Temat: Drugi etap mojego odchudzania- czyli dzisiejszy poranny sukces :)

Jestem tak szczęśliwa, że postanowiłam podzielić się z Wami moim małym sukcesem. W końcu po miesiącach zwątpienia (że już zawszę będę 70tką), bo 7 tygodniach biegania, kilku tygodniach diety i ćwiczeń - NARESZCIE! Waga pokazała 69,5kg. Może wyda wam się to śmieszne i niegodne uwagi ale dla mnie to prawdziwa radość ponieważ 6 z przodu widzę pierwszy raz w życiu (jako osoba dorosła). Najpierw 80, następnie 70, koniec będzie na 60 :)
Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco.
Przyznam się, że miałam dość długi okres zastoju, zatrzymałam się na 73kg i nic za bardzo z tym nie robiłam. Teraz dostałam znowu kopa motywacyjnego i wzięłam się do roboty bo wiem, że WSZYSTKO JEST MOŻLIWE jeżeli tylko bardzo się tego chce. Samozaparcie w odchudzaniu przekłada się na umocnienie charakteru i dokonywanie rzeczy, kiedyś dla mnie, niemożliwych. Moje życie bardzo się zmieniło odkąd postanowiłam, że schudnę.
Teraz marzy mi się wysportowana sylwetka z zarysowanymi mięśniami. Wiem, że potrafię! Każda z Was potrafi!!! Dziś jest dzień szczęścia, radości i motywacji ;D
Gratulacje oby tak dalej;)
gratuluję :)
Super!!!jestem w bardzo podobnej sytuacji:) wiem jak bardzo cieszy ta szosteczka;)
osz! Jaka Ty wytrwała jesteś! Mam nadzieje że waga sie teraz ,,odblokowała" i ruszy z kopyta! ;) Gratuluje ;)

anka12677 napisał(a):

Jestem na diecie "swojej". Zero słodyczy, chipsów i fast foodów na rzecz warzyw, owoców, chudego mięsa i ryb. Chleb zastąpiłam wasą (chociaż jem jak już bardzo mam ochotę). Staram się odżywiać dość racjonalnie, z korzyścią dla swojego organizmu ponieważ prowadzę intensywny tryb życia, do tego dochodzi jeszcze wysiłek fizyczny. Po prostu uważam na to co jem, chociaż raz w tygodniu pozwalam sobie na dwie gałki lodów :) Do tego jogging 3-5 razy w tygodniu po 30minut ( z tygodnia na tydzień zwiększam czas) oraz 2-3 razy w tygodniu Skalpel. natalkagnatalka - dużo wytrwałości i kilogramy lecą jak szalone :) Trzymam kciuki :)

I to dzięki temu schudłaś 13 kg w 7 tygodni? Czy było to jakoś inaczej w czasie rozłożone? :)

Super!!
To było rozłożone w czasie. Najpierw w 3 miesiące straciłam 10 kg, restrykcyjna dieta, 4 razy w tygodniu na siłowni po 3 godziny. Byłam bardzo zdeterminowana. Kiedy dobiłam do 73kg miałam przerwę, dość długą ale waga stała w miejscu. 7 tygodni temu powiedziałam: "dość lenistwa" i takim sposobem dziś na wadzę ukazało się magiczne 69,5.
Gratulacje:) Ja czekam na moję 6:D
Pasek wagi
gratuluję z całego serca! :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.