmi działającymi społecznie.
Może …od razu kupmy w przedświątecznym gromadzeniu żarła… czegoś tam w dwójnasób, aby z marszu przekazać to do kościoła dla potrzebujących jeszcze przed świętami
Ciekawy jestem czy i Wam się udało ominąć kaloryczne „pola minowe” świąt i czy nie wpłynęły ewentualne taakie wpadki na Waszą wagę… już poświąteczną i co sądzicie o inicjatywie pomocy potrzebującym zamieszkujących nasze dzielnice czy osiedla -miłego tomek
ps Nie spierajmy się o bzdety i jakieś tam niedociągniecia ortograficzne proszę!!!
Edytowany przez ognik1958 3 kwietnia 2018, 08:04
3 kwietnia 2018, 09:10
Po co czytać coś co was wkurza? Tyle w was jadu i złośliwości było w poście o którym tu mowa, że niektóre osoby ośmieszyły się same. Może to kwestia wieku, może kultury, a może przeświadczenia o własnej "przezajebistości". :)
a skad mamy wiedziec co jest tu napisane PRZED przeczytaniem? to nie matrix. jakbym wiedziala wczesniej to bym nie przeczytala
3 kwietnia 2018, 09:17
alicjo dyskutujemy o rzeczach miałkich i nieistotnych zamiast zająć się meritum sprawy jak wam się udało ominąć wpadek czy warto oddac czesc zgromadzonego na świeta jedzenia potrzebującym a nie doprowadzenie do jego marnotrawstwa czy przejadania się a my tu krązymy w dyskusji wokół literówek czy zastosowanie bardziej wyluzowanych słóweg proszę miłego
3 kwietnia 2018, 11:53
tak tak najważniejsze są słówka pisze z komórki w samochodzie i cosik czasem sie omsknie sorki ale cbyba dyskutujmy w temacie bo to ciekawszy a nie literówka
3 kwietnia 2018, 12:32
Piszesz z samochodu? mam nadzieję, że nie jesteś kierowcą.
3 kwietnia 2018, 12:33
Ognik tak czytam Twoje posty i Twoj strach przed Swietami, to musial byc straszny stres. Ja jestem z reguly tak narobiona, ze w Swieta nie chce mi sie jesc i waga leci okolo 2 kg w dol, alkoholu nie pije, bo nie lubie, nawet dla towarzystwa tego nie robie. Jak dla mnie Swieta moglby byc czesciej, mi sie trudniej ogarnac w pozostalym czasie
3 kwietnia 2018, 12:42
silvie dziwisz sie w swieta z grzecznosci jadłem i cofałem sie na drodze do celu i na ogól to sie w swieta tyje bo sie duużo je i to przed tv no i alkohol robi swoje
3 kwietnia 2018, 12:54
Kazdy jest inny, mi sie po prostu nie chce jesc w Swieta i jak stol zastawiony, to cos tam poskubie. Alkoholu nie pije chyba z 8 lat, jedynie w sylwestra mala lampke szampana, ktorego nigdy nie dopijam, nie lubie smaku alkoholu. Malo kiedy jem z grzecznosci, a nawet jesli to, nie mam problemu, zeby nawet w "gosciach" zostawic cos niedojedzonego na talerzu.
Przed slodyczami, jesli nie ma na nie ochoty, to faktycznie mam wymowke, ze mam cukrzyce, ale ja naprawde ja mam. Bedac w towarzystwie to glownie gadam, nie jem, bywa, ze zimna kawe dopijam przed wyjsciem, bo nie bylo czasu wczesniej. Byc moze dlatego nie rozumiem tej przedswiatecznej paniki.
Natomiast trudno mi sie ogarnac w zwykle dni, kiedy jem wiecej niz w te wolne czy swiateczne.
3 kwietnia 2018, 13:02
a tak w ogóle to pewnikiem jesteś szczupla i nie masz problemu z nadwagą to tylko pogratulowac ale tu sie w pocie czoła wyszarpuje każdy kilogram