- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 kwietnia 2015, 09:04
Mój maleńki sukces z dziś: przebiegłam wreszcie do końca takiej jednej betonowej drogi. Zwykle odpuszczałam bieg jeszcze przed jej końcem i dalej maszerowałam.
Moje bieganie to na razie przewaga marszu, ale mam nadzieję, że kiedyś pobiegnę tak naprawdę, na przykład całą moją trasę, która dziś zajęła mi godzinę. A jak to jest u Was? Biegacie? Ile przebiegniecie na raz? Czy było tak, że kiedyś nie mogłyście ubiec minuty, a teraz biegacie po pół godziny?
28 kwietnia 2015, 03:31
to i ja się dorzucę... nigdy nie lubiłam biegania, ale kiedy (trzy lata temu) podjęłam decyzję o odchudzaniu i najpierw chodziłam rano na basen, ktory bardzo szybko zaczal strajkowac i byl zamkniety a moje efekty dopiero zaczely sie pojawiac, postanowilam biegac zamiast plywac. Na poczatku bylam dumna z kazdych 10 minut. Potem bylo 15 ... a pozniej, pamietam jak dzis, bez patrzenia na zegarek bieglam tak dlugo jak moglam i wyszlo okolo 45 minut :) bylam tak dumna, ze az zadzwonilam do mojej mamy zeby sie pochwalic :)
Pozniej biegalam okolo godzine kilka razy w tygodniu (2-3 w zaleznosci od humoru). I pamietam raz, latem, wyszlam biegac i bylo tak cudownie :) Swiecilo slonce, sluchalam dobrej muzyki i czulam sie lekka jak piorko :))) do tej pory najpiekniejsze moje przezycie zwiazane z bieganiem :)
A co do nudy - ja sie "zaprogramowalam" na bieganie :) Sluchalam audiobokow :) Czasem jakis programow w stylu Tony Robbins, a czasem ksiazek. Z ksiazkami jest o tyle fajnie, ze czasem mialam ochote biec duzej, zeby dowiedziec sie co sie stanie :)
Tesknie czasem za soba z tamtego okresu...
28 kwietnia 2015, 05:51
Dziękuję :) czas 4h 35 min To był mój debiut i cieszę się, że w ogóle dobiegłam do mety :)
Super! To bardzo dobry wynik! Długo się przygotowywałaś?
Jak się teraz czujesz? Chodzi mi o stronę fizyczną, bo psychicznie to na pewno rozpiera Cię duma (i słusznie) :) Możesz chodzić (schody w dół? ). Ja przez 2 dni nie mogłam :)
Edytowany przez ggeisha 28 kwietnia 2015, 05:51
28 kwietnia 2015, 11:54
tesknie czasem za soba z tamtego okresu...
Nic straconego, zawsze możesz znów zacząć biegać, choćby dziś. Co Ty na to? Dziś pod wieczór - ja i Ty :)
28 kwietnia 2015, 13:39
Super! To bardzo dobry wynik! Długo się przygotowywałaś? Jak się teraz czujesz? Chodzi mi o stronę fizyczną, bo psychicznie to na pewno rozpiera Cię duma (i słusznie) :) Możesz chodzić (schody w dół? ). Ja przez 2 dni nie mogłam :)Dziękuję :) czas 4h 35 min To był mój debiut i cieszę się, że w ogóle dobiegłam do mety :)
Przygotowywałam się od połowy stycznia. 2 razy miałam przerwę ok. tygodniową. Fizycznie czuję się dobrze - po biegu poszłam na masaż i następnego dnia było dużo lepiej niż po półmaratonie :) prawie nie czułam, że przebiegłam 42 km. Nie miałam żadnych problemów z chodzeniem. Kilka razy po 30 km maszerowałam bo bałam się, że złapie mnie skurcz w łydce. Psychicznie, mam lekki niedosyt bo przygotowywałam się na 4 h ;) ale nie udało mi się utrzymać tempa.
28 kwietnia 2015, 13:56
Ja też mam ambitne plany następnym razem złamać 4 godziny. Przygotowywałam się na dobiegnięcie, poszło nieźle, dużo lepiej niż planowałam, ale ambicja rośnie :D
28 kwietnia 2015, 18:44
Jaki czas miałaś? I kiedy następny maraton? :)
4:14
Następny gdzieś za rok. Wcześniej jeszcze kilka dyszek i 2 połówki. Przynajmniej. Niby mogłabym w jesieni próbować, ale to chyba dla mnie za wcześnie.
28 kwietnia 2015, 19:31
dubel
Edytowany przez 28 kwietnia 2015, 19:32
28 kwietnia 2015, 19:32
Nic straconego, zawsze możesz znów zacząć biegać, choćby dziś. Co Ty na to? Dziś pod wieczór - ja i Ty :)tesknie czasem za soba z tamtego okresu...
bardzo chetnie ;)
z tym tesknieniem, to bardziej mi chodzilo o sile umyslu ktora mialam... a co za tym idzie sile woli. Teraz mam wrazenie, ze zyje w reakcji do tego co zycie serwuje ... a nie sama planuje co i jak i kiedy... anyway, bardzo chetnie potruchtam dzisiaj razem z Toba ;)
28 kwietnia 2015, 19:35
4:14Następny gdzieś za rok. Wcześniej jeszcze kilka dyszek i 2 połówki. Przynajmniej. Niby mogłabym w jesieni próbować, ale to chyba dla mnie za wcześnie.
Gratulacje! :) Ja od początku miałam w planach wrześniowy maraton, a ten był po drodze więc chciałam zobaczyć czy wytrzymam